poezja

poezja
drachma

drachma, 8 grudnia 2020

Social buzz

Zaczyna się od kotków

Modeling
aby zaistnieć w różowych seriach
i nie być samotnym
jako pan do towarzystwa
trzeba zapalać świeczki
przy ołtarzyku na własną cześć
komplementować swoje ciało
robiąc zdjęcia co rusz
zmieniać outfity
bo wygląd to wszystko co się ma
wie o tym każdy nadawca online
by wzbudzić uwagę
i móc w niedalekiej przyszłości
zamieszkać na jednej
z kolorowych karaibskich wysp
a w kafejce internetowej
na berlińskiej Karl Marx Strasse
wielokulturowej dzielnicy Neukoelln
która nigdy nie zasypia
czytać na swój temat nim nastąpi kres


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 grudnia 2020

Diabelski Młyn londyński

Przygotowania zmieniono w czyn.
Obrót ożywi kulturę!
Ruszył londyński Diabelski Młyn.
Ręce uniosły się w górę.
.
Najpierw najniżej uplasowani
Poczuli ruch w stronę Nieba,
A po nich średniej klasy poddani
Usiedli. Trzymać się trzeba!
.
Ktoś się z obłoków zsunął ku ziemi
I taka jest kolej losu.
Ostatni zjadą ci - wywyższeni,
Sczepieni w szczególny sposób!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 7 grudnia 2020

uśmiechnij się

proszę cię o chwilę sam na sam z wierszem
na kilka spojrzeń w przeszłość którą pamięć gubi
jak czarno-białe obrazy naszego podwórka
skąd bliżej mi było na trzepak niż do twoich piersi

namawiam cię do sam na sam tak jak nigdy
na zwyczajną randkę albo spacer
który zawsze obrastał w kałuże
wspominam ukradkowe sklejanie ust
wilgocią butelki z lemoniadą
pocałunki niczym śliwki robaczywki
i pierwszą miłość która wyszła ze mnie bokiem
chociaż w marzeniach
dalej pragnę zanurzyć się w twoich chłodnych dłoniach
sam na sam z wierszem
zasypiam licząc na ciebie do dziesięciu

raz dwa trzy
pałka zapałka dwa kije


liczba komentarzy: 9 | punkty: 3 | szczegóły

sam53

sam53, 7 grudnia 2020

zanim

lubię gdy słowa ciepłym światłem
pomiędzy nami tak jak myśli
gdy dzień ze słońcem razem wstaje
i budzi ciebie w wierszach... przyszły

może zostaną choćby we śnie
mógłbym je pisać gdzieś pod lipą
na miłość nigdy nie za wcześnie
ani za późno... mogę przysiąc

poezją z tobą zakwitł lipiec
melodią świerszczy napisany
gdzieś blisko serca grają skrzypce
kochaj mnie w słońcu
kochaj zanim...


liczba komentarzy: 4 | punkty: 2 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 7 grudnia 2020

Sadhu I

Idzie przez połacie pustych krajobrazów
poprzez skwar i suchość i ból stawów
poprzez ciszę i chłód poranków
poprzez rozpalony gwar i harmider dnia
poprzez ulgę chłodniejszych wieczorów
cisza gór go przyzywa
chłodnych potoków obiecując strumienie
lecz to ludzkie osiedla go karmią
i ciało jego niosą obce ręce
świątynie krzepią jego serce
i czasem radością jest każdy krok
i z rezygnacją akceptuję tą radość
tak samo jak obojętnie akceptuje smutki
kolorowa szmata zwisa na nagim ciele
nie jego
jak to ciało
to tylko
kolejna rzecz do dźwigania
bez końca bo bez początku
Błogosławi porządek
błogosławi chaos
wznosi swoje dłonie ku bezgłośnym bogom
wznosi do nich swe serce i bezgłośną modlitwę
szuka świętej wody i świętego pokarmu
wypatruje świętych domów
aby temu ciału w dalszej drodze pomóc
ciesząc się szczerze każdym starym nowym krokiem
idzie poprzez ulice rzęsiście oświetlone
do świętych miejsc którym przynależy jego bycie
mija płonące stosy i płonące pochodnie
w odwiecznej gorączkowej drodze do prochu popękanej ziemi
tej pod jego bosymi stopami
i do świętej życia rzeki
do światła wszystkich gwiazd
ponad pustynią którą przemierza bez celu przez wieki
ponad głową opartą o długi kij
jego jedynego przyjaciela
idzie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 6 grudnia 2020

Mrok ogarnął Ziemię

ciemno czarno
zimno ściska za gardło
szary popiół przenika nozdrza
powiew wiatru śmiech szyderczy
tłucze o okiennice
metal wydziera iskrzy tarcza

smród palonego mięsa
unosi się nad zgliszczami miasta
powalone wieżowce nie widzę cienia

ogień widmo dnia może to noc
nie wiem wyszedł człowiek z ukrycia
z głodu z bólu beznadzieja
z pragnienia suche spękane wargi

czarne słońce
dym miesza w chmurach
wiedziałem że człowiek to bestia

zapach krwi na rękach
bezdomne psy
domów nie ma
świat upadł poniżej antypodów
umiera rzeczywistość
ślady zaciera

skąd jestem nie wiem
chcę do nieba
aniołów się spodziewam
jedynie błyskawice płonie Ziemia
Matka przemawia rykiem zewsząd

ludzie demony brązowe karły

jeść dajcie jeść krzyk słabych dzieci
podaję kawałek suchego chrzanu
jedzą w strachu życie umiera
dzwony w kościołach stopione
kościołów nie ma
tylko nadzieja

aniołowie mieszkają u siebie
wczoraj jeden błądził po niebie

muszę wytrwać
będzie nowe życie
nowa Ziemia
w środku nadzieja
wierzę w Boga Jedynego
wytrwać siła boleść
stało się przez człowieka


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 grudnia 2020

Noc Bożego Narodzenia

To była także mutacja
Ludzkiego RNA.
Obietnic manifestacja:
Dziewica urodzić ma!
.
Tylko dalecy Trzej Mędrcy
Z odległych cywilizacji
Zdążyli pośpieszyć prędcy,
Wbrew herodowej reakcji.
.
A była rzeź Niewiniątek
I nakaz pozostania w domu
I wielkiej zmiany początek.
Nie śniło to się nikomu!
.
Jasność zbudziła pasterzy,
Co pilnowali swych stad.
W lud poszli, a lud uwierzył.
Niósł dary. Przed żłobem kładł.
.
Latały niebem Anioły
I sypał się gwiezdny pył,
A przyszły Król leżał goły
Na sianie i zdrowy był!
.
Są cuda i genetyka.
Jest Ręka Boska i Moc!
Człowiek kosmosu dotyka.
Świat Jedną miał taką Noc!
.
Przez wieki była mu Świętą,
Zdobioną białym obrusem.
Dziś znów nas w domach zamknięto.
Nadzieję skażono wirusem!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 grudnia 2020

nagroda

w niebie nagroda
dla ludzi dobrych
o przezroczystych sumieniach
nie dla tych co w garniturach
a ręce w kieszeniach

w krawatach do samej ziemi
stawiają kołnierze na przystankach
patrzą na innych jak na zwierzę

nie dla kochanków w delegacjach
szukających marzeń sennych i zwierzeń
spłukują bez ustanku w ustach z nasieniem


w nagrodę wierzę
przeliczę krzesła w niebie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 grudnia 2020

Krewnym i znajomym królika

KOMU WIERZYĆ,
ŻEBY PRZEŻYĆ???
Gdy uwierzył Starszy Brat
temu, kto umiał uderzyć...
I OSZUKAĆ CAŁY ŚWIAT!!?
.
W piękne słowa
umie zmowa
ubrać swoje zapewnienia
i na wszystko jest gotowa,
by SKRÓCIĆ WASZ BÓL ISTNIENIA.
.
Dla Was RESET i KOREKTA!
Spowolnienie. Odwrócenie.
Myśl Wielkiego Architekta
oczekuje na WSZCZEPIENIE!
.
KOMU WIERZYĆ,
ŻEBY PRZEŻYĆ???
Gdy uwierzył Starszy Brat
temu, kto umiał uderzyć...
I OSZUKAĆ CAŁY ŚWIAT!!?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

gabriel 123

gabriel 123, 5 grudnia 2020

Wszystko mogą

zagoniła do pieca zatem palaczem
limit cztery wiadra dziennie
bo skąd grosza kopalni nie mam
a Holembe niedługo zamkną
ekologia

liberum veto kopciuchom
liberum

grzać ale czym
pójdziesz z siekierą pogonią
i ukarzą tak że aż nie pozbierasz się
nie to co kiedyś wozem do lasu
i masz

natura dwa tysiące
dla ptaków i dla zwierząt
trele morele
a sami kradną i zabiją

nawet pchają się autobusami
sam widziałem
chociaż lasu nie sprywatyzowano
po prostu dziki zachód

bo jakże inaczej pieniądze wszystko mogą


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1