Sztelak Marcin, 17 lutego 2023
Może damy, pamięć szwankuje,
niepołatana.
Ucho igielne zbyt małe
na przewlekanie zdań współrzędnie
i podrzędnie złożonych.
To prawdopodobnie oznacza,
że nie wejdę do królestwa. Niekoniecznie
niebieskiego. Z piekła też nic nie będzie,
cięcia budżetowe, miejsca zajęte.
Przyjdzie się plątać od strychu po piwnice,
oby tylko łańcuch do dzwonienia
nie był zbyt ciężki. Zardzewiały będzie,
to pewne jak dwa razy dwa. Pięć
albo siedem. Znowu problemy
wspomniane na początku.
Panował chaos, więc i końca
nie można się spodziewać innego.
magda p, 16 lutego 2023
śni mi się las. z bezlistnych gałęzi
noce spadają prosto w moje oczy.
nic nie jest na swoim miejscu,
jakby zdarzyło się przez przypadek.
głodne ręce wyrywają źdźbła,
szukając resztek ciepła.
nasiąkam zbutwiałą wilgocią,
chodzę po śladach,.
pod palcami czuję kruche kosteczki
otulone miękką i wilgotną skórą.
jeszcze chwila i wszystko się zmieni.
Yaro, 16 lutego 2023
drzewa same nagle nie przestają biec
za to strzała w sekundzie
przemierza leśny teren
nie potrzeba cierpliwości
by usłyszeć co trzeba
i przy tym nie skończyć
ze spokojnym rozrzucaniem liści
myśli też mocniej wirują
pogrążone jak wiatr
w niżu podrzucane niczym
zwykły papier tylko
wtedy wiersze dają się układać
na półkach regału
reguły są jasne
drzewa nie kończą
jak ludzie
obca im chciwość i posiadanie
sensem istnienia
w cieniu któregoś odpocznę
herbatę zrobię z igieł sosny
Yaro, 16 lutego 2023
otacza ciało mrok ziemię
płonie płomień
życiodajny deszcz spływa po skroni
pieści zmysły
karmię się nią
stawia czoła depresja
burza nadciąga
piękna kropla szczerych łez
panna młoda przed ołtarzem
pragniesz unieść w błękit nieba
palcem dotykać piankowych chmur
spójrz Kety
zabiorę cię
przeżyć z tobą choć jeden dzień
Sztelak Marcin, 16 lutego 2023
Malutki, niczym łebek od szpilki,
na którym diabły
robią grilla, kiełbaski skwierczą,
szkoda że bezmięsne, nie pachną
nawet w mikroskali.
Słabo widocznej, szczególnie w słońcu,
które wypala dziury
w byle jak skleconej rzeczywistości.
A my śpiewamy, na całe gardła,
aż do zachrypnięcia.
Słowa bez znaczenia, podobnie
jak melodia.
W tym konkursie i tak dzierżymy
puchar przechodni, od kiedy
sięgają pamięcią najstarsi.
Mieszkańcy kamienicy pod numerem,
chyba trzynastym.
Ewentualnie trzydziestym pierwszym,
całkowicie obojętne w obliczu
nadchodzącej zmiany. Pór roku,
na ten przykład.
Marek Gajowniczek, 15 lutego 2023
Świat "robiony jest w balona"
Najpierw zjawia się zasłona
i nikomu nie zagraża,
a balony się powtarza,
aż będzie już drwił z obrony
każdy - przez nią utrącony.
ówczas jakiś przypadkowy
poniesie ładunek nowy
niekonwencjonalnej broni
i niejedną łzę uroni
świat po licznych spustoszeniach.
.
To są tylko przypuszczenia,
bo nie wiemy dotąd kto,
skąd i po co puszcza to
w każdym sprzyjającym wietrze?
Wciąż żywiołem jest powietrze.
Na bezmiarze oceanu
można ukryć wiele planów
i z Żółtej Podwodnej Łodzi
potajemnie światu szkodzić!
Yaro, 15 lutego 2023
zajadły słyszano śmiech ból przeszyły strzały
zimno w szklanej klatce dookoła
zło słania się drapie po szkle
dość wilków wyczuły krew lubią jej zapach i ciepło
głodne psy głodni wśród nas obgryzają kości
za polem rośnie las nikt tam nie chodzi
prócz smutków słonych łez serca bólu
pękam na półrozdwojony ciężko podnieść się by
pierwszym rzucić kamień by bić się o wolność
zimny wiatr gorący duch sztandar ponad klatką
werble bęben dudni biją w dzwon na wieży
ptaki niespokojny lot każdy lęka się, lecz nie pomoże to
wolność w nas miłość w nas
trzeba się bić nie szczędzić sił to nie rasizm
to walka o bycie człowieczeństwa
Yaro, 15 lutego 2023
śniegu nie ubyło i teraz i rok przedtem
w tych dniach nic się nie odmieni
luty rok temu luty za oknem patrzę widzę
idziemy do przodu cofając się w cywilizacji
zdewastowane środki dlatego z tej pobudki
nie lubię piosenek o kalinie inne patriotyczne
to nie czasy do walki inni mówią rasiści
my tylko chcemy wolności i wiary
czas zabawy odkrywania pójścia do przodu
schody kłody szczyty i dno przepaść
na górze chora rasa ludzka szpital psychiatryczny
nie leczy objawów nienawiści
zboczonych kształtów zapachów
spojrzeń w oczy piękna przyrody
zaryglować wszelkich pokurczów
my miliardy zróbmy więcej
świat jest tego warty by osłaniać Ziemię Matkę
kto nie oszczędza Ojca Matki to szmata
nie warty stąpać po zielonych łąkach
niezdrowe myśli w chorych potylicach
chorzy z wykształcenia
mniemanie wybujałe ego
człowiek niedoskonały
człowiek zbyt mały
mądry tak mu się wydaje nie myśli o pozostałych
nie mówi o sobie pcha do kieszeni nawet niewinne serca
ściąga haracze skalpy prymitywny człowiek istota z gwiazd
tutaj zrodzą się ludzie i ludziska
izolować stado baranów
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
13 października 2024
Lustrovioletta
13 października 2024
samotnyYaro
13 października 2024
patrząc w gwiazdysam53
13 października 2024
1310wiesiek
13 października 2024
Uczucie kosmiczne (wola kosmiczna)Belamonte/Senograsta
13 października 2024
październikowa miłośćsam53
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta
12 października 2024
1110wiesiek
12 października 2024
Lisy wojnyMarek Gajowniczek
12 października 2024
sobotajeśli tylko