24 lipca 2011
verba mate
słowa klecą jak lecą
różne swoje oblicza
ja nad nimi pochylam się piórem
dni paleta co nieco
wplata barwy i znika
wraz z porannym co pieje mi kurem
ciągle presto mi szepcą
zegar w myślach kuśtyka
choć godzinki odmawia już chórem
zwiążę myśli w pęk liści
niech krajobraz się przyśni
wielobarwnych impresji czambułem
6 września 2025
ais
6 września 2025
wiesiek
6 września 2025
dobrosław77
5 września 2025
violetta
5 września 2025
absynt
5 września 2025
sam53
5 września 2025
sam53
5 września 2025
ajw
5 września 2025
ajw
5 września 2025
ajw