19 listopada 2013
19 listopada 2013, wtorek ( wezuwianka wtoreczna )
niech sczeźnie albo ja niech sczeznę
ze szczętem
o życie przeklęte!
marności wszechczasu zaklętego w materii
gdziem skulonym pudlem w pudełku landrynek
zamkniętem
przesycony żądzą obcych całkiem bytów
które tylko czyhają
co by tu
dobrać się jąder słodu
wyrymowany z ojca narodu
do matki nie mający nadziei
dziczeję
jak dzicz pośród blokowisk o świcie
czy widzicie?
nie zobaczycie!
bo sczeźnie! albo ja wcześniej sczeznę!
no chyba że cię wezmę
w przedpokoju przed wyjściem do pracy
bo w palcie mi jakoś...
inaczej
12 listopada 2024
0002.
12 listopada 2024
1211wiesiek
12 listopada 2024
w końcu jesteśYaro
12 listopada 2024
Przemijaniedoremi
12 listopada 2024
jestem optymistąsam53
11 listopada 2024
WiosnaYaro
11 listopada 2024
1111wiesiek
11 listopada 2024
Nie wiem.
11 listopada 2024
0001.
11 listopada 2024
i co że szarość..jeśli tylko