15 may 2012
Obrastając ścianami
Czerwone echa dopalają się w kącikach ust. Może trzeba było być szczęśliwszym człowiekiem? Na co zdał się trójwymiarowy ból? Rozpacz bez kółek? Łza z oberwanym uchem nie słyszy słów pociechy. Będzie milczeć zawzięcie, czekając na dogodny moment, aż któreś z nich przyjdzie i zabierze kartki pełne nut. I bezcielesnych słów.
Sztuką jest nachylać czasoprzestrzeń, dyktować ludziom metaliczne sny i astralne szkielety.
Wczoraj droga była jeszcze do przejścia. Teraz, stojąc przy zarośniętym wlocie okna, nie myślę. Czas chyli się ku zachodowi, wskazówki na zegarkach układają się ze zmęczenia. Liczby podtrzymują ich sens.
Jeśli masz odwagę, zamknij oczy.
Zamykam. Ale wciąż słyszę krzyk. W tle piosenka kończy się latem. Pająki snują leniwe gwiazdozbiory. Moją gwiazdą będzie ćma, zwinięta w ciasny kokon pajęczyny. Jeśli ją zerwę – spadnie. Ale czy jeszcze żywa? Zdąży spełnić choć jedno okamgnienie?
Tam pod okiem coś mnie użądliło. Dlatego płaczę.
Tylko dlatego.
15.04.2012r., Rz.
22 january 2025
....wiesiek
22 january 2025
Futro ze skrawkówajw
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka