27 december 2012
27 december 2012, thursday ( po )
Biegnie ten czas i już po świętach
minęły normalnie lub z wielkim patosem
niejeden łez w oku nie zapamiętał
które ocierał i wciągał nosem.
Goście do własnych domów pobiegli
opowiadają znajomym ciekawie
jak świętowali a wcześniej piekli
i co u kogo piszczało w trawie.
Jak to północną świąteczną godziną
wiązali nadzieje ze świętych losem
gorliwie śpiewali wraz z całą rodziną
i odzywali się ludzkim głosem.
A dzisiaj wskoczyli do szybkich bolidów
żeby wyprzedzać na pasach rozdzielczych
bo nie wypada najeść się wstydu
gdyby pojawił się nieco śmielszy.
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga