Grimdog

Grimdog, 20 november 2010

Miłość jest łatwa

Miłość jest łatwa

dopóki się nie kocha

i niewiele rozumie

choć wie wszystko



Można zgubić się w tłumie

znając drogę donikąd

płakać będąc szczęśliwym

lub marznąc w płomieniach



Zupełnie nieodpowiedzialnie

zawsze mówić prawdę

i przyznawać rację

nawet, jeśli jej nie ma



Mieć pretensje do siebie

za błędy które popełni

spełniając jej marzenia

za cenę własnych pragnień



Mieć nadzieję i wierzyć

że zawsze będzie

z nami szczęście

nasze jej szczęściem



(Nawet, gdy już jej nie będzie)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 5 november 2010

Niewłaściwy sposób

Potrafię kochać tylko
w ten niewłaściwy sposób

Tak myślałem jeszcze zanim
Ty mi to powiedziałaś

Ale to może znaczyć
że oboje się mylimy
skoro tyleze mną wytrzymałaś
może takiej miłości właśnie pragniesz
choć potrzebujesz wszystkich
jej rodzajów
i dlatego odeszłaś

Nawet jeśli bym poznał
wszystkie rodzaje miłości
to boję się że nie wiedziałbym
która z nich jest prawdziwa
a najbardziej tego
że wszystkie...
rodzaje miłości
są tymi niewłaściwymi
w stosunku do Twojej osoby
i dlatego nie już nie wracasz
by odchodzić

Kochałem Cię całym sercem
to było za mało - zupełnie
i dlatego nie już nie wracasz
by odchodzić

A teraz...
stojąc po zlej stronie prawdy
stoję po właściwej stronie życia

Tylko powinienem
przestać o tym pisać


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 9 november 2010

Za dnia

Usiadła na parapecie
smętnie zwieszając
światła latarni
zwinięte w kłębki

Nie chciała zostać.
Dałem jej więc tylko
wszystko. Kilka wspomnień
których nie było mi żal.

Płakała, gdy srebrny nóż
szarpał ją i dławił popiół
i kurz spychał z ulic w objęcia świtu.
Moimi oczami była.

Za dnia.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 24 october 2010

Ty znasz całą prawdę

Ty znasz całą prawdę
dlatego milczysz, lub kłamiesz
inne alternatywy
to obsceniczne obsesje

Prawdy, której nikt nie chce
strzeżesz jak cerber
głodujesz i prosisz o więcej

Tej prawdy nikt nie chce zrozumieć
i ja też znać jej nie chcę

Tylko weź mnie za rękę


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 19 october 2010

Zgasł

Ktoś chciał być
a nie mógł, gdy znicz
zgasł

Ktoś mógł być
ale nie chciał
ktoś udawał
że jest
lub nie
zgasł

Tylko ja jeszcze
się palę, ale
chciałbym umieć
zgasnąć na zawołanie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 6 october 2010

Myślę

Od nadstawiania policzka
już bolą mnie jaja
ale to normalny objaw bycia
pacyfistą

Gdybym sam się policzkował
uznano by to za autoagresję
i wysłano na odwyk

Ale ja wiem, że jestem
schizofrenikiem

Więc myślę


number of comments: 9 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 4 october 2010

Warto mieć w głowie motyle

Uśmiecham się, gdy Cię widzę
i myślę, że to niemożliwe!
choć znam Cię zaledwie chwilę
przez Ciebie mam w głowie motyle!

I myśli we wszystkich kolorach
i naraz tyle pomysłów
na wzór pomieszania zmysłów
od rana, aż do wieczora

To znów się śmieję, że jesteś
to płaczę znów, że odejdziesz
i sama nie wiem, już nie wiem
kim ja właściwie jestem?!

Po co to wszystko, po co?
ach, jaką ja jestem idiotką
że chciałabym, żebyś mnie dotknął
że boję się Ciebie dotknąć
że boję się, żebyś mnie dotknął
że chciałabym Ciebie dotknąć

Ach, przecież nie jesteś w tym typie
mężczyzny moich marzeń
w ogóle się nawet nie zbliżasz
do ćwierci tych wyobrażeń!

Jesteś jakiś taki...
taki, że sama nie wiem!
czy lepiej zwariować mi z Tobą
czy lepiej zwariować bez Ciebie!

I chyba nic nie poradzę
na ból tych bezsennych nocy
że w końcu będę musiała
głęboko spojrzeć Ci w oczy
i zapytać Cię, czy...
ach, ale to przecież Ty!

Jak zwykle, tak niedomyślny!
za niski, za mało bystry
właściwie, to można powiedzieć
że całkowicie bezmyślny!
uparty i arogancki
cyniczny, wredny i chamski
chudy, fajtłapowaty, garbaty
leniwy, zgryźliwy, smarkaty
wybrakowany fizycznie
oraz chory psychicznie

I kto by tam chciał z Tobą być?

A jednak, a mimo to...
wciąż się uśmiecham i wciąż
mam siłę narzekać!
i za mało mam wiary
aby uwierzyć w te czary!
ani myśl, że się uda
ze mną zrobić te cuda
ani drgnij, ani się waż!
A masz, a masz, a masz...

I tak wciąż narzekałam
i tak się wciąż uśmiechałam
aż w całym tym zamieszaniu
przypadkiem go pocałowałam

A on mi wszystko wybaczył
też pocałunkiem naznaczył
i tak po dziś dzień, razem ze mną
czasem się śmieje i płacze

Lecz dzięki niemu wiem jedno
że w złudnej pysze i dumie
nie warto swojego serca
na siłę tłamsić rozumem
Warto czasem go słuchać
bo, choć i przez nie się szlocha
to dzięki niemu wiemy
co znaczy słowo "kocham"

I warto to "kocham" powiedzieć
kiedy masz w głowie motyle
zanim to życie nietrwałe
daleko zostawi je w tyle

Naprawdę warto spróbować
niż potem gorzko żałować
choć chwil tych jest w życiu aż tyle
to życie trwa...

...tylko chwilę


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 4 october 2010

Trzy głupie dziwki

Wiarę, nadzieję i miłość
mamy po swojej stronie
i jak one chcą same
wszystkim trudnościom podołać?

Głodnych nakarmić
chorych uzdrowić
zbrojnych powstrzymać
i śmierci zapobiec?

Skoro nie za to im płacą
to mogą sobie popatrzeć
na koniec tych hipokrytów
którzy zamknęli je w klatce
i nawet ja przyznam im rację

Uważam to za zabawne
że trzy głupie dziwki
mają więcej rozumu
z osobna, niż my wszyscy


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 3 october 2010

Psychoza na niby

Mam w szafie atrapę
szafy w komodzie zbawienia
szufladę na takie okazje
w głowie
wyobraźnię zwichniętą
smętnie mętną bezmyślnie
umyślnie natrętną bo jaźń
jest tylko przynętą na wilki
i sidła w lesie się lęgną
pachnące imbirem i miętą
drogą krętą w kłębki
zwiniętą psychozę
w głębi być może
a gdyby to nie było na niby
i sens miało to było
by tylko złudzeniem
pijaną fatamorganą
na oka mgnienie
błędnym przeświadczeniem
że wiem że nic nie wiem
kiedy chcę to mogę
zwyczajnie nie myśleć...

...o Tobie


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 7 october 2010

Historia z ostatniej strony wczorajszej gazety

Próbuję uporządkować myśli
aż czoło rozpala migreną
zdrętwiałe koniuszki palców
lodowatych nawet w lato

Czekam aż pojawią się na nim
wybroczyny pękając jak supernowe
wyleją cały ten bezład w stygnący
dopiero wszechświat za oknem

W zimie jestem bezpieczna pod
ciepłym kocem dymu nikotynowego
kawy mleka i cukru za kilka groszy
skutecznie zapominam o duszpasterskiej pomocy

Powinnam umyć włosy i ogolić nogi
pomalować paznokcie żeby twoje
zdjęcie nie mogło drwić ze mnie bezczelnie
patrząc mi w oczy z namaszczeniem

W nocy jest chyba najgorzej
może to dobrze nawet lepiej że nie wiem
którą mamy godzinę i porę roku
bez Ciebie nic mnie to nie obchodzi

Przestałam kupować owoce mające
cokolwiek wspólnego ze słońcem
w ogóle wychodzić gdziekolwiek
nawet codziennie się już nie kąpię

pod drzwiami czasem słyszę jak mówią
że mieszka tu wiedźma rzucają
kamieniami ale to nie prawda
ona już od dawna nie żyje

Może wyjdę na chwilę na balkon
znaleźć nienazwaną gwiazdę dla Ciebie
zniknie jak inne nad ranem ale
przynajmniej nie będzie miała mi za złe

Ludzie się nie przestraszą nawet
nie zauważą jak spadnę lekko
rozpływając się w gorzkim powietrzu
tylko zdjęcie zostanie na swoim miejscu

I list którego nie mogę wysłać na
adres nieznany wiedząc że nawet gdyby
trafił przypadkiem jakim się poznaliśmy
i tak byś go nie przeczytał


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 15 october 2010

Odpowiedzi na haju

Można być pijanym
beznadziejnością
można być
można

I nie wiedzieć tego
że jest się
przegranym

Można szukać
szczęścia
nie wiedząc
że jest się
szczęściem

Kto powiedział
że wszystkie odpowiedzi
nie są na haju?
i w burdelu nie szukają
miłości?

Przecież dziwki też mają
marzenia i płacą za nie
kochają

Można być naćpanym
i nie wiedzieć
że jest się
miłością


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 2 october 2010

Rozmowa z księżycem

Rozmowa z księżycem

Krąg lśniącego srebra
bezczelnie drwiącego
w czarny płaszcz odziany
znów mnie bezsennemu
udziela nagany i szydzi
te łachmany strosząc
i popiół srebrny
z tych łachmanów płosząc

- Co żeś, durniu, myślał
gdy do mnie wzdychałeś?
Jak chwile trwoniłeś
serce rozrywałeś
i rozpacz gorzką w niebo wylewałeś?
Co myślałeś, że tak bezczelnym
być śmiałeś?!

- Nie myślałem...

Uprzejmie i grzecznie
prawdę powiedziałem.

- ...tylko ją kochałem.
I nie raz jeszcze Ci w gębę
bezczelnie zaszlocham!

- Boś cham i prostak!
- Bo ją nadal kocham!
- Boś głupi!
- To znaczy to samo
ile zaśpiew w próżni
ale jedna rzecz
na pewno nas różni!
- Co...?
- Ty znikniesz rano!
Więc lżyj ze mnie śmiało!
Nic dla mnie to
bo serce moje
pierwsze mnie wyśmiało!


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Grimdog

Grimdog, 17 october 2010

Jak smakujesz

Gdyby ktoś mnie zapytał
jak smakujesz
odpowiedziałbym

Że jak cytryna
umaczana w miodzie
i czekolada
z odrobiną chili.
Jak róże z cynamonem
i rosa poranna na kwiatach.
Trochę, jak fotografia
której nie ma w albumie.
Jak pomarańcze w popiele
i kostka lodu wrzucona do ognia.

A może prościej?
Jak codzienne zakupy
przytulanie i pocałunki.
Kłótnie i przeprosiny.
To zrozumieliby wszyscy.

Jednak pytają mnie tylko
jak się z tym czuję.
Nic wtedy nie mówię.
Bo jak mógłbym
odebrać imiona zwierzętom?


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 9 november 2010

Jeżeli (nie) byłaś

Już nie czuję
smutku w sercu
hoduję pustkę

Jak pożera
kaleka nadzieja
ucieka

Spod palców
wiarą waruje
na kartce

I tylko czeka
aż wszystko
wyrzygasz uśmiechem

(Gdy wrócisz)

Jeżeli nie
byłaś
marzeniem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 8 october 2010

Miałeś być

Po niewłaściwej stronie szyb, znów pada deszcz
lustra nie chcą mnie znać
szyderczo rozbiają się
 
Znów nie mogę spać...
taka zimna i nietrwała
na fotografii czarnobiałej
Twoja twarz, uśmiecha się
 
[ref]
A przecież miałeś być znamieniem
przyzwyczajeniem, codziennością, cieniem
smutkiem i goryczą, złością
nienawiścią i radością
miałeś być, na zawsze być...
i nigdy nie stać się przeszłością
bezpamiętną codziennością we mnie żyć...
 
Kolejny niepotrzebny dzień, z kalendarza wyrwę znów
kolejny raz wyrzucę klucz
do zrozumienia Twoich słów, choć niepotrzebny jesteś mi...
ja chyba nie potrafię już
bez Ciebie żyć
 
[ref]
A przecież...
 
Może kiedyś, może gdzieś
przypadkiem znów spotkamy się
znów, będzie padał deszcz
 
I wtedy będę potrafiła
powiedzieć Ci że...
 
[ref]


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 9 november 2010

Wspomnieniem i strachem

Zielona wstążka
i pukiel włosów
szeleści zapachem

Tamtych rozmów
chciałem zostać
na zawsze

Nie tylko
wspomnieniem
i strachem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 3 november 2010

Skrzydła

Za każdym razem
kiedy Cię widzę
wyrasta mi para
pluszowych, białych skrzydeł

I usta się uśmiechają
a myśli pstrokate
lecą przez głowę
że zmyśliłem to sobie

I wtedy się unoszę
lekko, niepewnie trochę
lecz nawet, jeśli spadnę
to wiem, że znów się podniosę

Bo wiem, że Ty mi pomożesz
uwierzyć w tą niedorzeczność
że szaleństwo z rozsądkiem
może stanowić jedność


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 8 november 2010

Przepaść (między wierszami)

Między wierszami jest
przepaść, i rysa pod
powiekami zamknięta

Posąg nie ma tętna

Tylko droga do nieba
jest kręta, i złudzeniami
w miłość zaklęta


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 22 november 2010

Co jeszcze mogę powiedzieć?

Co jeszcze mogę powiedzieć?
Co zrobić, tylko powiedz...
że tak naprawdę
wcale nie chciałaś
odejść

Potrafilibyśmy być
tak kurewsko banalni
tak łatwo szczęśliwi?

Nie mów, ja wiem...
nie czujesz już nic
tylko gniew i śmiech przez łzy

Tylko powiedz
czy jeszcze
choć trochę...

Nie chcę pisać o tym
jak jesteś szczęśliwa z kimkolwiek
i nie pamiętasz już o mnie
to chyba dobrze...

Chciałbym już odejść
dostać bilet w jedną stronę
sam nie potrafię, na gapę
za bardzo się boję

Bardzo Cię kocham i wybacz
że zawsze Ci to mówiłem
nie w porę, zamiast zrobić coś
żebyśmy mogli spróbować
razem przechodzić przez życie


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 5 november 2010

Wolę jeszcze raz napisać

Jak ja wyglądam
z tymi pryszczam
i podkrążonymi oczami
aż żal patrzeć!
na przetłuszczoną cerę
i burdel na głowie
ciężki oddech
żylasty tyłek
oraz krzywe nogi

Bez Ciebie jakoś nie mam
ochoty nic ze sobą robić...

Poeta powiedziałyby pewnie
że to blizny, co je los
okrutny zadał, kiedy
marzenia w czerstwe dłonie
próbowałem złapać

Na szczęście ja nim nie jestem
i mogę tylko powiedzieć
że czuję się zwyczajnie
upierdolony chujowo
i jeszcze do kurwy nędzy
się odnieść bezczelnie

Swobodnie gapić się w sufit
i myśleniem o Tobie
wyżłobić jeszcze kilka
zmarszczek na czole
albo przepisać na kartkę
i wyrzucić do kubła ale
nie chcę by i on cierpiał

Wolę jeszcze raz napisać
że Cię kocham nawet
jeśli tego nie przeczytasz
albo to nie ma dla ciebie znaczenia

Jestem dorosły i wiem co robię
to nawet chyba gorzej
być głupim na własne życzenie
i pisać na murach "I love U"
koniecznie czerwonym kolorem
mandaty tak bardzo nie bolą
jak to, że nie ma Cię obok
i dawno już z kimś innym
gapisz się w sufit kreśląc
na nim serca myślami

Wciąż jeszcze mi się wydaje
po trzeciej flaszce że
to jest nieprawdziwa nieprawda
i porwę Cię od niego na
długo i szczęśliwie ale
jak zwykle za mało wypiłem...


