15 january 2012

vagabondo

przemierzam białe szlaki zimy
mijając w tle zmrożone drzewa
skrzypi pod stopą lód w chodnikach

kroki mnie wiodą jak przypływy
w zaułki które wciąż owiewa
zimnym podmuchem wiatr kalikant

z chodników niczym baleriny
pierzchają ptaki – śniegu kreda
maże kontury na pomnikach

ścieli marzenia by pod wieczór
z wierszami zasiąść i na przekór
zbudować dla nich dom z piernika


number of comments: 47 | rating: 23 |  more 

Wieśniak M,  

he he:)))mnie to dom z piernika kojarzy się z jasiem i małgosią, w właściwie z moim o tej uroczej parze wierszyku;)))

report |

Miladora,  

A mnie z zimą, bo na Święta piekę pierniki. :))) Buziak piernikowy, Wuńku. :)

report |

alija,  

Pycha....mniam

report |

Miladora,  

Smacznego, Alijka. :))) I piernikowa buźka do kompletu. Dzięki. :)

report |

Withkacy,  

no zima, prawdziwa zima :)

report |

Miladora,  

Chcesz przepis na pierniki, Wituś? :))) Masz buziaka z cynamonem na razie. :)

report |

Withkacy,  

Dzięki :)

report |

Ania Ostrowska,  

"przemierzam białe szlaki zimy/ mijając w tle zimowe drzewa" - znając Ciebie Miladoro, to nie jest przypadek, ale powiem, że mi byłoby lepiej bez zimowych :) może "zmrożone drzewa"?

report |

Miladora,  

Świetny pomysł, Aniu! :))) zastanawiałam się nad tym powtórzeniem, bo mimo tego, że w pewien sposób celowe, to jednak szukałam zamiennika. Tylko że nie znalazłam dotąd. Więc duży buziak za podsunięcie słowa. :) Dzięki, kochana - już zmieniam. :*)

report |

Ania Ostrowska,  

Ha! To fajne uczucie, kiedy moje marudzenia się przydają :))

report |

agnieszka_n,  

zimowo, ale ciepło i urokliwie :)

report |

Miladora,  

Czymś się trzeba rozgrzewać, Aguś, bo śniegu napadało wreszcie. :))) Dzięki i buziak na cieplutko. :)

report |

28brrr10,  

wiatr kalikant zatrzymał mnie na chwilę, kto zatem organistą?zimowe baleriny zaprasza zimowy zmierzch do chatki z piernika:)

report |

Miladora,  

Organistą jest zima, Brrr. Wiatr tylko dmucha w miechy. ;))) Dzięki - miło znowu Cię zobaczyć. :) Buziaka posyłam jak dawniej. :)

report |

lajana,  

Uroczy ten zimowy cykl! :) Buziak!

report |

Miladora,  

Dziękuję, Kocia. :))) I buziak w rewanżu. :)

report |

Małgorzata Krupińska-Nowicka,  

Znam tę bajkę, tylko pora roku chyba się nie zgadza... Miladoro, pozdrawiam :)

report |

Miladora,  

Dzięki, Małgosiu - to przez te pierniki świąteczne i ich zapach w domu. :))) Buziaki. :)

report |

Jarosław Baprawski,  

...fajny!!!;)...taki ....z innego świata:)

report |

Miladora,  

Bo zima to inny świat, Jaro. Czasem bardzo odległy od tego, w którym chcielibyśmy się znaleźć. ;))) Miło Cię widzieć - dziękuję i dobrego. :)

report |

Darek i Mania,  

przyciągnęły mnie pierniki ;) i przekręcony rytm baja bongo bongo baja ;)

report |

Miladora,  

Pamiętam to baja bongo, Darku - rozbawiłeś mnie. :))) A pierniki są pojęciem bardzo smakowitym. ;) Buziaki :)

report |

Jacek Sojan,  

lód pod trzewikami rozumiem, ale w trzewikach...brrr; chyba że to ujęcie antropologiczne (personifikacja!) a wówczas ta zima i ten mróż będą - owszem! - spacerować sobie w trzewikach, a może i w baranim kożuchu... :)! J.S

report |

Miladora,  

A pomyśl, Jacku, co się dzieje, gdy stopy są całkiem zlodowaciałe, bo buty oblepia śnieg i cząstki lodu dostały się za cholewkę. Nigdy tak nie miałeś, zwłaszcza w górach? ;))) Buziaki. :)

report |

Miladora,  

Tfu, ale racja, to może brzmieć, jakby to lód chodził w trzewikach. :))) Coś muszę w takim razie pokombinować jeszcze. ;)

report |

ike,  

lód luto siada na trzewikach, to proste, Mi :)

report |

ike,  

ciekawe, że na Jacka ucho nadstawiasz, a na mię nie; ha wiadomo, GALICYJSKO-KRAKOWSKI SPISEK :(

report |

Miladora,  

No kurka, a jak ma się go w butach, to też drań skrzypi. I co mam teraz zrobić? :))) Lód chodzący w trzewikach to koszmarek - no, dziadzio mróz tak, ale dziadzia lodu jeszcze nie wymyślono. :((( Te "natrzewiki" muszę wymyślić. :) Wlazł mi lód kurde na trzewiki i teraz skrzypi :)))

report |

Miladora,  

Cichaj, Smok - właśnie przerobiłam "natrzewiki" - a Ciebie też słucham, kiedy masz rację, bo jak nie masz, to nie słucham. ;))) Tyle razy różne rzeczy poprawiałam pod Twoje sugestie, że nie masz PRAWA być ZAZDROSNY o galicyjski spisek. :))))))

report |

Emma B.,  

jak zwykle melodyczny i akwarelkowy

report |

Miladora,  

Dzięki, Basieńko. :))) Odśnieżyłam wierszyk, ale mi jeszcze skrzypi. ;) Buziaki. :)

report |

ike,  

vagabondo con del tongo al macondo :) ha, bravo, Mi; hey

report |

An - Anna Awsiukiewicz,  

Piękne i smakowite obrazy.

