28 maja 2013
Smutek
Słońce gdzieś za horyzontem, chowa się... Zanika
Jest jak uczucie te gasnące, które rozmywa się jak cisza.
Szczęście? Nie istnieje, to zlepek iluzji
Sen? Mam nadzieję, że łatwo się obudzić...
Pocałunek... Zwykły gest, lecz omamił moją duszę
Zapach, dotyk, szept bez nich życie jest dziś puste.
Jaki tego sens? Błagam powiedz po co?
Cierpieć, ranić się, idealizować horror.
Podam Ci dłoń, czy Ty dasz mi swoja?
Odbuduje ten nasz most, pytanie czy spalisz go na nowo.
Tęsknota mnie wyniszcza. Zrozum ja się boję
Ona jest jak filmowa klisza, w jednej chwili to już koniec.
Odejdziesz? Ja odchodzę... Wrócisz? Ja już czekam…
Słowo kocham bywa obce wyniszcza tak jak rwąca rzeka.
Proszę nie przyrzekaj nic już nie obiecuj...
Nie mów, że dwa serca w jednym tkwią objęciu.
Zniknij już nie wracaj...Nie! Zostań tylko ze mną!
Postaraj się zrozumieć... Odbudujmy nasze niebo.
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko