26 września 2011
chudy mojżesz blues
rzeka szemrze wokoło furt gałązek naniosła
moczę stopy strudzone i myślę
by choć raz z tych badyli jakiś koszyk uplotła
jakąś flachę przyniosła
z napitkiem
siedzę w kucki na brzegu palę skręta bo przecież
czymś się trzeba na głodno pocieszyć
koszyk z żarciem nie płynie w wodzie puszki i śmiecie
ale nie mam się kurde
gdzie spieszyć
ponoć kiedyś był gościu co niezłego miał farta
faraonka go w rzece odkryła
a mnie mrówki obłażą los mi skacze do gardła
nigdy mi się ta ziemia
nie śniła
obiecane mam tylko swoje życie do końca
więc podniosę się pójdę naprzeciw
i choć sprawę schrzaniłem jedna myśl jest krzepiąca
że już nie mam naprawdę czym
grzeszyć
Dla Witkacego za to, że jeszcze mu się chce śpiewać. ;)
14 marca 2025
violetta
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
jeśli tylko
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
Marek Jastrząb
14 marca 2025
sam53