2 listopada 2011
a może kiedyś zaboli
gdzieś zapodziałem twoje imię
słowa utknęły pustką w zdaniu
przewracam kartkę wiem że żyjesz
pewnie jak panna na wydaniu
pamiętasz bocian zaklekotał
latem na łące łowił żaby
a my jak dzieci chciwe spotkań
wspólnej rozmowy i zabawy
cóż ja ci wtedy nie mówiłem
obiecywałem się ożenić
co noc z księżycem razem śniłem
choć nieposłuszny był niegrzeczny
nad rzeką chciałem cię całować
głupi czekałem twojej zgody
teraz już ust pewnie nie chowasz
lecz całowanie wyszło z mody
wiesz gdy odnajdę fotografię
przypomni mi się twarzy obraz
w tym jestem dobry to potrafię
biovital biorę od tygodnia
7 lutego 2025
KrytykMarek Jastrząb
7 lutego 2025
w operze (Gad i Żmija) cz.1Bezka
6 lutego 2025
Spotkaniewolnyduch
6 lutego 2025
Pisać każdy możewolnyduch
6 lutego 2025
wozak (na podstawie WózkaToya
6 lutego 2025
MigotkiTrepifajksel
6 lutego 2025
Sennie :)Bezka
6 lutego 2025
przenikam wzrokiemBezka
6 lutego 2025
....wiesiek
6 lutego 2025
mój kot EdekBezka