14 kwietnia 2013
to co nie nazwane
Wiesz, czego potrzebuję?
Nazywania rzeczy po imieniu. Dość mam już ubierania pragnień w piękne słowa wyczytane z pożółkłych stron modnych książek dla dziewic. Dość hipokryzji tych wszystkich cnotliwych małżeństw ze stażem. Tych żon biegających do świątyń, proszących o błogosławieństwo. Nie dobrze mi się robi, gdy słyszę co jest przyzwoite a co nie. Pojono mnie tym długie lata, aż sama w to uwierzyłam.
Bo kobieta musi to, musi tamto….
Nic nie muszę!!!
Nie muszę, ale chcę.
Chcę się odważyć i uwolnić fantazje. Jakie? Nawet teraz krępuję się je ponazywać.
Wykorzystać kogoś. Nie kogokolwiek, ale upolować samca. I nie spilingować, tylko zanęcić, zarzucić, zaciąć i wyłowić z bagna. Przed oprawieniem upewnić się że jest odpowiednich rozmiarów i da mi to, czego oczekuję.
Gdy głowę mam pełną – przepełnioną, trzasnąć drzwiami i ze wskazówką na obrotomierzu niemal pod czwórką spalić ciężko zarobione pieniądze. Wrócić później wraz z jego marzeniem i zerżnąć w środku nocy tak, by rozdwajając siły nie miał ich na papierosa.
11 czerwca 2025
wiesiek
11 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
10 czerwca 2025
Yaro
10 czerwca 2025
wiesiek
10 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
9 czerwca 2025
Melancthe
8 czerwca 2025
Misiek
8 czerwca 2025
Marcin Olszewski
7 czerwca 2025
violetta
7 czerwca 2025
dobrosław77