9 lutego 2012
a tytuł we młynie
nie zbiera się z pola gorzkich przyzwyczajeń
żniwa ukończone wychłostane ziarna
klepsydra i złotem potrafi obsypać
gdy w nocy głodnemu chleb się czasem przyśni
nie skleja się tęczy bez kropel po deszczu
wilgoć sama w sobie spragnionym rozkoszą
choć wodą pogardzą ci co żywią szczęście
takim ością w gardle ryba powszednieje
nie znikaj po słowie które tylko tobie
wypowiem w afekcie nieskończonej frazy
miłością zaskarbisz nawet trędowatą
a jeśli prawdziwa to i noc za mała
28 grudnia 2024
przed meczemsam53
28 grudnia 2024
lilie pachną wieczoremsam53
28 grudnia 2024
2812wiesiek
28 grudnia 2024
Znikanie świataJaga
28 grudnia 2024
...in excelsis IIMarek Gajowniczek
27 grudnia 2024
2712wiesiek
27 grudnia 2024
zamrożeniejeśli tylko
27 grudnia 2024
między wstydem a rozkosząsam53
27 grudnia 2024
Mroźne płomienieJaga
27 grudnia 2024
Nadzieja i radośćvioletta