8 grudnia 2018
Bolero
Jak w bolerze u Ravela
coś powtarza się i wzbiera,
potężnieje, zda się rośnie.
Nie jest w koło tak radośnie.
Rytm jest coraz wyraźniejszy.
Słowa mocne biją z wierszy.
Impresjonizm, impresjonizm.
Światło błysnęło na skroni.
Krople deszczu na Montmartrze.
Rampa zgasła już w teatrze,
lecz rozbłysło na ulicach.
Wyszły związki i lewica,
narodowcy od Le Pena.
Długość pracy chcą im zmieniać!
Szalony atak policji.
Biją wszystkich z opozycji.
Gazy, pały. Pały, gazy.
Przekleństwa pełne obrazy.
Płoną rzędem samochody.
Lud się burzy. Ma powody!
Wrażenie pójdzie po świecie.
Poniosło i przykład przeciekł.
Ustawiono barykadę.
Kto pojedzie? - Ja pojadę!
Przeciw czemu?
Przeciw złemu!
Zrobimy to po swojemu!
Jak zadyma - to zadyma!
Trzeba będzie zło powstrzymać!
Jak w bolerze u Ravela
ton powtarza się i wzbiera.
Potężnieje, zda się rośnie.
Nie jest w koło tak radośnie.
Rytm jest coraz wyraźniejszy.
Słowa mocne biją z wierszy.
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53