25 november 2011
jesienna data
późna jesień klnie coraz siarczyściej
o poranku
ręce przymarzają kluczem do zamków
radośnie
jeszcze wieczorem miałem wodę
w dzbanku
postawiłem przewrócony zawartością
ukośnie
pogubiłem w burości wczorajsze
czerwienie
i żółcie zalewają resztki we mnie
ciepła
lukrem na liściach zesztywniało
śnienie
pani jesień poszła sobie a może
uciekła
8 july 2024
Reapers Are HereSatish Verma
7 july 2024
Pęknięcia.Eva T.
7 july 2024
0707wiesiek
7 july 2024
kiedy wciągaliśmy w nozdrzaEva T.
7 july 2024
God It KillsSatish Verma
6 july 2024
0607wiesiek
6 july 2024
In the Morning.Eva T.
6 july 2024
Body Was TempleSatish Verma
5 july 2024
0507wiesiek
5 july 2024
Divine LossesSatish Verma