23 listopada 2011
Na Niskich Łąkach
Pomiędzy jednym a drugim zachodem
słowa kalendarze zatarte w deszczu.
Szkliste obrazy w załamaniu światła.
Skuleni obserwujemy nieboskłon, nieczuły
jak zawsze.
Ziemia się wtula oddechem w ławkę, z wyrytą
przysięgą wieczności. Są takie miejsca gdzie cisza
zdaję się bluźnierstwem. W lustrach oszronionych
policzków odbicia minionych rozmów po zmroku.
Kikuty zeszłej wiosny straszą czarnoskrzydłymi stadami,
alejka niknie w perspektywie słońca rozbijającego dachy.
Strzępy obietnic wirują nad rzeką, filary mostów spętane
przedwczesną odwilżą.
Miasto drwi ze wszystkich uniesień i zimowych spacerów.
Wrocław 22 I 2011
15 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
wiesiek
14 czerwca 2025
dobrosław77
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
ajw
14 czerwca 2025
normalny1989
13 czerwca 2025
violetta
13 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta