Marek Gajowniczek, 7 february 2020
Kiedy znikną z polityki
święte krowy, święte byki...
cała święta rogacizna?
Kto im immunitet przyznał?
.
Kto stworzył system kastowy
i ubiera święte krowy,
laurami nagród wieńczy?
Naukowcy? Czy zboczeńcy?
.
Naród? Czy władzy elita?
Skąd Złotego Cielca świta,
bo nie z soli ani z roli,
jeno z tego, co pozwolił!
.
Który polubił brzydotę
i występek zmienił w cnotę
niedostępne tworząc sfery
wykształcenia i kariery.
.
Feudalne i dziedziczne,
a obok nich getta liczne
społecznego wykluczenia
i systemu nie chce zmieniać!
.
Stąd ta polemika wściekła
i obrona kręgów piekła,
które dla mediów są niebem.
Życiem... i nie samym chlebem.
.
Patologia się rozrasta.
Nie rodzina, ale kasta
dzisiaj siłą jest narodu
dla pozwanych i powodów!
Marek Gajowniczek, 5 february 2020
Po żydowsku, czyli na opak.
To zamiennik, albo sześciopak.
To dać w mordę tak, jakby nie dać.
To ustąpić, a z zyskiem sprzedać.
.
Po żydowsku to znaczy cierpliwie.
Nie od razu i nigdy w porywie.
Po drobinie i na długie raty.
Znaleźć z biednym, a zgubić z bogatym.
.
Z całym światem się naraz nie kłócić.
Sytuacja się może odwrócić.
I nie wszystkim się trzeba podobać.
Drogo sprzedać a tanio kupować.
.
Jednoznacznie, pochopnie nie sądzić.
Nie wiadomo, kto nami rządzi?
Kogo zna? Ile ma i co może?
Jest, jak jest i szelest... Było gorzej!
.
Po żydowsku, po europejsku -
To dostojnie, a nie po plebejsku.
To wystawnie i władczo - szampańsko!
Zawsze z wiarą judeochrześcijańską!
.
Po żydowsku to salomonowo.
Dobry zastaw, a ważniejsze słowo
I milczenie, gdy wiem, że nic nie wiem...
I Ustawa Cztery - Cztery - Siedem!
Marek Gajowniczek, 2 february 2020
Zjawi się, by w czerwień zmieniać biel,
mówił, że na kilka chwil...
Nie zapomni zabrać żel.
W masce skryć wirusów gil.
.
Ruszył va banque w burzy wydarzeń,
by nas na szwank wystawić z marzeń.
Miał to być gest w prawniczą stronę.
Myślał, że jest Napoleonem!
.
Zawsze gdy chciał, pod ręką miał
uliczny szał brutalnych pał.
Sceny del arte - nic były warte.
Przyleci zagrać ostatnią kartę!
.
Nie będzie tu - elf kurdupel
zniewolenie brać za cel.
Straszyć lud pomysłem swym!
Sprzeciw wszelki rozwiać w dym.
.
A w Polsce deszcz. W Warszawie mgła
i jest jak jest. Comme çi, comme ça...
Kiedy śpi rząd - ktoś zbudzi się!
Kopniak za drzwi, nie "s'il vous plaît!"
.
Znacie go! To mały elf.
Odwiedza swego pochlebcę.
Gdy nadepnie nam na nerw -
jeszcze szybciej wrócić zechce!
Marek Gajowniczek, 31 january 2020
Zmienny panuje klimat.
Pan Prezydent się wstrzyma!
Minie termin ustawowy.
O bezprawiu nie ma mowy!
A w kompetencyjnym sporze,
nie wiadomo: Co? Kto może?
Przypomina każda strona
zasadę: "Nic bez nas o nas!"
Nie padną decyzje żadne
zanim badania dokładne
nie zmierzą ciężaru win
szalejącej grypy z Chin!
Marek Gajowniczek, 30 january 2020
Spadła korona
z głowy demona
konsekwentnego do bólu.
Tego co kona
nic nie przekona,
że nie jest Koroną Królów.
.
Królów biznesu.
Grup interesu.
dla których świat to za mało.
Podziały nowe -
twarde, kastowe
wprowadzą. Pójdą na całość!
.
A ci - oporni
i nieodporni -
ubodzy, starcy i dzieci.
Słabi, niezdolni
drążąc, jak kornik
nie mogą myślą odlecieć.
.
Chwila jest bliską.
Nowe ognisko
i silna wciąż jest pokusa.
W dalekim Wuhan
odporność krucha.
Los światu zrobił psikusa?
.
Chcemy - nie chcemy...
własne problemy
stawiamy na pierwszym planie,
a czy jest zgoda
na antypodach?
Nie przyglądamy się zmianie.
.
Nowe granice.
Nowe stolice.
Konflikty kryje zasłona.
W świecie kordonów
pilnujcie domu!
Korona?... a tam nic po nas!
Marek Gajowniczek, 29 january 2020
Spóźniona zima
chciała utrzymać
w Warszawie to, co było,
lecz przez ospałość
się nie udało
i wreszcie pośnieżyło.
.
Najpierw drobniutko
maleńką grudką
lepką i mokrą na wietrze
niebo zamgliła,
sad zabieliła.
Nazwana została deszczem.
.
Ktoś z Komisarzy
pragnął podważyć
widoczne w ogrodzie zmiany.
Zima bez śniegu -
nie trzyma reguł,
a problem jest wybielany!
.
Gawiedź nie wierzy,
że śnieg poleży,
jak zwykle - do wczesnej wiosny,
aż po roztopy,
gdy z Europy
powieje klimat radosny.
Marek Gajowniczek, 28 january 2020
Wśród wizjonerów w Klubie Rzymskim
panuje spokój olimpijski,
choć między potęgami dwiema
na przyszłej mapie Polski nie ma.
.
Wciąż dzielą owoce Zwycięstwa.
Nie ma takiego nawet Księstwa
z przekopem i wyjściem na Bałtyk.
Obowiązuje podział Jałty.
.
A Polska w oczach świata rośnie
i słychać o niej już donośnie,
że w polityce się rozpycha,
śledząc, kto wokół na nią czyha.
.
Mają z tym problem w Rzymskim Klubie,
jak Titanic z dziurą w kadłubie,
gdy zabrakło miejsca w szalupach,
w Davos i innych świata Grupach.
.
Miejsc w nich jest Siedem i Dwadzieścia,
a sytuacja jest bez wyjścia,
bo Unia Nadzwyczajnych Sfer
dość nieporadnie trzyma ster.
.
I demokracji nawet cienia - nie ma,
choć cyklicznie Rada wymienia
ręce, gdy kurs się zmienia nagle.
Wiadomo: "Nagle to po diable!"
.
Czuć ponoć dziwny zapach w Rzymie.
Wietrzono słabo, a czas płynie
i widząc S.O.S. na szpicy
już oddzielili się Anglicy.
.
Znów poukładać trzeba wszystko.
Zebrać ponownie w San Francisco
tych co zgodnie podnoszą dłonie.
Nie myślą o Har-Magedonie.
.
Pisała Św. Faustyna,
gdzie błyśnie iskra, kto zatrzyma
jasność na świecie, zanim zgaśnie?
Może to MY? ... i POLSKA właśnie!
Marek Gajowniczek, 27 january 2020
Życie za życie. W niebo wznosicie
ręce do Pana z pytania płaczem,
i nieustanna wymiana znaczeń
nieufność rodzi w sporów orbicie:
Memento - Świętość i Wyzwoliciel?
.
Pomniki w ciszy Wiecznych Tułaczy.
Nikt polityki nie wytłumaczy.
Nie ma zgodnego na to sposobu.
Słowa żadnego. Rotmistrz bez grobu!!!
.
Napis. Szlabany. Z dymem rozwianym
nie uleciała zza drutów Pamięć.
W swoim pasiaku przed Ścianą stanie,
na której żywych ludzkie podziały
śladem po kuli się zapisały.
Marek Gajowniczek, 26 january 2020
Na bankierów, prawników, lekarzy
padło wiele niesłusznych potwarzy
o korupcję, o klany rodowe,
korporacje, mafie zawodowe.
O fałszerstwa w historycznym łgarstwie
o marksizmie i wolnomularstwie.
O sekciarstwie i kastach, kabale...
ale ludzie nie wierzą w to wcale!
Autorów ich trudno wychwycić.
Wymyślają je antysemici,
uznający niezwykłe zalety
za masońskie, tajemne sekrety,
a przedziwne znaki na paluszkach
to już jawna pogróżka z fartuszka!
Marek Gajowniczek, 26 january 2020
I co?
... i nic!
Za rękę hyc...
a nie ma sądu dla sądu.
Rumieniec lic.
Zdziwiony widz.
Zwykła rozbieżność poglądów.
.
I co?
...Big Cyc!
Królik... kic...kic
i wszyscy krewni królika -
w Krainie Czarów.
Przedsmak koszmaru,
a Sprawiedliwość umyka.
.
Magia Pottera
rozdział otwiera
i spór jest kompetencyjny.
Wniosek Premiera.
Szaty rozdziera
komik w komiksie dziecinnym.
.
Prawda jest goła.
Na puszczy woła
cichnący głos Suwerena -
zgubionej garstki
w Parku Jurajskim,
gdy nagle czas cofnął Senat.
.
Kres Atlantydy.
Dziady i zwidy.
Cywilizacja w ruinie!
Czarno w owczarni.
Opowieść z Narnii
z dymem pożarów popłynie.
.
Skłócone strony
z ostatniej strony
rozbiją głowy o ścianę.
Świat poruszony
Ładem Zielonym
orbity pozna nieznane.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
7 october 2024
The PenultimateSatish Verma
6 october 2024
0610wiesiek
5 october 2024
0510wiesiek
5 october 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 october 2024
In God's ShadowSatish Verma
4 october 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 october 2024
January CoolSatish Verma
3 october 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 october 2024
Światła porankaJaga
3 october 2024
Kwiatki u sąsiadki.Eva T.