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 12 november 2010

Przypadek

Herbata ma smak
tego lata, jak
Twoje usta słodko -
gorzka jest tylko pustka
która po Tobie została

Jesienią, gdy liście i deszcze
znów opadną mnie dreszcze
i ludzie nie zgadną, nie
pojmą, że jest ze mną
ktoś jeszcze, prócz cieni

Zimą, nic się nie zmieni
i będę wracał w to miejsce
gdzie jeszcze jesteś
wspomnieniem i tymi pocałunkami
będę tam tkwił godzinami

W pół przytomnymi oczami
tlił nadzieję i czekał
na ten przypadek, by znów
mógł spotkać nas
między wierszami


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 12 november 2010

(s)mętnie

 Smętnie rozwleka
na kartce smolista
zawiesina myśli
natrętnie mętna
z nad kartki wyparowuje
strasznie tandetne
bezczelnie skapują

Pomiędzy jeszcze
pragnę być
żeby scalić
brzegi - T...y

I nie upadać jak deszcz
w kałużę tylko rozlać
w ocean dźwięk Twego imienia
piorunem wypalić na skórze


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 2 october 2010

Ze mną czy beze mnie

Choć jeszcze się drzewa zielenią
już jesień toczy słone zwoje
wilgotnej melancholii w ócz moich podwoje

Rdzawo-czerwone, brązem
upustrzone matryce, słońca
blask rzucają jeszcze w me źrenice

Tak w pamięci tej tkwię za nas oboje
nasiąkając pleśnią romantycznych pojęć
aż czas rzuci myśli kurz kamieniom

Ze mną czy beze mnie
czasy też się zmienią


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 27 november 2010

Za mocno Cię pragnę

Nie powiedziałaś mi tylko tego
co chciałem wiedzieć.
jakby na przekór wszystkiemu
co chciałem dla Ciebie poświęcić.
Jakbym potrafił być kimś innym...

Muszę się otrząsnąć i żyć dalej
bo już mnie nie kochasz.
Jakby to było takie proste
kiedy się to umie...

Może Ciebie tu nigdy nie było?
Tak naprawdę, albo na niby...
mam jeszcze dwa życzenia

I za mało marzeń, żeby spełnić
wszystkie Twoje zachcianki.

Albo za mocno Cię pragnę.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 26 november 2010

Kocham

Ja kocham.
Ty kochasz.
My płaczemy.
Oni płacą.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 22 november 2010

Droga powrotna

Pokochałem Cię
choć nie chciałem
nie pytając nikogo
o drogę, wybrałem
nikomu nieznaną

Zabłądzisz, mówili
zapomnisz dlaczego
lecz ja się nie bałem
bo nie wiedziałem
dlaczego Cię kocham

Mijałem kwitnące krzyże
wrośnięte w głowę
i ciernie myśli
nieistotnych
wzdłuż torów
uwiędłych paproci

Nucąc wciąż tą melodię
nie chciałem jechać
pociągiem bez biletu
w jedną stronę
by za szybko nie odejść

Na następnej stacji
już wsiądę, powtarzam sobie
z bagażem wspomnień
nie wpuszczą mnie
dopóki nie porzucę nadziei

Więc w drodze powrotnej
ostrzegę innych
nucąc znów tą melodię

Pokochałem Cię
choć nie chciałem
nie pytając nikogo
o drogę, wybrałem

Drogę powrotną


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 8 october 2010

Wyprzedaż promocji

Deszcz przetrącił psu łapę.
Pognał do domu - piorunem
październikowych rozmyślań
że trzeba będzie znów skamleć
o kawałek nadziei...
i wierzyć, że te resztki
to nie ochłapy a dary
ze stołu ostatniej wieczerzy
wydane na święta
w promocyjnych cenach
nie po raz pierwszy...

Z chodnika wyrastają
uwiędłe pędy przechodniów
przylepione do witryn
drogich, sklepowych salonów
jak ćmy do lampionów
w rozbłyskach neonów
ich oczy tracą kolor
i piorun odrywa od sromu
atrapy najświętszej matki.
Nie czują nic, nawet gdy giną
wpadając pod miejski autobus
spiesząc się do domów.
Wyprzedani w promocji
po terminie ważności.

przyśpieszam kroku gdy
popiół wciska mi się do oczu.

Znowu mi się udało
uciec przed samym sobą.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 4 october 2010

Przyjaciel na niby

Smutno się robi
gdy nasz przyjaciel
na niby
okazuje się być prawdziwy
a wszyscy inni fałszywi

Gdy ludzie
których znasz całe życie
okazują się być
zupełnie kimś innym

I nie masz komu powiedzieć
że Ty też jesteś
człowiekiem
i masz swoją historię!

Lecz kto by chciał
o tym wiedzieć...
jaki naprawdę jesteś
skoro wszyscy wiedzą
o tym lepiej od Ciebie?


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 16 november 2010

W poszukiwaniu miłości

Chcesz czas prześcignąć
myślami
przebijasz obłoki
w poszukiwaniu miłości
poznajesz mądrość głupoty

A gdy ją w końcu znajdujesz
już nie masz na nią ochoty


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Grimdog

Grimdog, 16 november 2010

Wciąż o tym samym

Wciąż o tym samym
tym jesteś tylko Ty
wartym całej reszty
bezgranicznej głupoty

Wiesz przecież
że cię kocham
ale co potem
byłoby z nami?

O czym myślisz
skulona w jego ramionach
mnie nie ma
pomiędzy Twoimi myślami

(Ta miłość już Cię nigdy nie zrani)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Aj lof juł, A może po prostu spróbować (kochać), Za mocno Cię pragnę, Miłość jest trudna, Kocham, Gwarancja na dobre i złe, Kompromis, Gdy będę wracał, Chcę zabić, Co jeszcze mogę powiedzieć?, Droga powrotna, Echo niesie, Miłość jest łatwa, Na próżno, Nadzieja jest, Nieskończoność ewentualności, Pod ręką, W poszukiwaniu miłości, Wciąż o tym samym, Wciąż szukasz, Trzy głowy, Pokuta, Opowiedz mi wszystko, (s)mętnie, Znak krzyża, Przypadek, Czas, Autostrada marzeń, Audiotele, Jeżeli (nie) byłaś, Za dnia, Wspomnieniem i strachem, Requiem, Przepaść (między wierszami), Po-słowie (szczęściem będę), Kto chciałby, Nawet to nic można stracić, Niewłaściwy sposób, Sentyment, Wolę jeszcze raz napisać, Słuszny powód, To ja Cię narysowałem, To nawet zabawne, Skrzydła, Projekt, Ból prozy, Byle spróbować być (na chwilę), Co ślepy los odwróci, Miejsce, Pomiędzy myśleniem a byciem, Plan gry, Uporczywość pamięci, Wiele rodzajów niewoli, Zasada siły ciążenia, Do życia, Telefon, Cel gry, Drwiłeś ze mnie, Historia mojej choroby, Jesteś bezmyślną wolnością, Kikuty, Mój anioł, Najbardziej Cię pragnę, Początek, Podróż w nocne, Powinam czuć się wina, Rozprawka o mądrości tłumu, Spóźniony, Taka, jaką jesteś, Ty znasz całą prawdę, W przód i w tył, Wiersz specjalnie dla Ciebie, Co powiem o sobie, Długi weekend, Egzekucja, L4, Lekkość, Na szczęście - dla niego, Rocznica, Sieje się nicość, W obcym języku, Zgasł, Diagnostyka, Przekierowanie, Na kamień, Umyślnie, Jak smakujesz, Odpowiedzi na haju, To nam pisane (W wieczne zatracenie), Aneks do rozmyślań, Niepotrzebne skreślić, Pierdologia, Instynkt gry, Miałeś być, Wyprzedaż promocji, Historia z ostatniej strony wczorajszej gazety, Miłość jest łatwa, Łyżka nie istnieje, Myślę, Przyjaciel na niby, Warto mieć w głowie motyle, Trzy głupie dziwki, Psychoza na niby, Saligia, Nurt współczesny, Rozmowa z księżycem, Skąd się biorą świnie, Ze mną czy beze mnie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1