wicherek1989

wicherek1989, 2 february 2011

Śmierć w ogrodzie

Owiana twarz
zawsze letnim wicherkiem poezji

polana chłodem
otrząsnąć się z niego nie chce,
bo po co pozbywać się czegoś
z czym jest przyjemnie?

Proste niby
a ogród pusty
kwiaty wyrwane
podeptane

czemu -
przecież mogły rosnąć
kolorami wpadać w oczy
bujaniem się główek
kołysać do snu pod gruszą.

A teraz trzeba uważać
by niebo
nie spadło na głowę
bo nawet tej gruszy już nie ma.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 4 february 2011

ciągle chcę być

ciągle chcę być

choć jestem dziewczyną
obcinającą paznokcie na strunach gitary
codziennie stającą się mniej rudą
takim zwyczajnym jesiennym liściem na wietrze poezji wciąż niesionym
/nie zawsze jestem pewna czy do przodu/

ciągle chcę być

choć jestem dziewczyną
która tylko czasem staje się kobietą
ubraną w suknię z namiętności
tańczącą przy muzyce z naszych oddechów

ciągle chcę być

i jestem


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 30 january 2011

akty twórcze

ja nie chcę
"idealności"
bo o czym będę marzyć
czego oczekiwać

z niecierpliwością
zważoną z taką ilością wysiłku
by dopełnić do tej liczby kilogramów
o której się głośno nie mówi

ta doskonałość
to tchórz jest
- boi się dokonań
poukładała sobie wszystko

ukrywa pod porządkiem strach
przed bałaganem

ja swój rozwalam
bo lubię sprzątać
wolę dokonania od nieosiągalnych wizji
oglądanych jako jednostka
w środku biernej publiczności


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 16 may 2011

codziennie od nowa

przez okno każdego ranka wpuszczam nowy dzień
czasem dopiero jego połowę
ale zawsze tym samym zapraszającym gestem
staję się przez to nudna
choć on mnie często zaskakuje

wczoraj choćby
miałam prysznic już przy oknie
dzisiaj solarium

codziennie wstaję zaciekawiona
to taki mój sposób na wstawanie
poranne rzucanie się w objęcia dnia
taniec boso na dywanie
szklanka wody na stoliku przy łóżku
do połowy pełna
wykrojona ja ze snu do dnia użyta
w wyklejance świata jako dziecko
zawsze je lubiłam

i zaczynam żyć
codziennie od nowa
zgubiona w sobie
nigdy nie wiem kim jestem
bo jaka jestem
jeszcze nie odgadłam


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 7 february 2011

taki mój mały świat nad Wisłą

przyjaciółkę mam "singielkę"
jak sama o sobie mówi
chyba dlatego że samotna źle brzmi

wow
ale news
a może nius

***

czy to fair

nie pamiętać patrząc na ziemię
już dawno przydeptaną
zdążyły na niej wyrosnąć drzewa

nie pamiętać walki o nas
o język

zdradzać
w biały dzień
legalnie
według mody

zamieniać jego bogactwo
na zapożyczenia

po co nam kredyt
mając taki majątek

***

"nie mówię szeptem
gdy mówię skąd jestem"

bo ja
świat widzę
na biało-czerwono


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 15 july 2011

7. Dla Ciebie nie istnieję (cykl)

Szukam Cię wszędzie jak pies gończy zwierzyny
Czuję że jesteś w pobliżu lecz nie wiem gdzie
Na dłoniach mam jeszcze Twój zapach
Który wbił się w moją głowę jak obraz twej twarzy
Nie potrafię Cię zapomnieć jak drogi do swego domu
Chodzę jak obłąkany szukając Cię wszędzie
Mając nadzieje że ujrzę Twoją twarz
Nocą między blokami idę w amoku rozglądając się dookoła
Na ciche serca wołanie odpowiadają tylko bezdomne psy
Gryzące się o skrawek jedzenia przy śmietniku
Tak jak ja ze swoimi głodnymi uczuciami
Pustkę w mojej duszy zalał wielki żal
Nasączył ją jak tylko mógł a teraz przelewa się z duszy na oczy.

Złe wspomnienia i senne wizje nawiedzają mnie
Jak zamki i dwory złowrogie duchy
Eksploduje serce i umysł a strach wymyka się spod kontroli
Zamiast owijać się tęczą w objęciach pociechy
Owijam się czarnymi chmurami patrząc przez mgłę
Płacząc i modląc się lecz to nie daje żadnego ukojenia
Zbyt słaba by uciec z tego świata i poczuć gniew Pana
W jednym momencie wszystko wybuchło
Rozsiewając we mnie zło które swą ręką zabiera mi sen
Które tłumi szczęście którego tak wiele było we mnie
Wszystkie widoki krwi cały życiowy ból nie były tak okrutny
Jak dzisiejsze uczucie, które mnie wypełniło.



Nierealny


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 1 february 2011

Powrót

Przegrała z pogonią rodziców
a może przegrał?
W sumie nie wiadomo.

Choć później byli ciekawi
lecz wtedy nawet sprawdzić
już nie mogli.

Słabe jeszcze rączki
nie utrzymały w garściach życia.

W niewinności swej
i naiwności
trzepocąco odleciało

palce rozcapierzone
otwarte usta
bez krzyku

wróciło tam
skąd ledwo zdążyło przyjść.

Bo za wcześnie.
Bo w złym momencie.

A niby tylko Bóg
ma władzę nad ludzkim życiem.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 30 january 2011

ręka do góry, kto nie nosi zegarka

w dworcowej poczekalni
przy suficie tańczą gołębie

parami i solo
zdziwione widokiem tych na dole
podróżnych

siedzących jeden koło drugiego
a tak daleko myślami od siebie

czekających niby-cierpliwie
niby od niechcenia z zegarkiem
przed oczami

ciągle gotowi żeby się rzucić
i biec
źle się czujący że muszą tak siedzieć
i czekać bez ruchu
gdy świat tak goni
i czas tak mija

wyprzedza ich siedzących
z komórkami
empetrójkami
zegarkami

a przecież szczęśliwi
ponoć czasu nie liczą

/ręka do góry kto nie nosi zegarka/


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 20 march 2011

sensualny (nie)sen

Ze snu się obudziliśmy w mieście grzechu,
poznajmy wspólnych fantazji smak.
Obudzimy demona, który siedzi w nas
na sofie z naszych dzikich żądz.

Z jednym okiem otwartym udaję, że śpię
i badam reakcje na wędrówkę dłoni,
które wybrały się w podróż dookoła świata.
Moje po Tobie, a Twoje po mnie

Tym drugim, zamkniętym patrzę wgłąb nas,
jak uśmiechamy się nocą gdy sen nie nadchodzi.
Leżąc obok siebie słyszymy bicie naszych serc
i wiemy, że dziś to rzeczywistość jest piękniejsza niż sen.



Ewusia1989 & Nierealny


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 2 february 2011

Rozmowa ze sobą

Lustro
ja i ona
dwie te same
a jak różne osoby.

Co u Ciebie? - pyta

Chyba to samo
tylko włosy sczesałam bardziej na bok
i wyprostowałam parę spraw
zmieszałam je z normalnością
wybuchło.

Młoda damo
jesteś nieostrożna
drżące ręce opanuj.

Kajdankami ich nie zepnę
bo trudno będzie
spleść je z innymi.

Takie węzły ciężko rozpleść
to po co je wiązać?
Lepiej nieskrępowaną pozostać.

Nieskrępowaną mówisz?
Lecz bezużyteczną
będąc sznurem niezwiązanym
a do tego przeznaczonym.

Jeszcze tu wrócisz.
Wtedy pogadamy.

Ja prawdziwa, cielesna
milczę.
Ostatni raz przeciągam grzebieniem po włosach.
Wychodzę.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1