Wieśniak M, 14 kwietnia 2013
pierwszą wypłatą
na małe zachcianki
założyłem aksamitne
i trendy
kajdanki
a potem druga
i trzecia i czwarta
na ciepłe bambosze
miękkie łoże
spartan
w głąb
dalej i mocniej na
niesamowite
złote oczka łańcucha
wspomagam kredytem
i z najwyższej półki
(... więcej)
Emma B., 14 kwietnia 2013
Szybki wiersz wyrosły na bazie chwili, spontanicznie niedopracowany, będzie wolno dojrzewał mimo wyrzutów sumienia w stosunku do pierwszych akceptujących. Przecież nie wiadomo, czy finał będzie się równie podobał co pierwsze wejście, ale taka jest możliwość edycyjna i to sobie bardzo na (... więcej)
blue eye, 13 kwietnia 2013
"za dnia pięknością, w nocy zaś..."
tęskonota zabiera wszystko
myślą
mową
tylko uczynków brak
i choć zła się nie ulękniesz
gdy w doliny pójdziesz
i tak zabłądzisz
las jest dla shreków
Emma B., 13 kwietnia 2013
Ostatnie lektury sprowokowały rozliczne wspomnienia niekoniecznie związane czasowo i miejscowo. O książkach piszę na blogu bkm.bloog.pl, bo tu mi jakoś tematycznie nie współgrały, a o jednym wspomnieniu i filozoficznych wnioskach tutaj.
Zacznę od małego wprowadzenia. W Algierii było przyjęte, (... więcej)
Monika Joanna, 12 kwietnia 2013
Karmię nas chlebem, gorzkie łyki rozcieńczonej codzienności palą w gardle. Wstyd. O jedną opowieść za daleko. Nie zrobię kroku tam, gdzie sobie wyobrażasz. Nie lubię potykać się o niedokończone. A wiem, że nie złapiesz, nie zdążysz nawet wyciągnąć ręki. Nie wiem, czy to spóźniony (... więcej)
beef, 12 kwietnia 2013
Gdy byłem infantylny, śmiałem im się w twarz,
beef a.k.a. persyflaż, świat jest dziwny,
dziś kumuluje animozje nawet będąc pasywnym
Wiktoria, 12 kwietnia 2013
wyszły w rytmach samby
wydepilowane nogi gładkie jak aksamit
od samych stóp do brzegu koronki
(dominuje czerwień)
piersi jędrne alabastrowa skóra dopasowane staniki
obrót
na raz i dwa
pończochy ażurowe buty
zwiewne spódnice
wiatr we włosach
piękne
idą raźno
kołyszą (... więcej)
Rebeka Sowa, 11 kwietnia 2013
Wyniosłam się na balkon. Piętra nie pamiętam, biję sie w pierś. Ile tam na dole samochodzików,ile koślawych ludzików. Miasto to katastrofa Boga. Nie zmieliśmy się od chodzenia po drzewach
Arti, 11 kwietnia 2013
pobudował piękny dom
sto dziewięćdziesiąt em kwadrat
taki full wypas z ogrodem
już więcej nie da się nabrać
bo mieć nad być
i nie pachną kwiatki
ptaki w niewoli brak skrzydeł
musi wyjść z tej klatki
Arti, 11 kwietnia 2013
zwierciadło duszy odbiło miłość
jak sokół ujrzał pragnienie
nieskończenie wielką potrzebę kochania
dostrzegł w niej moc która drzemie
ujrzał uczucie które życiem rządzi
w ruch wprawiając machinę istnienia
zobaczył siebie jak w sennym zachwycie
doprowadza miłość (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 września 2025
smokjerzy
23 września 2025
Toya
23 września 2025
Misiek
22 września 2025
wiesiek
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
Belamonte/Senograsta
22 września 2025
smokjerzy