Jakub, 15 august 2015
Dotykam i nie łapię
z poślizgiem ruszam
pędzę w twym kierunku
lecą
dwukropek
zużyte bilety
telefony gubię
zapominam adresów
zabawmy się w coś
nowego
dla dorosłych
nie dla nas
odłóżmy poduszki i bitwy
odznaki i kominiarki
ołów i wojny
chwytam ciebie i ruszam
gramy przeciw zasadom
zasady zmieniamy
wynik.
Jakub, 16 november 2014
Nie skarżę na siebie samego
potrafię stanąć na krawędzi
przemyśleć czy mam za co skoczyć
inny byłem rano jakoś tak wyszło
wyszedłem opluty i zaniedbany
przeszłość powiadasz zmienia człowieka
za dużo kawy ostatnio pijam
by snu nie napotkać cierpkiego
co jak memoriał przypomina mi wszystko
na moje nerwy to za wiele
głowę mi wysadzi prędzej czy później
powodem nadmiar kawy lub niedosyt przeszłości
sypiam więc regularnie
by żołądek wytrzymał nadmiar kwasu
nic nadzwyczajnego nie martw się
jutro się spotkamy zapewniasz
nic nie jest pewne choć bywało już
że jutro już a dziś spójrz co zostało
nie więcej niż mniej
łyk dopiję i uciekam już czekać do jutra
obym nie zaspał i skarżyć nie musiał.
Jakub, 8 august 2017
Rodzice dali mi dwa imiona
pierwszego nie używam
drugie podobno nieważne
straszę ludzi na ulicy
bawię się w chowanego
i nie czekam na koniec gry
nauczono mnie wiele nowego
paru dorosłych przyzwyczajeń
niejednego urojonego marzenia
nie myć kubka po kawie
bo za chwilę kolejna
dorosłem i stałem się zgubą
jakoś tak nie od siebie ani przez
zaciskam od dawna mocno powieki
jakieś obłędne stroryboard'y
kolejna reklama śniadania z marzeń
męski się staję podobno
przestaję się przejmować
nie obojętny a raczej harmonijny
krótkosłowny
na przykład tak lub nie
dobro i zło
gdy dorosłem nie czuję się męski
ona mówi mi tyle słów o tym
ja nie rozumiem
nauczyłem się czytać kalendarz
komu było wymyslać odliczanie do końca
dekadendyzm słowo się przeplata na zdrowiu
na szczęście znowu gleba i ścieram kolana.
Jakub, 12 march 2016
Wrzuć na jazz
Na iskrę zaognienia słów
Kłótni niekończącej
Na oślep wchodź do nieznajomych
Pukając w nieznane bramy nie odpowiadaj
Gościem bądź skąd cię wyrzucają
Pragnienie zajadaj
Głód sam minie jak zapijesz
Jeden
Drugi
Trzeci
I tak kolejny tydzień
Albo miesiąc
Albo w ogóle nie wracaj
Każdy ma przecież swoje sprawy
Własne spotkajmy się kiedyś
Wrzuć na
Rozwiń się w końcu
Masz czas
Bo inni nie
Tylko nie czytaj książek
Nie patrz na deszcz za oknem
Ratuj się jak możesz
Byle tylko nie mieć czasu
Zrzuć ze stołu wszystko
co było potrzebne
Zmaż wczorajszy makijaż gotowy do wyjścia
Udaj rozmowy z kochankiem
Bez zająknięcia
Bez ani jednej łzy
Całkowicie na nie
Choćby sąsiedzi za ścianą
Nie przejmuj się
To nie ich rytm
Nie ich dźwięk
Powiedzą
Znów ją popieprzyło
Wrzuć na
Posłuszna sama sobie
Na dłoni jednej ręki
Zapisz
Recenzję swego życia
Na drugiej dłoni
Listę do zrobienia
Dokąd nie dotartłaś
Wrzuć na
Wróci
Prościej będzie.
Jakub, 24 december 2015
Rok temu też była zima
nasze usta mówiły gdzieindziej
uśmiech był zamrożony
na jakiś czas rzuciliśmy palenie
śnieg ranił policzki swoim zimnem
więcej ciepłych słów
dolewki gorącej herbaty
plus te ckliwe utwory pory letniej
pierwsze płatki śniegu wpadające zza okna
kołdra cieplejsza od czyichkolwiek słów
ja tam byłem i ty też tu byłaś
rok temu też była zima.
Jakub, 13 october 2015
Mam przygotowaną mowę
ureguluję długi
odpłacę się za nadobne
podokręcam wszystko
odpowiem na pytania
dopiję i pozmywam
nie uniknę odpowiedzialności
w końcu coś nowego.
Jakub, 19 july 2015
Ja pierdolę i
nie choćby w czynie seksualnym
a od brudu świątu nie ma
jak Świetlicki jako nazwa lub logo nazwany
i na pewno nie od tak
pierdolić powinienem sytuację tę lub tą
gdy na kawę wypadłem i spalenie co nie co
i nie pytaj co nie co bo wkurwiam się łatwo
każdy chciałby tak wykrzyczeć co
a ja powiem w porządku że powiem
bez przecinka bo mogę
że pierdolę i nie chcę do tego wracać
a sytuacja jak jedna z wielu
pomoże napisać kilka słów
za pomocą jednej ręki
krzyknę sobie
pierdolę to wszystko
i nikt nie powie o plagiacie
bo pierdolić może każdy
wszystko
byle dziś sobie wsiądę do windy
pojadę z samej góry na sam dół
pokrzyczę i
uderzę kilka razy w blachę
a drzwi się otworzą
wszystko wróci do pierdolności.
Jakub, 15 march 2015
Jestem duszą towarzystwa mówisz mi
towarzystwa co zaczyna się na Tobie
od stóp do głów przez brzuch i głowę
tak się złożyło moje towarzystwo
kończy się na Tobie
Duszą jestem czy dusicielem
a może lubisz patrzeć jak się duszę
i nie o duszy bo to nie o tym wiersz
i nic do rymu poukładane
bo o miłości chyba też nie rozmawiamy
Zwykłe dobry wieczór jak gentleman
uścisk warg zalanych winem
oskarowy film przez który zaśniemy
obudzisz mnie w nocy prosząc o towarzystwo
o odpowiedzi na wyśnione pytania
odpowiedziami uśpię niepewności
zaśniemy z powrotem w najlepszym towarzystwie.
Jakub, 8 august 2017
To miasto
to
to nie to samo już
inne nazwy
nowe kobiety i starzy mężczyźni
wszystko jakby było w czasie przeszłym
albo po gwarancji
mijam budynki, w których kiedyś spałem
jakoś nic mi się nie uśmiecha
fontanna, przy której sobie coś obiecywaliśmy
w miejscach gdzie zakopaliśmy swoje kapsuły czasu stoją nowe budynki
nikt nie chce już odpowiedzieć jak dotrzeć
a większość i tak nie zna drogi
blade twarze z przerażenia pokazują na co tutaj stać każdego
nie dają rady przyjezdni z tym tempem i nie dziwię się tym przybłędom
sam kiedyś byłem dzieciakiem prowadzonym za rękę by się nie zgubić
oglądałem upadki najlepszych
uczyłem się wiedzy i intelektu by tu przetrwać
ale to miasto to już nie to samo
kiedy mnie tu nie było chyba wyblakło.
Jakub, 6 september 2020
Myślisz, że to próżność? ci wszyscy wokół
ich krok za krokiem w nieznane kierunki
wyprostowani i spóźnieni bo pięć minut w tamtą
na próżno by szukać kogoś z kim zamieniłbym choć słowo
kocha
lubi
szanuje
k
mać
słucham lekcji o szacunku
wezmę to do siebie
obiecuję następnego razu nie będzie
więcej tu nie przyjdę z szacunku do samego siebie
ta dziewczyna
o ta właśnie
chciałaby żebym się odwrócił
bo myśli chyba, że patrzę
można być nieomylnym
udawać, że to nie o nią chodzi
czekam aż przestanie padać
czarno biało
każdy ma dziś co najmniej dziwny humor
myślą chyba, że patrzę
chciałbym stąd pójść
przestać siedzieć z nimi na próżno
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma