Misiek, 18 july 2018
inspiracją był jeden z odcinków programu TV Kraków z cyklu Spotkanie z balladą
------------------------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu był sobie król
co niezbyt lubił swojego trefnisia
bo przytył zbyt i przypominał misia
odtąd dla władcy był jak w oku sól
Ale, że władca dobre serce miał
prosi go do siebie i tak doń rzecze :
tobie bym oddał nad krajem pieczę
i na pewien czas władzę bym ci dał
Zamieńmy się trefnisiu raz miejscami
ja będę błaznem na tydzień albo dwa
ty zaś królem co wszelkie prawa ma
dostaniesz wielkie łoże z wygodami
Lecz figlarz posmutniał na te słowa
nie wyraził na tę propozycję zgody
a siły do rządów miał choć niemłody
na widok władcy po kątach się chowa
Kazał go król doprowadzić i tak pyta:
dlaczego nie chcesz być absolutem ?
odparł jemu komik lecz z wyrzutem:
choć król to figura jest znamienita
To by się wstydził takiego błazna mieć
choć trefniś też jest ważny na dworze
król chyba chory albo nie w humorze
on woli prędzej być jako zwykły cieć
A morał z tej bajki taki oto jest
kiepski to król którego błazen się wstydzi
w dodatku sam w sobie pajaca nie widzi
choćby nie wiem jaki miał gest
Misiek, 17 july 2018
Aby jasny grom runął im na dach
jednemu z drugim co żartują
z tych co ofiary dziś opłakują
żeby poczuli teraz ten sam strach
By dzieci martwe przyszły na świat
tym co odbierają innym nadzieje
ten co nad krzywdą się śmieje
niech słońca nie zobaczy zza krat
Aby bólu poznał smak w chorobie
takiemu który życie innym skraca
na nowo co niegodziwe powraca
spokoju nie zaznasz nawet w grobie
Widać gniewu Boga już się nie boją
kiedy piszą te szatańskie wersety
serce mają lecz to serce nie poety
cynizmem jako cyjankiem się zbroją
Drapieżni w głębinach zła jako mątwy
gniew z zawiścią zawarł małżeństwo
odwrócił oczy bo nowe przekleństwo
niczym jad starej żmii pluje klątwy
On odejdzie obłuda żyć nadal będzie
rozsieje pogardy ziarno na niwie
plony szczęścia skosi dotkliwie
niegodziwa usiądzie w twoim rzędzie
Wyciągnął dziś miecz wykuty z kości
przodków naszych i nieznanych
modlitwą opatrzył świeże rany
żeby życie oddać w obronie miłości
Choćby miał iść do odległej granicy
to niebo go poprowadzi do celu
drogą prostą z nadziei kasztelu
na białym koniu w złotej przyłbicy
na odrodzony czas potęgi i chwały
nowego Zawiszę
to rycerz ocalały
Misiek, 10 july 2018
Tu słońce nigdy
już nie zajdzie na niebie czerwone
co przypomina
barwą największą w sercu ranę
samotne pola
pozostaną na zawsze niezaorane
na wieki będą
tu stały chaty ocalałe i opuszczone
krzyki kobiet
którym dzieci wyrywano z łona
jęki konających
w mękach jak zza piekła bramy
pod podwójnym
krzyżem modlitwę odmawiamy
niech echo
wszystko powtórzy bo macierz spalona
przeklinać będzie
potomków za szatańskie pokalanie
w tej nieludzkiej
krainie przesiąkniętej polską krwią
tam gdzie porąbani
siekierami twoi bracia i siostry śpią
czy trawa zielona
wyrośnie kiedyś na martwej polanie
Misiek, 20 june 2018
Coraz więcej poezji a coraz mniej poematów
co radość dają dla duszy
kto zimny kamień skruszy
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
coraz więcej epitetów a coraz mniej cytatów
w które chcesz się wczytać
przecież już nie ma
dobrych wróżek i skrzatów
które uczynią życie znośnym
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
coraz mniej odpowiedzi a coraz więcej wątpliwości
tylko nie masz siły zapytać
coraz mniej ciszy a tyle zgiełku i hałasu
że szept staje się głośnym
coraz więcej zegarów a coraz mniej czasu
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
coraz mniej przyjaciół a tak dużo psubratów
aby odmienić koleje losu
nie stać ciebie na podbój innych planet
tyle nienawiści a coraz mniej miłości
nie odbieraj prawdzie głosu
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
gdy zamienisz życie swoje w dom wariatów
wypadniesz z niego
jak na ostrym zakręcie
a masz ten jeden świat i nie ma innych światów
Misiek, 10 june 2018
Starszy pan spotkał nad Czarną Wodą
piękną dziewczynę i bardzo młodą.
Lecz ona na pytanie
jak ci na imię kochanie ?
rzekła : moje dane chroni RODO.
Pewna zdziwiona pani z Okęcia
co nie dostała zdjęcia od zięcia.
Przez RODO i ustawy
choć chłopak był ciekawy
co robi nie miała też pojęcia.
Rzekła baba dziadowi we wsi Kopystko,
choć nie była ona żadną tam służbistką :
RODO ci nie pomoże dziadu
za karę nie będzie obiadu.
Bo przecież wiedziała i tak o nim wszystko.
Misiek, 31 may 2018
Podczas miłosnego aktu krzyczała ona :
Ja dochodzę …dochodzę …dochodzę
Może jak w raju czuła się wtenczas spełniona
I szczęście widziała na nowej życia drodze ?
To cudownie i pięknie moje kochanie
Przecież oboje tego tak samo pragniemy
Lecz ona kończąc woła takie zdanie :
…do wniosku,że niczego o sobie
nie wiemy
Misiek, 25 may 2018
mojej Mamie...
MODLITWA DZIĘKCZYNNA
Za zarwane noce, serce wielkie co czuje
dar życia, który drogi jak skarb drogocenny
zmartwienia ,troskę, trud niepojęty codzienny
za to wszystko czego nigdy nikt nie kupuje
Poświęcenie lekarza co życie ratuje
zrozumienie i cierpliwość na ten los zmienny
i rodzinny dom co pachnie jako chleb pszenny
za matulę co dzień bez ustanku dziękuję
Nieważne ile lat, dziś mężczyzna dorosły
to za nią już będąc dzieckiem tyle dni temu
za jej ręce, które po porażkach podniosły
Jak te skrzydła anioła broniąc przeciw złemu
by czyny niegodne chwastami nie wyrosły
dziękuję Bogu jako krzewowi winnemu
Misiek, 19 may 2018
jeden nieśmiały pocałunek
ledwie muska obojga usta
o niczym tylko rozmowa
beznamiętna i pusta
ona po tylu przejściach
on nie może dobrać słowa
czas mija tak bardzo szybko
piasek przesypuje się przez dłonie
jak w klepsydrze wyznacza godziny
a z nimi wszystkie porażki i straty
zostaniesz zostań proszę
ja cię zatrzymam dogonię
nie mogę mam pociąg nie
odpowiada ukradkiem ociera łzę
nie będzie dla nikogo złotą rybką
kiedy coś w bólu się rodzi
nareszcie jestem bogaty
mówi i bez pożegnania odchodzi
w nieznanym kierunku w dal
od ostatniej może takiej dziewczyny
znika jak ten biały statek w oddali
w ostatni dzień ostatniego lata
wiatr od morza trawy kołysze
i tylko szum spienionych fal
rozdziera przeraźliwą ciszę
jakby nadszedł koniec świata
Misiek, 9 may 2018
W nowych jeszcze butach na obcasach wysokich
Ubrane w sztuczne brylanty , blade cekiny
W światłach reflektorów stawiają dumnie kroki
Pachnące dziwnie perfumami manekiny
Trwa właśnie oto nowa największa gala gal
Na czerwonym dywanie toczy się ważna gra
Inni już odejdą w niepamięć jak siną dal
Kto ma dzisiaj pieniądze ten to wszystko już ma
Błyska jeszcze na te sylwetki niejeden flesz
Ktoś się komuś kłania ktoś jeszcze ma przemowę
Manekinów do rozmowy ile tylko chcesz
Oblegane ścianki i loże honorowe
Niedługo i ta kurtyna znowu też spadnie
I skończy się teatr czy coś tam co kto to wie
Gdzie sławę jeden drugiemu nawet ukradnie
Dla szpanu i blichtru z byle kim i byle gdzie
Póki na tronie epoki ktoś dobrze się ma
Potem trafia do historii gdy go zapiszą
Więc tańczą radośnie póki karnawał ten trwa
Bo może nigdy więcej o nich nie usłyszą
Lecz to nie dla ciebie jest ta głośna zabawa
Co wciąż się kończy i od nowa rozpoczyna
Tobie nikt się nie ukłoni z lewa i z prawa
Bo nie znasz stamtąd choć jednego manekina
Misiek, 7 may 2018
Miłość to światło co pokazuje drogę
tę najlepszą na licznych szlaków rozstaju
Miłość to pokarm który gasi serca głód
i ból kiedy samotnym jesteś choć ten raz
Miłość to melodia co uciszy trwogę
najsmakowitszy owoc z boskiego raju
Miłość to prawda i nie jest to żaden cud
gdy przeszłości rany leczy każdego z nas
Miłość to ogień podobny na pożogę
lecz nigdy nie spłoną drzewa z tego gaju
Miłość to moc która roztopi wszelki lód
dlatego kochać cię pragnę na wieczny czas
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 november 2025
wiesiek
5 november 2025
wiesiek
5 november 2025
wiesiek
4 november 2025
Jaga
3 november 2025
wiesiek
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga