Atanazy Pernat, 13 września 2023
ten pokój był inny
kiedyś stał tu tapczan na którym odgrywałem
rolę najlepszego bramkarza świata
przy oknie magnetofon szpulowy
z czasów gdy zaczynałem umierać
było też biurko z naklejką herbu Rumunii
z czasów gdy umierał Ceausecsu
dywan był areną wszystkich rozgrywek sportowych
a podłoga slalomu giganta zimą
ten pokój jest z czasów gdy miałem wyobraźnie tak dużą
że produkowałem w głowie rozbudowane seriale
a przed snem mogłem nawet materializować obrazy
uciekłem więc
nie tyle, że źle wspominam ten okres
ile staram się o nim nie pamiętać
ten pokój w małym komunistycznym bloku
ze swoją atmosferą karceru
był początkiem upadku
dzisiaj słyszę już tylko skrzypienie kapci nad ranem
jakby ojciec tańczył flamenco przez dwie godziny
oraz jak matka rozmawia sama ze sobą
uciekłem i próbowałem zapomnieć
nigdy to nie jest zbyt proste
to nie było szczęśliwe dzieciństwo
choć nie pamiętam co konkretnie mam do zarzucenia
przypominam sobie tylko, że przed snem marzyłem
żeby obudzić się w innym miejscu
Marek Gajowniczek, 13 września 2023
Gdy wszyscy wielcy już przestali grać,
wiatr dla bogaczy spędził czarne chmury.
Nie łatwo Unii satysfakcję dać -
dyrektywom obcej kultury.
.
Nie podoba się wciąż Brukseli
twórczość lokalna - narodowa.
więc decydent się nie ośmieli
i do szuflad każe ją chować.
.
Patriotyzm ksenofobiczny
na rynku Unii źle się sprzeda
i nikt żadnym grajkom ulicznym
na Tin Pan Alley grosza nie da.
.
Wnikliwa przeto trwa selekcja
i patriotyzm jest niszowy.
Zniknął sponsoring i protekcja
i nawet Plus śmierdzi od głowy.
.
Kultura - resort jedn z wielu,
a Sztuka wiele twarzy ma
i mnóstwo odsłon, potrzeb, celów,
a gdzie się da - tam wszystko gra!
.
Wybory to już inna nuta,
a przekonania są dziedziczne.
Ktoś może kartką nosa utarł -
w niej swoje zdanie polemiczne.
.
Pozostałoby drugorzędne,
a niebezpieczne idą zmiany!
Mogą być groźme i obłędne.
Nie śpią złe czarne fortepiany.
.
W każdej kampanii są na listach
gorsi - lepsi, dobrzy - źli.
Przyszłośc nie jest oczywista.
Let it be... let it be!
.
Połóż swą czapkę pod stopami.
Dzięki niej żyje stary blues.
choć nutę przeciąga czasami -
Głosuj na dobro! Mus to mus!!!
sam53, 12 września 2023
nigdy nie wiem w którym miejscu zaczyna się poezja
czy zaraz za drzwiami słońce bedzie wygladało tak jak wczoraj
zza szarej chmury a może jeszcze raz rozbłyśnie w ostatnich zieleniach
przytłumionych pierwszymi barwami jesieni
nigdy nie wiem którego dnia matka natura zacznie malować świat
nazywany na wyrost jesienią a może tylko pryśnie po liściach
delikatnym złotem szaro-burą ochrą mętną czerwienią czy grobowym brązem
nie wiem dlaczego powietrze pachnie pajęczyną
żurawie dziurawią sny gdy zwyczajne wrzośce na polanie
mają się fioletowo
wyobraż sobie wiersz pośród podgrzybków muchomorów
z metaforami błyszczącymi ponad cynobry kapeluszy
tylko brać tylko brać tylko brać
nie wiem gdzie się zaczyna poezja
Relewantna, 11 września 2023
Trochę jestem, a trochę
Trzyma mnie w garści świat
Raz puścił luzem, dla rozrywki.
Bardzo bolało
Relewantna, 11 września 2023
Schowałam się,
Ale nie za bardzo -
Żeby nie głęboko,
Ale nie za płytko.
Zaginęłam, ale
W miejscu dozwolonym
W terenie zabudowanym,
Mieście zamieszkałym.
Zgubiłam się po drodze
Często uczęszczanej.
Wpadłam do kałuży
I czas mi się dłuży.
Nie szukaj.
Arsis, 10 września 2023
To się wciąż oddala, przemieszcza, przesuwa… Nachodzi na mnie srebrzysta powłoka
widnokresu.
To się przemieszcza w świetlistej aureoli melancholijnego spojrzenia.
I drży, drżąc we mnie i poza mną w tych cichych szeptach strzelistej topoli…
W pęknięciach sufitów, ścian zalęgły się pogłosy
z głębokiej otchłani przeszłego czasu.
Z poszczególnych etapów minionych epok i lat.
Nie mogę ich przegonić, odgonić,
albowiem rezonują
na zbyt wielu płaszczyznach.
Zatem śledzę je za pomocą
matematycznych wzorów
i zimnego oka mikroskopu,
wpatrując się w tę całą subatomową menażerię.
Puste fotele jeszcze ze śladami wgnieceń po kimś dawno zmarłym…
Po kim? Nie pamiętam.
Ale pamiętam…
… w zasadzie — nic już nie pamiętam…
Przede mną stół z pękniętym wazonem na pół,
pajęczyna, wirujący kurz…
To tutaj,
gdzieś tutaj…
Było, minęło, uskrzydliło się i odfrunęło jak dusza mojej matki.
Jak ptak, co pozostawił
po sobie
rozkołysaną gałąź.
Pod twoją nieobecność
zamykam ciebie
w krysztale,
twoje wspomnienie,
zaginając jego krawędzie do środka.
Rozbłyska światłem,
przyćmiewając
jarzące się od wewnątrz krawędzie przedmiotów
I milczenie
rzeczy
wykute
w kamieniu.
Tańczę na środku pokoju olśniony
srebrzystą nawałą
księżycowego blasku.
Przytulony do powietrza,
przeszywam ramionami
lodowatą próżnię kosmosu.
Podążam wokół stołu
niczym planeta okrążająca gwiazdę.
Podążam w majaku somnambulicznego zwidu.
Wydaje się, że jestem kometą z długim warkoczem rozwianych cząstek topniejącego lodu.
Pędzę w przestwór
wiecznej samotności…
(Włodzimierz Zastawniak, 2023-09-10)
***
https://www.youtube.com/watch?v=LAjPEHtlnG8
Robert Hiena, 10 września 2023
Smalące węgle nienawiści
do odbicia, tego w duchu,
naprężają swe muskuły, drżąc
i wibrując do dźwięku ciszy.
Rytmiczne pulsowanie zapewnia
ból głowy nie dając odetchnąć
od palącej fali rozgoryczenia.
W tym momencie nie jest już
potrzebna nawet pojedyncza iskra
Bo pożar tli się od samozapłonu.
Marcin Olszewski, 9 września 2023
Mały domek na dywanie
Wokół ściany już gotowe
Klocków barwy różnorodne
Tylko drzwi brakuje
Ręka mamy je dostawia
Przeze widać będzie wnętrze
Drzwi otwarte dom otwarty
Uśmiech dziecka dom gotowy
Wnętrze domu, spokój wnętrza
Mała radość w wielkim sercu
Wnętrze domu niespokojne
Wnętrze dziecka także
Mały domek na dywanie
Ściany razem budujemy
Bym miał radość, spokój w sercu
Co niestety utraciłem
Robert Hiena, 8 września 2023
Bezsenność znerwicowanych neuronów
pulsujących boleśnie, pchanych ku szaleństwu
Przez krew zmrożoną szokiem
który powinien być oczywistością.
Drżąca struna myśli - wibruje
nie dając chwili wytchnienia
Wiercąc echem swego żalu
coraz głębsze szramy
na umyśle ociężałym.
violetta, 7 września 2023
z deszczowego poranka i domowego śniadania
zamienieni przytulną nocą przy ognisku
zrywane jabłka do kosza zabarwiają
pięknymi odcieniami czerwieni i złota
niebiańsko pachnąca słucham śpiewu ptaków
wgryzając się w chrupiące słodkie usta owoce
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
Belamonte/Senograsta
19 maja 2025
Belamonte/Senograsta
19 maja 2025
wiesiek
19 maja 2025
sam53
18 maja 2025
Marcin Olszewski
18 maja 2025
violetta
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53