
sam53, 19 października 2025
myśli do ciebie pobiegły beze mnie
nie widziałem uśmiechu zza szyby
czułem się jakbym ukradł komuś serce
pomilczę
miłość to nie koncert życzeń
sam53, 19 października 2025
kiedy słońce i wiatr snują się nad horyzontem
w pogoni za jakimś buro-szarym listkiem
opowiadając zmęczonym codzienną wędrówką chmurom
o ulewnych deszczach
o niekończących się mżawkach zmieszanych ze śniegiem
zaplątują jesienną aurę w nagie drzewa
zatrzymane rozczochrane myśli wiążą starą pajęczyną
wyjętą z dziurawych parasoli
a gdy wieczorem przykładam ucho do poduszki
budzą sny
w tej wielowymiarowej przestrzeni gotują się pomysły
pragnienia wiersze
nawet cisza ma swoją moc
sam53, 19 października 2025
nauczymy się siebie na pamięć
jak codziennego pacierza albo wiersza
wpisanego w przyszłość po naszej lepszej stronie
ze szczęściem choćby na jednej poduszce
.
z wiarą że każdy sen odnajdzie ciepło w objęciach
a uśmiech rozbłyśnie w oczach
zanim pojawi się i w sercu i na ustach
.
z przekonaniem że - dobrej nocy
to tylko uwertura przed pocałunkiem
.
sam53, 19 października 2025
parę dni temu brałem udział w sondażu
proste pytanie
czy nie sądzisz że bóg jest przepracowany
.
dzisiaj rano wyłączyłem telewizor
telefon też był przeładowany wiadomościami
ktoś całą noc bombardował mnie fejkami
podając się za anioła
.
nie zdawałem sobie sprawy
że Niebo jest dla wielu miejscem pracy
i żeby utrzymać pewien standard pobytu
trzeba harować
.
dziwi mnie jedno
dlaczego bóg zamiast pozwolić ludziom dłużej żyć
skazuje ich na śmierć
tworząc nowych i nowych
bez sensu
Misiek, 19 października 2025
Kapłan na mszy złamanym głosem powiedział
dziś z zalewu koło Włocławka wyłowiono…
a kiedy dłonie złączył
modlitwy nie dokończył
w wielki szloch zamieniony chóralny śpiew
Ojcze
powróciłeś wtedy
ręce miałeś skrępowane sznurami nienawiści
do nóg przywiązane zimne kamienie
na szyi zaciśnięta śmiertelna pętla
na konsekrowanej sutannie zakrzepła krew
za jedną cenę: Twoje milczenie
,,nie dajcie się zwyciężyć złu
bądźcie w swych czynach zawsze czyści ‘’
czas
obudzić się z tego koszmarnego snu
ale to nie była wtedy tylko senna mara
i nie umarła w ludzkich sercach wiara
ona jak nadzieja jest nieśmiertelna
a wraz z nimi miłość do człowieka
którą w darze dostałeś od Boga
w pierś każdy dzisiaj się uderzy
co pozostało po Tobie Ojcze Jerzy
na pewno niejedno wspomnienie
ostatnia homilia
u świętych polskich braci męczenników
ostatnia przestroga
jeden jest w życiu właściwy szlak
choć wiedzie przez nieskończone zakręty
tam gdzie na Ciebie czeka
Prawda
Ojcze
dziś patrzysz na Polskę z ołtarzy i pomników
powrócisz raz jeszcze
na łono Ojczyzny
jako nasz Jerzy
nasz święty
smokjerzy, 19 października 2025
gęstnieją deszcze
padają słowa i liście
jakiś wariat kliknął w „usuń plik”
zbyt wcześnie
niezgodnie z instrukcją obsługi października
na chodniku CV przemijania
złoto przegryzione rdzą
zachlapane niepokojem zieleni
niby portfolio
lecz przecież nikt
nie zatrudni jesieni na stałe
czas wciąż niepewny siebie
rozciągnięty
jak sweter po trzecim praniu
nosi się go z sentymentu
choć gryzie w szyję
telefony pstrykają zdjęcia
ludziom i liściom
łudząc się
że można powstrzymać odchodzenie
przez użycie filtru sepia
liście nic sobie z tego nie robią
ogłupione wiatrem
i lotem
ludzie
wręcz przeciwnie
Nesca, 18 października 2025
Nie lubię czytać moich starych tekstów.
Tej pyskatej, seksistowskiej gówniary.
Minęło tyle żyć.
Jestem kobietą o której kiedyś pisałam
Rzeczywistość jest lepsza od fantazji
Dwanaście lat temu napisałam tu smutny wpis o neurochirurgu i że raczej nie obudzę się rano.
Jutrzejszy poranek przywitam w moim ulubionym burdelu.
Kawa, makijaż, seks.
Kto się spodziewał że będzie płacić moje rachunki?
Cztery koty i ogromna kolekcja szpilek.
Jeśli czegoś brakuje to tego miejsca.
* Oglądałam film Furioza 2 i tam bohater powtarza "nie ma już prawdziwej chuliganki i tak mi się jakoś
Yaro, 18 października 2025
co tam u ciebie
na razie się waham
między niebem a piekłem
wciąż emocje niebezpieczne
prawda wypływa na powierzchnię
zegar ścienny cyka wahadło
wokół ciemno samo barachło
jesteś daleko ode mnie
nie chcę cię stracić
biegnijmy do siebie
tak blisko kręci się śmierć
dopóki krew jest ciepła
możemy biec razem objęci
czas odmierzają zegary
dzwony biją my się kochamy
jak najdalej jutro
wystarczy popcornu
zapomnimy dni zimnych nocy
gorące ciała jak źródła światła
na płaskowyżu naszych pośladków
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
31 października 2025
ais
31 października 2025
wiesiek
31 października 2025
Jaga
31 października 2025
Yaro
31 października 2025
sam53
31 października 2025
smokjerzy
30 października 2025
absynt
30 października 2025
ais
30 października 2025
ais
30 października 2025
wiesiek