14 lutego 2012
wtedy też padał deszcz
milczenie zawiązywało supły na językach
cisza kładła palce na ustach
poznawaliśmy się po oddechu
czasami za ścianą ktoś rozmawiał po niemiecku
słychać było odgłos końskich kopyt
gdzieś wyżej trwał dzień
tu w nieskończonym mroku
ocieraliśmy się o zmurszałe cegły
wdychaliśmy nasiąknięte zgnilizną powietrze
zawsze po burzy pachniało nadzieją
nie wiem dlaczego
liczyłem krople spadające z wilgotnej ściany
14 listopada 2025
sam53
14 listopada 2025
wiesiek
14 listopada 2025
violetta
14 listopada 2025
sam53
13 listopada 2025
sam53
13 listopada 2025
wiesiek
13 listopada 2025
Jaga
13 listopada 2025
ajw
13 listopada 2025
ajw
13 listopada 2025
ajw