13 august 2012
Niewidoczny brak... Pamiętnik Mordercy Życiorys... w ogniu rodzi się moja... śmiech Mefistofelesa...
Niewidoczny brak wód
Piękne są ptaki o wschodzie księżyca. Wieczne są barwy naszych snów. Miły jest spokojny dzień i zakorzenienie. Brak zbędnych słów, tylko te najpotrzebniejsze: ” Kocham cię, pomóc ci?’’ itd. Także sztuka. Ale wszystko na spokojnie. Uciekłem wnet stamtąd. Ale przecież chyba nie miałem racji.
Potem szukałem odpoczynku. Długo, starannie układałem się do snu. Pisałem pamiętniki z podróży. Wynajęli mnie aniołowie bym nosił ludziom łzy. Wnet to porzuciłem.
Potem byłem adeptem sztuki. Spijałem łzy i krew z ciała Chrystusa. Biegałem za nim po polach. Ale Bóg okazał się być gnijącym kawałem mięsa. Tylko jego ryk przez wieki jeszcze po jego śmierci biegł za mną po łąkach, tych pełnych beztroski łąkach z dzieciństwa.
Ale teraz śmiech, teraz nic. Rzeczywistości na zawsze cię porzucam, nie chce cię już znać. Zresztą ja nie wiem , co to jest rzeczywistość. Będę chwytał sny.
31 march 2025
Eva T.
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
absynt
30 march 2025
absynt
30 march 2025
Eva T.
29 march 2025
wiesiek
29 march 2025
ajw
29 march 2025
ajw