liliium, 19 october 2011
powariowały już całkiem
spadają z drzew niczym jabłka
trafione nagłym niepokojem
leżą chwilkę
a potem zaczynają się tarzać
i nacierać zmarzniętym woskiem
nagie do granic wstydliwości
gorąc zebrany w kubki smakowe
roztapia się razem ze śniegiem
połkniętym na zachętę
nie pozwala uciec mgle wetkniętej w gardła
dopóki nie spotkają się nasze palce
( - ślady warg na szybach środków lokomocji)
-podtytuł.
liliium, 24 october 2011
józef stwierdził
że nie podziela entuzjazmu przedmówcy
odliczył czternaście brzóz uparcie wmawiając sobie
że nie ma to żadnego wpływu na miernik
ani zmiany atmosfer w globalnych oponach
zamieszkanych przez koczownicze plantacje jemioły
oddał dwa strzały
przy czym trzeci zatamował ruch drogowy
w całym wschodnim l.a
wylewając na drogę hektolitry smoły
______________
z cyklu: Duża Litera.
liliium, 15 october 2011
wygramolić się więc w końcu z okopów
wystawić łeb i czekać aż coś strzeli, strzyknie
bądź przynajmniej da się poznać
- jako lśnienie, przebłysk,
chwilowe utarcie kontroli nad spazmami
to wcale nie musi być najcięższym
- są jeszcze beczki, kilofy, przystanie
samoistnie spełniające wymagania.
informatycy z okularami zamiast oczu
wepchnięci tu dla paradoksów systemu.
***
jam jest ten, który się czołga
- odciągasz dolną powiekę
i pytasz czy tam jadę przypadkiem
a jeśli nawet to tylko przez piach.
liliium, 19 october 2011
nieświadomie podniosłem go do rangi
ziemi obiecanej
nazywając ojcem
- tych którzy nie krzykną nawet
kiedy będą umierać obok nich porcelanowe zastawy
tknięte nagłą nieśmiertelnością
- nie tatą
liliium, 28 october 2011
byliśmy na tyle blisko
by tuż po tym otrzepać buty
o nienaruszoną trawę
odsunęliśmy się na całe szczęście
o krok
i nie sponiewierały nas podmuchy
wytworzone przez zderzenie się frontów
o podłożu metafizycznym
to nierozerwalne
spoglądać jak duch uświadamia sobie
a potem również wstaje i dzieje się gapiem
co to nie ma własnego a dotrzymuje
można wtedy do niego podejść
poklepać po ramieniu i powiedzieć:
ale pierdolnął!
a on tylko przytaknie zszokowany
i się nabierze
liliium, 28 october 2011
w moim domu
stół się z krzesłem szturcha
bo o ruchaniu nie ma co mówić
to raczej ruch (jednostajny)
a nie coś ponad
prowadnice od szuflad
obraziły się z wyżej wymienionymi
i wydają z siebie dźwięk
jak otwierana brama w jedynce
silent hill'a
żyrandol nie świeci i nie daje mi spać
bo przecież nie usnę kiedy
'jest już ciemno'
ojciec obiecał kiedyś że zajrzy
i rzeczywiście
zdarza mu się to coraz częściej
i w coraz mniejszych odstępach czasu
'w moim magicznym domu'
jest około osiemnastu ścian
a w każdej dzieją się robaki
liliium, 23 november 2011
wyobraźcie sobie ulewę kartonowych
pudeł, a w nich: antyramy, sztućce i
filiżanki. i ja sączący szklany szpik
z osobna.
liliium, 20 october 2011
komu wcale nie zależy,
nie zajada się marchewką.
ten sam sobie rzepkę mierzyć
będzie musiał twardą ręką
.
kto uważa, że sadzone
są niedobre, ba! że krzywią!
ten niech kupi sobie żonę,
idąc tym samym na żywioł.
.
kto uważa że kotlety
nie potrafią recytować
ten zapewne sam jest sklepem
obok budek bez hot-dog
.
Kto twierdzi że na grzędzie
siadają tylko ptaki
temu wnet podam piętę
wśród przekleństw wszelakich
.
kto uważa że do tanga
trzeba być spreparowanym
temu dziś na obiad panga
na talerzu z pokrzywami
.
komu przeszkadzają chmury
w kolorze niebieskim
ten niech włoży garnitury
kredyty hipoteczne
.
kto woli włożyć palec
do dziurki po zewnętrznej
temu zatrzasnę ramię
schowam tam gdzie najgłębiej
.
kto dotknie moją siostrę
zostawi na niej kreskę
tego wnet nazwę łotrem
wezwę zastępy niebieskie
.
kto uważa się za gnojka
żre i kisi ogórasy
nie przystoi mu machlojka
wewnątrz serca trzy bajpasy
.
kto najschludniej włada kijem
małomównym bez podniety
temu kilof na mogiłę
przy cmentarzu nie do rzeczy
.
kto się zdradza z zamiarem
zapożyczenia walizki
ten sympatyczny atrament
wychyli w przeddzień wszystkich
.
kto w gniewie zechce ciurkiem
dwa dzbany przelać do szklanki
ten skończy jak cieć za kółkiem
paraliżując kijanki
.
liliium, 19 october 2011
tym którzy na nas nie uważają
rozwiąż sznurowadła w obu butach
tak abyśmy mogli rozpoznać ich
po potykaniu
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga