Poetry

Jakub
PROFILE About me Friends (1) Poetry (41)


Jakub

Jakub, 15 november 2014

Dryf.



Wystrzeliwuję racę w powietrze
Z nadzieją o pomoc
Stery połamane
Dryfuję bezskutecznie
 
Wypowiadam wodom nachalne słowa
Pełne uznania i niedowierzania
Przespałem całą burzę
Teraz czekam na sztorm
Pomoże mi to jak nikt
Nikt mi nie pomoże
Nie czekam na nikogo
Nie wołam o pomoc by starczyło sił
 
Raca gaśnie i spada bezwładnie
Tonie jak tonąć powinna
Słońce wzmacnia pragnienie
Dostarcza dnia oraz nocy
 
Jedyne co widzę na horyzoncie
Nie marzenia o lądzie a wspomnienia
Dają zwariować i ciągną ku dnu
Przełykam ślinę niczym ostatni łyk wody
Zaciskam zęby by dotrwać
Do dnia lub do nocy
 
Może kolejny strzał coś wskura.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 15 august 2015

Berek.

Dotykam i nie łapię
z poślizgiem ruszam
pędzę w twym kierunku

lecą 
dwukropek
zużyte bilety
telefony gubię
zapominam adresów
 
zabawmy się w coś 
nowego
dla dorosłych
nie dla nas
 
odłóżmy poduszki i bitwy
odznaki i kominiarki
ołów i wojny
chwytam ciebie i ruszam
 
gramy przeciw zasadom
zasady zmieniamy
 
wynik.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Jakub

Jakub, 16 november 2014

Sennik.

Wielki ocean
Ty na plakacie w moim pokoju
niewierna matka
wspólne wakacje kolejny raz
biec muszę lecz nie potrafię

co noc powtórki.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 17 november 2014

Wstyd żywych trupów.

Przeżuwam mięso
nic nie chcę mówić
lepiej pomilczę
w ciszy popatrzę

zmarznięta jesteś
nie wstyd ci łżeć
jeszcze moment
przełknę mięso

nie chcę nic wiedzieć
wgryzać na nowo
żyjemy do przodu
kradniemy lub łżemy
nie chcę słuchać
ani rozgrzeszać
księdzem nie jestem
by robić to co tydzień

nie rzucę i już
przełknę to mięso
ciszej będzie choć chwilę

nocą budzisz się w mych snach
kroczysz beznamiętnie
wypowiadasz bezimienne słowa
oczy niepotrafiące płakać
usta proszące o wybaczenie

więc nie sypiam
milczę
przełykając mięso.


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 17 november 2014

To nie mcdonald's.

Życie jakoś uzależnia
jak jedzenie
trzech cheeseburgerów
kolejno

smakuje syfiaście

i smaków w nim tyle
trudno się połapać ile

każdy kęs coraz smaczniejszy

coraz większy i więcej chcesz

w restauracji tego dnia promocja

najem się do syta

a życie nie jak mcdonald's
ceny coraz większe
i jeść się jakoś odechciewa.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 19 july 2015

Lepiej bez tytułu.

Ja pierdolę i
nie choćby w czynie seksualnym
a od brudu świątu nie ma
jak Świetlicki jako nazwa lub logo nazwany
i na pewno nie od tak
pierdolić powinienem sytuację tę lub tą
gdy na kawę wypadłem i spalenie co nie co
i nie pytaj co nie co bo wkurwiam się łatwo
każdy chciałby tak wykrzyczeć co
a ja powiem w porządku że powiem
bez przecinka bo mogę
że pierdolę i nie chcę do tego wracać

a sytuacja jak jedna z wielu
pomoże napisać kilka słów
za pomocą jednej ręki
krzyknę sobie
pierdolę to wszystko
i nikt nie powie o plagiacie
bo pierdolić może każdy
wszystko

byle dziś sobie wsiądę do windy
pojadę z samej góry na sam dół
pokrzyczę i
uderzę kilka razy w blachę
a drzwi się otworzą
wszystko wróci do pierdolności.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 9 november 2017

Dialekt.

Wymyśliliśmy
sobie zabawę w parze
dogadzanie sobie
ukrywanie

bieganie za sobą
się sobą na zmianę
co jakiś czas
spowiedź szeptem

z przyzwyczajeń
nie pamiętasz co mówiłem
chory/chora na pamięć
codzienne eksplikacje

uczysz mnie kształtów i prespektywy
na to na co nie mamy wpływu
prosisz o bajki
najdłużej śpisz

dialekt pozostaje
coraz więcej kłótni
jutro będziemy się od nowa
dziś nikt nie daje rady.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 27 august 2017

Mafia

Podobno
przychodzi ubrana na czarno
z bronią u skroni stoi i czeka
patrzy czy widzisz

nie daje rozwiązania polubownego
czasami posłucha ostatnich życzeń
to nie złota rybka a tylko prycha śmiechem

siły nie ma więc tobie też nie da
nikt jej nie niesie
sama przychodzi po swoje
po moje i twoje

myślisz sobie dlaczego po ciebie
przecież sezon niedokończony
i małe przekręty
ale naprawdę małe

prawo masz do ostatniego pytania
znowu prychnie bo tyś niemy już
a choć tylu przyjaciół poznałeś
nikt ci nie pomoże gdy nadejdzie po zapłatę


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 8 august 2017

Dosyt.

Rodzice dali mi dwa imiona
pierwszego nie używam
drugie podobno nieważne
straszę ludzi na ulicy
bawię się w chowanego
i nie czekam na koniec gry
nauczono mnie wiele nowego
paru dorosłych przyzwyczajeń
niejednego urojonego marzenia
nie myć kubka po kawie
bo za chwilę kolejna

dorosłem i stałem się zgubą
jakoś tak nie od siebie ani przez
zaciskam od dawna mocno powieki
jakieś obłędne stroryboard'y
kolejna reklama śniadania z marzeń

męski się staję podobno
przestaję się przejmować
nie obojętny a raczej harmonijny
krótkosłowny
na przykład tak lub nie
dobro i zło

gdy dorosłem nie czuję się męski
ona mówi mi tyle słów o tym
ja nie rozumiem

nauczyłem się czytać kalendarz
komu było wymyslać odliczanie do końca
dekadendyzm słowo się przeplata na zdrowiu
na szczęście znowu gleba i ścieram kolana.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 8 august 2017

Blado.

To miasto
to
to nie to samo już
inne nazwy
nowe kobiety i starzy mężczyźni
wszystko jakby było w czasie przeszłym
albo po gwarancji

mijam budynki, w których kiedyś spałem
jakoś nic mi się nie uśmiecha
fontanna, przy której sobie coś obiecywaliśmy
w miejscach gdzie zakopaliśmy swoje kapsuły czasu stoją nowe budynki
nikt nie chce już odpowiedzieć jak dotrzeć
a większość i tak nie zna drogi

blade twarze z przerażenia pokazują na co tutaj stać każdego
nie dają rady przyjezdni z tym tempem i nie dziwię się tym przybłędom
sam kiedyś byłem dzieciakiem prowadzonym za rękę by się nie zgubić
oglądałem upadki najlepszych
uczyłem się wiedzy i intelektu by tu przetrwać
ale to miasto to już nie to samo
kiedy mnie tu nie było chyba wyblakło.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Jakub

Jakub, 12 september 2021

Cztery

Siedząc w czterech ścianach
nie wiem skąd dochodzi huk
i zżera mnie ciekawość
to już?
czyjaś ostatnia chwila czy zawalenie

siedząc w czterech ścianach
mam okna
zaczyna mnie obchodzić co u kogo
u kogoś w poznańskim bloku
albo w Japonii na szynach tragedia ciekawi

zza okna ktoś zawoła
że lepiej życie smakować będzie
tylko że
muszę go wziąć do siebie
i lepiej będzie

w czterech ścianach
szukam wolności
żeby samemu coś zrobić po całym dniu
pozamykać okna
wlepić wzrok w kwiat
obmyślić jak się nim zaopiekować
by nie miał tak źle jak ja

w czterech ścianach czuję się otulony
ścianami
oknami
hałasem z zewnątrz
i ciszą od środka

w czterech ścianach
siedzę spokojnie
czytam sobie z dłoni
a
ty wciąż do mnie pukasz.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1