13 april 2013
Wiosna. W progu się nie witamy.
Powiedziała za dużo jak na pierwszy raz. Ile czasu można patrzeć komuś w oczy? Pocę się. Nerwy? Chyba tak. Wypadła mi z ręki szklanka. Wwierca się we mnie spojrzeniem. Nie jesteś prawdziwa. Zaraz cię zwiążę tym sznurem, na którym się miałaś powiesić i wrzucę do studni. Będziesz głośno krzyczeć.
I w tym miejscu się budzę za każdym razem. Nie przy krzyku, ale kiedy jej ogromne zielone oczy wpatrywały się we mnie bezosobowo z dna pustej studni. Stawały się coraz większe… i większe… Wypełzały. By wszczepić się w moje. A gdy już prawie stykały się białkami, sen odklejał się od powiek i budziłam się równo o trzeciej w nocy.
Nie wiem, co mam zrobić.
*
Kiedy zasypia, uśmiecha się cicho. Ponoć słyszy człowieka grającego na fortepianie. Człowieka, który nie żyje od ponad siedemdziesięciu lat. Jego mieszkanie znajdowało się tuż pod jej pokojem.
*
Budzi ją deszcz.
Nie znam żadnych wojennych praw. Wiem jednak, że spadające ptaki niekoniecznie wróżą burzę.
*
Szukam cię w kałużach mijanych każdego słotnego poranka, w lustrach, obojętnie zaspanych, w kawie, której zbliżony do ciebie zapach potwierdza moją nietrzeźwość. Szukam cię podczas strojenia gitary, w każdym pojebanym dźwięku. Szukam cię między każdą wskazówką zegara, o każdej porze. I między długimi zdaniami w pozostawionej przez ciebie książce. Szukam cię na swoim liniach papilarnych, może został jakiś niezmyty ślad twojej obecności.
*
Przez zasłony w oknie mignęła mi pomarszczona twarz. Obserwuje zajadle dniem i nocą. Nabawiłam się przez to tiku nerwowego – mrugam oczami, żeby odpędzić od siebie przywidzenia. A może chciała rzucić urok? Kto wie?
To, co zostało przemilczane, zapamiętuję najwyraźniej. Maki.
Wieczorami w tym milczeniu zbieramy czerwone maki, kołyszemy się cicho i nucimy delikatne muśnięcia wiatru.
W progu nie można się witać, to przynosi nieszczęście. Mogą nam się pomylić światy.
*
Kiedy byłam małą dziewczynką, bardzo lubiłam śpiewać. Ale zima była długa, drozdy pozdychały.
Tulę do siebie ostatni twój oddech, wcale nie jest zimno. Po prostu palce kostnieją. Z rozpaczy. Chwile są takie ulotne.
13.04.2013r., Rz.
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek
14 december 2024
Zawiązała naturaJaga