report |

Miladora,  

Dziękuję, Aneczko. :))) Buziak na dobry dzień. :)

report |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

taki polciemny spacer cichobialym miasteczkiem...

report |

Miladora,  

Cichobiałym Krakówkiem. ;))) Buźka, Tow, za spacer ze mną - dzięki. :)

report |

sam53,  

uspokaja...może to i dobrze:) pozdr

report |

Miladora,  

Pewnie że dobrze, Sam. Naturalne środki uspokajające. ;))) Dzięki i dobrego poniedziałkowego. :)

report |

Alutka P,  

Ja też mam kłopot z "na trzewikach" - pod owszem ;) pozdrowczyk

report |

Miladora,  

I w tym cały szkopuł, Alaczku, bo się ten drań lód nie mieści pod trzewikami. :))) Głowię się już od dawna, jak go tam wsadzić i... nic. ;) Buziaki i dzięki :)

report |

Miladora,  

Zdjęłam te trzewiki, niech coś innego skrzypi. ;)))

report |

Jacek Sojan,  

Miladora; największy mróz to ten od człowieka bez serca... :))! w górach człowiek cały zamienia się w bałwana i ma go tyle w butach co i za koszulą - ale taki parzy! widzisz - zdjęłaś trzewiki a lód nadal skrzypi jak to jest (i widać musi być) w charakterze lodu...na chodniku; gorąco pozdrawiam! :)! J.S

report |

Miladora,  

Wiem, ale w chodniku i tak chyba lepiej, niż w trzewikach. :))) On mi się po prostu nie mieści, chociaż już było inaczej - poskrzypuje, co niespecjalnie mi się podobało. Dzięki, Jacku - staram się jeszcze coś wymyślić innego. :)))

report |

gfhghfhg,  

słyszałam, że zima długo nie potrwa, ale jak się skończy - wrócę, bo lubię (i zimę i tekst) Pozdr

report |

Miladora,  

Najważniejsze, że w końcu trochę tej zimy jednak przyszło - lubię patrzeć na śnieg za oknem. :) Dzięki, Drobniaczki, i dobrego. :)

report |



other poems: villa-viola-nella, villanero, villa luna, kolęda, culo-miot, ech villa villa villanella - czyli dzyndzel bell, uliczka, księżyc w sosie grzybowym, kalafonia, kanon, rozdreszczak, barkarola, odwyrtka, somnambulizm, zimoląg, diminuendo, two horses blues, Saint Peter blues, kantylena, blues tramwajowy, chanson, villa-tabacco-nella, fish and blues, tango, smok i wiosna, Szewczyk i Smok, smoczy sen, jesionka, night and blues, cholerniec, oddam za bezcen tytuł z puentą, oktober, villanella insula, villanella frigida, chili blues, sakramencki blues, zimowe wino, blues w barze Paradise, paradise, kwity, bluebezsens, Niebiański Klub Bluesowy „Zaświaty”, chłodnienie, smocza zima, Wiatr i czarownica, Mikołaj, Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy, Myszobajka dla Mani, romans jesienny, wlokę się przez dni jesienne, blues zaduszkowy, chronometr – cinque stagioni, i po co mi to było, kalejdoskop próżni, sennienie, jarzębiniak, kobiałka z bluesem, offertorium, malowanie czasu, blues za obola, ultimatum blues, z pewnością, klątwiec, pewnego dnia, krakowski gniotek z łokciami w tle – czyli przewodnik po mieście, niewymierność, non-sentimental blues, Agitobabologia, beztwarz, babolandia, pantomima, akwamaryn, nieskończeniec, Chałą marsz, bajdurka, miód i melisa, do diabła z liryką, pejzaż na dwie smugi w jesiennym zaokniu, Pergola, zdrowie panie Juluś, tarnina, blues testamentalny, wesele niewyspiańskie, jak zazwyczaj, antyśpiewajka z elementami w tle*, zaśpiewajka, la volta, step nieakermański, wkręcanie w dzień zaczyna się od kawy, alhambra, kroplomierz, drzeworyt, uletniość, kadr, wrześniowość, przekichaniec, jesienny banał z podszewką, blackhat club, jesienny banał bez podszewki, blackhat, wrzeszczeć pod mostem, villanella z zielonym tłem, kluczenie, walkabout blues, i tylko ptaki, ballada o imponderabiliach, bajka o puchatym słoniu, tryptyk – zima, tryptyk – jesień, tryptyk – lato, lot nad rzeką Lete, nakarmić wiatr, skrawki, λυρικό ταξίδι – liryczna podróż, rozświetlanie, listnienie, awruk – contrafactum, awruk* i Safo, memory, hyde park story, miejsce końca, bieda blues, sceneria, obsydian, samowolka, w ostateczne brnę na ugiętych nogach, blues przedszkolaka, zawczoraj, rondo kapelusza z woalką, fuck’n blues, wiosenna rymowanka nieambitnie wciśnięta w wersy, sen jest niczym tylko…, byleby blues, song debilki, lunapark, rondeau, codzienny blues, green grass blues, summertime, thanatos, przy kominku, kręgi, dialog, rzecz o swobodnym tworzeniu – contrafactum, infinita, kauzyperda blues, ściśle według przepisu, zimowy blues, przedwiośniec, mewa,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1