Latest items:

Poetry

	Jarosław Gryzoń
	PROFILE About me Friends (15) Poetry (84)

latest best rating most commented

Jarosław Gryzoń, 21 july 2010

pustelnik

przekręcam klucz w zamku
otwierając drzwi do mojej samotni
gdzie nawet pies nie pomacha ogonem
tylko Malcolm McDowell
wita z plakatu A Clockwork Orange
i nie zasłane łóżko

number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Jarosław Gryzoń, 20 july 2010

splin

od oglądania się za siebie
drżą ręce
szaman dał rady
dokładnie zwijam je w rulon
i wsadzam mu w dupę
autodestrukcją płynę do szamba

number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Jarosław Gryzoń, 20 july 2010

podziękowanie za genotyp

kopniak w świetliki
uryna na granit
zawartość przywykła
do cieczy

może ochłodzę mu smołę

number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Jarosław Gryzoń, 20 july 2010

Pasterz

nabrzmiał kieł jadowy
obudzony niewinnością latorośli
na madejowym łożu kolan

rekolekcja
erekcja
ejakulacja

mat czystości, hosanna obrzydliwości
dla Pana na przeprosiny wierszyk

number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Jarosław Gryzoń, 17 july 2010

coraz częściej wstaję lewą nogą
choć przy tym ustawieniu łóżka
jest to niemożliwe
może to jebane Feng Shui by pomogło
gdybym w nie wierzył

z azjatyckich gówien
znam tylko sake i sushi
niewiele ma to wspólnego z metafizyką

wiem za to że trzecie oko to ta dziura
w dupie

number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Jarosław Gryzoń, 16 july 2010

żar

nie czuję nic oprócz tej kropki
po papierosie
przez chwilę zrobiła ze mnie
człowieka

number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Jarosław Gryzoń, 16 july 2010

jeszcze jestem

stoję okrakiem na dwóch kontynentach
jedną nogę czasem unoszę
by stanąć na ziemi płonącej
obłudą i kłamstwem

tu nawet miłość ma inne znaczenie

number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Jarosław Gryzoń, 15 july 2010

teatr jednego aktora

kulisy spływają goryczą
scena w grymasie radości
zaciska zęby
widownia rechocze

za chwilę przerwa
na wycie

number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Jarosław Gryzoń, 13 july 2010

rocznik 81

prawie chlapnęła zygota o wiadro
przez brak kartek na kiełbasę i wódę
dwukrotnie otulił szyjkę
stryczek pępowiny
i jeszcze macica
wypluła ścierwo przed lufę czołgu

trzy zmarnowane szanse