11 października 2011
Abibliofilia
Nocami przeczesuje życie szczotką z demobilu,
gdzieś za oknem mokną bezużyteczne kalendarze.
Zagubiony pomiędzy stolikiem do kawy, barkiem
a toaletą po omacku błądzę wycierając ściany
i fotografie.
Czasami nad uchem świśnie ostatnia aria kuranta,
czasami requiem. Ciemna strona księżyca zamarza
w lodówce, podobnie jak stuletnie jajka.
Jako prostak uprawiam rozpustę w skarpetach. Później,
wbrew przepisom przeciwpożarowym, palę w łóżku
skręty z kart starodruków.
Niekiedy chciałbym powiedzieć: ja już pani nie podglądam,
tylko nie mam do kogo.
6 lipca 2024
Eva T.
5 lipca 2024
wiesiek
5 lipca 2024
sam53
4 lipca 2024
wiesiek
4 lipca 2024
violetta
4 lipca 2024
jeśli tylko
4 lipca 2024
Kasia P.
3 lipca 2024
Eva T.
3 lipca 2024
wiesiek
3 lipca 2024
Adam Pietras (Barry Kant)