Dan Mur


zimowy wiersz


barwa twoich słów
rozgrzewa ciało moje
barwa słów
cień wspomnień
bólu krzyk

to nie wina zimy
zimny chłód spowija moje ciało
to nie wina zimy
to brak twojego głosu
bicia serca ciepła ust
czuję chłód pustki
to nie zima

zamilkłeś
cisza oplata umysłu ścieżki
zamilkłeś i tylko wiatr
próbuje pozbierać
pogubione słowa
tylko wiatr

liryka ułożona na szybie
szron zimy
to nie on
nie on
pokrywa moje skronie

to ty
usta milczenie
łzy na licu
czekam na list

miałeś napisać jak mnie kochasz
miałeś napisać

czy mnie kochasz



https://truml.com


print