czterygramy. | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (7) Poezja (51) Proza (5) Fotografia (1) Dziennik (2) |
czterygramy., 20 grudnia 2011
taka sama obok
niech bóg ma cię w
kategoriach dobrych intencji
chciałeś dobrze wyszedłeś
jak zwykle
czterygramy., 28 stycznia 2011
nie widziałam cię od ósmego miesiąca
i wiesz?
nie jestem ani bardziej milcząca
ani bledsza wcale
może tylko śpiąca
czasem –
to po mamie.
jak widać nie byłeś
powietrza nie widać.
czterygramy., 5 maja 2011
chodź porozmawiamy jakbyśmy
umarli
opowiedz jeszcze raz
wszystko całe nasze
wtedy tak dużo milczeliśmy
i też byłam zimna
a teraz
chodź, zatańcz ze mną!
ach ta chemia...
będę miała krótkie włosy
tak jak lubisz
więc wiesz
nie śpieszmy się
czterygramy., 19 grudnia 2011
pewnego razu była sobie ideologia.
a do niej przyszło ciało.
chociaż nie, drogie dzieci –
może to ciało było, a do niego przyszła ideologia.
a może ideologia w ogóle nie przyszła.
a może przyszła, tylko ciało tak stało i skakało, że ją przysłoniło.
a może ideologia małomówna była.
a może ciało to konkret a idea to bajka.
a może.
czterygramy., 12 lipca 2013
pamiętasz jak płonęła na mnie koszula?
zajmuje w lustrze kolejne fragmenty ulotnego materiału ruch
każdy nitka po nitce misja prześledzić zgodność z
oryginałem
szybciej!
nie bój się
już to kiedyś napisałam
czterygramy., 29 sierpnia 2010
trochę jak sąsiad
wiesz?
zabił kota
nie mówił dzień dobry
trochę jak ty
zabiłeś
nie patrzysz w oczy
odwracasz ogonem.
czterygramy., 28 lutego 2013
nawet nie widzisz, jak robię ci na złość i odmrażam sobie usta, Dżordż. poniewieramy z radością w oczach się. być niżej niż, wiesz? lepiej. turlamy się po podłodze tłuczonych szkieł. obracamy w różne żarty. czasem mało śmieszne. chyba tak. wypada je tłumaczyć, wyjaśniać. przepraszać. tak, mało.
i tak przychodzisz do mnie, jak pies z podkulonym ogonem i mówisz mi, że życie to nie bajka. no nie, nie bajka. no wiem. i mówisz mi dalej o radościach, przyjemnościach raczej, i że to o to niby chodzi. w życiu. nie sądzę. wolałabym nie sądzić. nikogo, Dżordż. no nie bajka, ale można pooglądać, nadać inny sens, może wartość, co Dżordż? jakieś pozytywne przesłanie dla potomnych od umierającej księżniczki.
nie wiem Dżordż, na przykład, że wierzymy w happy endy.
czterygramy., 17 sierpnia 2010
wszyscy mamy twarze dostatecznie ładne
we krwi cukier w kostkach
na długie dystanse
stawiamy pomniki za śmierci
przed życiem
chodzimy galopem
biegamy replayem
mając zamiar wziąć się
w niebo
i wstąpić żwawym krokiem
w bywanie.
czterygramy., 21 marca 2013
pomyliłam się na trzecim etapie analizy
promienie zaraz po przejściu przez siatkówkę
paraliżując interpretację
rozeszły się po
kościach
czterygramy., 5 września 2010
wie pani co?
jak tak na panią patrzę
to tak sobie myślę
że panią to zbyt późno urodzono.
uroda mleczarza.
charakter dewoty.
pani jakaś taka niedzisiejsza.
może wskoczy pani we wczoraj
i pozdrowi wszystkich świętych
co z lewicy jego
na prawicę się przekradli.
pani zapali świeczkę
za ich świętość
za tę nieskazitelność
a jakże.
obłudną.
a sama pani mówiła
że do płonącej świecy paranoi
ust nie przystawi.
mnie kłamać pani nie musi.
widziałem dym.
polej pan!
za nieskazitelność tą obłudną!
a jakże.
czterygramy., 5 września 2010
no chodź.
posiedź ze mną
dłużej
no chodź.
powiedz mi coś
miłego
porozmawiajmy może się
zakocham
nie wiem
instrumentalnie
może zagraj mi coś
na zasadzie
pozytywnych skojarzeń
kar i nagród
czterygramy., 6 września 2011
Pomyślałem sobie wtedy, że mogłaby zostać moją żoną. Nieraz już tak było, gdy poznawałem kolejne partnerki nie mojego życia. Teraz również spotykam swoje najnowsze żony, tak zwane kobiety idealne. Jednak po czasie one wygasają, są śmieszne, niemodne, przestylizowane, niedostylizowane, nie takie. Ona, widzę, wciąż jest taka. Mogłaby zostać. Chwila, w której myśl ta wróciła pod przestworza kości ciemieniowej, zmierzając ku przodowi, była jak odczytywanie klepsydry. Uroczyście ogłaszamy, że dnia dzisiejszego coś w nas umarło. Rodzina z dziećmi składa wyrazy głębokiego współczucia. Obrządek dowolnie wybrany przez jego uczestników, niestety nigdy nie będzie miał miejsca, gdyż nie sposób podać namiarów, na miarę osoby, których żąda od nas urząd. Urządziliśmy happening w miejskim parku. Z tej wspaniałej okazji zdecydowaliśmy się nakręcać watę cukrową na pale.
czterygramy., 22 grudnia 2012
wiję się
małe gniazdko
przyklejam gałązki na świeżo malowane ściany będzie
pies czerwone pasy i haki u sufitu
na hamak
tańczę w rytm tykającej
bomby planujemy najlepsze momenty
kiedy dostojnie dane nam będzie
wybuchnąć
czterygramy., 23 sierpnia 2011
To był mój drugi pogrzeb. Nie płakałem, mówię ci. Wszystkie trumny były tak jakoś dziwnie znajome. Wtedy najbardziej bolało mnie, że nic nie czułem. Wypierałem się kiedyś, że jestem z plastiku, pamiętasz? Jednak tak. Na własne uszy słyszałem, jak dudniłem od kolejnych uderzeń ziemi z wysokości.
Łaskotało, mówię ci.
Fantomowe ciało.
czterygramy., 26 sierpnia 2010
na przykład taka ja
kobieta
z zasadami
z kwasem
w sercu
mocny kwas
i mocna zasada
na przykład taka ja
kobieta obojętna
[pamiętaj chemiku młody
wlewaj zawsze kwas do wody]
czterygramy., 23 sierpnia 2010
nie pij z łyżeczką w kubku, bo wybijesz sobie oczko. piję z łyżeczką w kubku, bo wybiję sobie oczko.
czterygramy., 12 sierpnia 2010
narysowałam sobie ciebie
na podobieństwo i odwrotność
własną
włożyłam w ramki
podpisałam: będziesz.
no i byłeś.
to był nawet niezły show.
czterygramy., 16 sierpnia 2010
jak to tak wyszło
tak jakoś wyszedłeś.
porozklejałam cię na ścianach
jak najlepiej nie potrafię
w oknie wisi twoja twarz
domalowałam ci wąsy
i brwi nad wyraz
zbrzydłeś, wiesz?
szydzę sobie czasem nocą
jak nie widzisz –
mam nadzieję że się nie gniewasz
w drzwiach którymi wyszedłeś wiszą
twoje nogi
prawa na lewą lewa na prawą
heh – skoślawiłeś się ostatnio
moralnie
nie wiem tylko, co zrobić z tą szarą ceratką
po twoim obiadku, misiu...
może uszyję sobie suknię na bal!
dla wszystkich twoich najbliższych
zabawek
powiadają – ożywają nocą
będzie cudnie!
- no, chyba że wyjdziesz.
czterygramy., 12 stycznia 2013
już tylko tysiąc i trochę
zacznie padać a wszystkie złe dni
zbiorą plony w konkursach
czterygramy., 12 stycznia 2013
zastaliśmy się na przyszłość w
lękach
a gdyby tak najmilszy
najbezpieczniej
wszystko w twoich rękach
czterygramy., 20 sierpnia 2010
stopniowo
wbijany
nóż
w serce.
nie w plecy.
to chyba znaczy
że jesteśmy
przyjaciółmi.
czterygramy., 29 sierpnia 2010
jeśli kiedykolwiek zgodzisz się być
moim dzieckiem
to wychowam cię na godnego obywatela
będziesz łapał sroki za ogon
A co.
szesnaście srok w dwie ręce.
będziesz klaskał nie w rytm.
A co.
ktoś kiedyś poczuje tę melodię
będziesz był
stanowczo
po.
nad.
i w trakcie.
ziemi podążał.
będę twoim niedopałkiem.
palić nie będziesz
jak matka.
czterygramy., 30 stycznia 2011
leczymy się z serotoniny.
Niezmiernie.
Niemiłosiernie.
Nie tacy.
na litość twoją,
boską.
bywamy na czas.
trzy
cztery
już.
to za mało na start.
*mistrzyni w dopowiadaniu reszty.
czterygramy., 16 sierpnia 2010
małe miasta są lepsze –
więcej miejsca
na wzloty i czasu
do czasu
upadać możesz.
w dużych miastach to tylko tłok.
na człowieka
wolna wola
ciasnych przestrzeni
kocha upadki betonowe krótkie
i wzloty
do szklanego dachu.
- do wielkich miłości.
czterygramy., 19 sierpnia 2010
hiperanalizy niedociągnięć
przeciągnięć
zaciągnięć
w rajstopach codzienności
dokonaj.
innych o swojej słusznej
bo jakżeby inaczej
mierze
przekonaj.
„tylko nie być można idealnie”
tak czy nie?
wybieram czy.
bo ponoć mierzyć trzeba
wysoko.
metr siedemdziesiąt i trzy
wystarczę?
kucać nie lubię.
z reguły.
czterygramy., 23 sierpnia 2010
weź sobie
i jaraj
poranione kartki
dostosuj płomień do wagi
sponiewieranych znaczeń.
czterygramy., 2 lipca 2013
byliście inwigilowani panowie w ciężkich butach wchodzili do waszych ognisk rozdawali karty dokładnie
wiedzieli jakie jest potencjalne ryzyko zawału serca gdy wyjdziecie po dziewiętnastej sami
zapraszamy panów w ciężkich butach czy to już w lekkich sandałkach nikt tak naprawdę nie nosi dzisiaj
głowy zbyt nisko byle raziło bielą ich wszystkich do waszych zgasłych mieszkań czekających dusz na dyspensę na nutkę
ekshibicjonizmu
czterygramy., 28 maja 2011
twoje myśli są dalekie od końca światła
świata nie widać z lotu ptaka
względnie
realnie
za nisko
twoje
myśli są
albo i nie
daleko
wyciągam rękę i próbuję
wycelować w kolorową migoczącą
mam ją
po naświetlaniu prawego
oka
za krótką
na te dystanse
myśli
przydałoby się
żyć
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek