1 march 2013
zimowy wiersz
barwa twoich słów
rozgrzewa ciało moje
barwa słów
cień wspomnień
bólu krzyk
to nie wina zimy
zimny chłód spowija moje ciało
to nie wina zimy
to brak twojego głosu
bicia serca ciepła ust
czuję chłód pustki
to nie zima
zamilkłeś
cisza oplata umysłu ścieżki
zamilkłeś i tylko wiatr
próbuje pozbierać
pogubione słowa
tylko wiatr
liryka ułożona na szybie
szron zimy
to nie on
nie on
pokrywa moje skronie
to ty
usta milczenie
łzy na licu
czekam na list
miałeś napisać jak mnie kochasz
miałeś napisać
czy mnie kochasz
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma