21 november 2013

O rzeczach nie całkiem widzialnych

 
 
wszystkie teorie o stworzeniu i budowie świata
oraz inne nieudowodnione kłamstwa
są wszędzie i nigdzie
bywają we mnie
 
 
nie pojmuję fizyki kwantowej i boga
dokładnie w takiej kolejności


number of comments: 43 | rating: 17 |  more 

copelza,  

mechanika kwantowa w obliczeniach rzeczywiście jest skomplikowana:) ale wystarczy wyobrazić sobie rząd wielkości i występujące tam prędkości żeby swobodnie orientować się o co biega;) a istnienie boga po prostu mi nie przeszkadza:)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Mam ograniczoną wyobraźnię. :) Zacięła się na kwantach bliźniaczych.

report |

rafa grabiec,  

darowałbym sobie "bywają we mnie", tym bardziej że wers nad jest wszystko powiedziane. puenta wymiata:)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Widać to "bywają we mnie" było mi do czegoś potrzebne, i chyba jest mi dalej potrzebne. Ale Twoja uwaga słuszna. Dzięki za dobre słowo.

report |

deRuda,  

też nie pojmuję, a bóg w istnienie fizyki kawntowej

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Jestem mechanikiem, lubię rzeczy które można poznać przy pomocy śrubokręta i logiki

report |

issa,  

Pascal był matematykiem

report |

deRuda,  

lubię logikę, ale już się przyzwyczaiłam, że na tym świecie jest dość pokręcona :) (w poprzednim moim komentarzu zabrakło dwóch słów: a bóg w istnienie fizyki kwantowej nie wierzy)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

I fizykiem, a mechanika kwantowa opiera się na statystyce

report |

deRuda,  

no własnie, a wiadomo jak to jest ze statystykami

report |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Tak. Fizyka kwantowa zdecydowanie łatwiejsza.

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Nie mam wątpliwości.

report |

alt art,  

też jestem dalekowidzem, to rozumiem..

report |

issa,  

bogowie w ogóle chyba rzadko pojawiali się do pojmowania, prędzej (być może, gdyby patrzeć z ludzkiej, nieboskiej ;d perspektywy) do tego, by człowiek z jednej strony nie popadał w doktrynerstwo, z drugiej - by tracił złudzenia o własnej wszechmocy; ot, taka profilaktyka apoteozy; i ortodoksyjny racjonalizm i, w ślad za nim, nauka, obojętne jaka, ścisła, humanistyczna, jeden pies - nie wydaje się w przejawach boskości jakimś szczególnym wyjątkiem

report |

deRuda,  

bogów zrodzili ludzie :) zradzali ich zwłaszcza w dwóch sytuacjach, gdy palił im się grunt pod nogami i nijak nie radzili sobie ze światem i całą resztą oraz gdy chcieli zwiększyć swoją władzę :)

report |

issa,  

heh, deRuda, nie wiem. to, co mówisz, tak samo prawdopodobne, jak twierdzenie, że nie same bóstwa, a jedynie postacie bóstwa powstają zrodzone z ludzi; i nie wiedzieć czemu i skąd aż tak często bierze się myśl, że rodzenie postaci wystarcza do utożsamiania człowieka z bóstwem i ludzkiej siły z mocą bogów. to jest chyba dość ryzykowny pogląd: może np. sprzyjać zapominaniu, że istnieją też moce nieprzewidywalne i niezależne od ludzkiej woli

report |

issa,  

p.s. możliwe, że w pewnym sensie jest mało istotne, jacy są bogowie, kimkolwiek by byli lub nie byli, kiedy oddają człowieka metafizyce; natomiast istotne jest, co robi się wobec nich z własnym poczuciem mocy. jakikolwiek mit mnie obejmie: nauki, miłości, nienawiści, polityki, idei, śmierci, życia - może stawiać mnie wobec pytania z rodziny strategów: co zrobię, kiedy tak sobie staję wobec mitu z poczuciem, że być może coś potrafi być niepodważalnie niedyskutowalnie silniejsze / mocarniejsze ode mnie?

report |

deRuda,  

isso oczywiście, że istnieją takie moce, i są niezależne i nieprzewidywalne, są nie określone, nieznane nam i nie do opisanie - więc są czymś/kimś więcej niż bogowie ;)) bo na bogach to my się znakomicie znamy. umiemy ich opisać, stwierdzić czego wymagają, za co nagradzają, jak karzą i kiedy itd :)))

report |

deRuda,  

(mój komentarz do Twojego tego wcześniejszego :)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

bogowie nas nagradzają i karzą kiedy tego chcemy

report |

issa,  

:) wiesz, chyba mniej więcej rozumiem, o czym mówisz, ale ja i tak nie wiem. nawet nie wiem, kim mogą być "my" w opisie "bo na bogach to my się znakomicie znamy. umiemy ich opisać, stwierdzić czego wymagają, za co nagradzają, jak karzą i kiedy". mogłoby się wydawać, że ten opis dotyczy zaledwie praw ludzi, utożsamianych z boskimi, a nie - praw wieczności. to jednak zasadnicza różnica: cechą bogów i mitu, wszelkiego mitu, jest zachowywanie sensu wieczności; wiara w wiecznotrwałość ludzkiego - to już insza inszość ;)

report |

issa,  

p.p.s. rozumienie "mitu" jedynie jako usypiającej bajeczki o bogach bardzo zawęża możliwe znaczenia. Arystoteles pojmował mit jako fabułę, opowieść; Eliade bada go rzeczywiście jako cyklicznie zmienne postacie doświadczania boskości; ale np. już u Kołakowskiego czy Barthes'a znajdzie się mit rozumiany jako konstrukt niezbędny do zachowania wiary w sens, i w tym ostatnim pojęciu w spokoju można umiejscawiać wszelkie nasze kotwice dla sensu, który czyni życie wartym życia

report |

issa,  

w troistości takiego rozumienia słowa / pojęcia mit zawiera się między innymi wszelka próba transgresji w nieskończoność: inaczej mówiąc - prawdopodobnie żyjemy zanurzeni w micie niezależnie od tego, czy świadomi tego czy nie

report |

issa,  

jedną z istot mitu, niezależnie od czasu i przestrzeni może być i najczęściej jest: człowiek stawiany wobec niewiadomej

report |

Jaro,  

Też byłem zdziwiony, że mitochondria rzeczywiście istnieją, a DNA tak ciężko sobie uzmysłowić, nie wspominając o tym co było wcześniej:) Dobry tekścior :)Pozdrawiam:)

report |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Odwieczny dylemat czy człowiek stworzył Boga czy Bóg człowieka. Temat, nie do ogarnięcia naszym rozumem popartym dotychczasową wiedzą czy niewiedzą. Co prawda Albercik E. twierdził, że wszystkie prawdy zapisane sią liczbach, a właściwa ich interpretacja może odsłonić przed nami tajemnicę istnienia i że bóg kimkolwiek jest ukazuje nam swe prawdy powoli. Trochę o tych dylematach pisał Umberto Eco w "Wahadle Foucalda", choć to wszystko teorie, na których zęby można zjeść i niczego się nie dowiedzieć. Nie wiem czy wszechświat ma jakiś sens i porządek i czy jest jakaś siła, która tym steruje? Nic tak naprawdę w tej kwestii nie wiadomo, choć doktryn jak grzybów po deszczu.

report |

Jaro,  

Każdy z nich jakoś zarabiał na życie:)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Stanisław Lem, o ile dobrze pamiętam w "Śledztwie", wskazuje statystyką jako siłę rządzącą światem. Coś w tym jest. A jak powstał wszechświat? Prawdopodobnie znamy tylko jakąś drobinę tego "wszech" i to nie pozwala na odkrycie prawdy.

report |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

I o to tu chyba głównie chodzi, by przetrwać, aby umrzeć potem:)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Nie podważam znaczenia mitów dla określenia pojęć dobra i zła, według których powstały reguły, w zgodzie z którymi większość ludzi próbuje żyć. Jednak nadal są dla mnie mitami.

report |

issa,  

"Jednak nadal są dla mnie mitami" :) Czyli czym właściwie?

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Mity - teraz to się nazywa fantastyka.

report |

issa,  

Heh. W mniej przestarzałych ujęciach (czyli takich, gdzie przyjmuje się, że metafizyka może być czymś innym od protekcjonalizmu dla dzikusa) mit jest po prostu tym, co wiąże wszelkie ludzkie pojęcie ze wszelkim społecznie użytecznym znakiem dla pojęcia. I - jak mówi Barthes - "punktem wyjścia mitu jest punkt dojścia sensu". W topornym skrócie za mit przyjmie się każdą próbę oswojenia aludzkiego przez ludzkie. Mit (rozumiany współcześnie szerzej niż dawano mu miejsca w pozytywistycznym parskaniu na muzealną zabawkę prymitywa do resocjalizacji) jest tworzywem kultury: znakiem, słowem, obrazem itp., który ustawia się w buncie wobec takiego świata, w jakim człowiek przestaje znaczyć. Znaczyć w ogóle. Bo bez mitu rozumianego jako ciało-tkanka kultury, człowiek zostaje pozbawiony zdolności do komunikatu, który ktokolwiek potrafi zrozumieć i przyjąć.

report |

issa,  

I z tak naszkicowanej perspektywy bardzo zajmująco brzmi Twoje: "Mity - teraz to się nazywa fantastyka". Bo bez obawy o nadużycie można je zamienić np. na "Znaczenie to teraz fantastyka".

report |

issa,  

Lub np. "Człowiek i sens w kulturze to teraz fantastyka".

report |

issa,  

I wiesz, przyznam, że kiedy patrzę na światy ludzi, chyba bywam czasami gotowa uwierzyć w ten anonsowany przez Ciebie totalny fantazmat jakiegokolwiek znaczenia i bierną zgodę na ten fantazmat jako podstawy współczesności: bywa, że wyglądają nadto wiarygodnie :d

report |

issa,  

(np. kiedy dowiaduję się, że zrobić coś z sensem to przede wszystkim zapisać i / lub wypełnić setki, tysiące stron, w tym koniecznie w rodzaju niniejszym oświadczam, że zaświadczono oświadczenie zaświadczeniem z dn. wg art. 1, par. 3, ust. 7, pow. się na art. 2, z późń. zm. rozp. 3 oraz na BUA - 3, DU - 2, MD, MK, MA, L-5 / U 6 / BLA 04; bo przecież to, co wcześniej i później, to już mniejsza: jest zdecydowanie mniej rzeczywiste niż druk BLA 6/7. Lub nierzeczywiste całkiem)

report |

Krzysztof Konrad Kurc,  

Fantazmat to jednak też swego rodzaju ograniczenie, tak mi się jakoś....:)

report |

issa,  

o, to, to :d

report |

hihotka,  

to tak jak ja :)

report |



other poems: Estrada, Zmiana czasów, Humanista, I, Beton, Logopedia, Piąta ćwiartka, Refleksja, Zamykanie, Metafraza, Myśl polityczna, Wydeptywanie ścieżki, Wyścig cieni, Pełnia, Mat, 00.00 Ona przestaje się modlić, Jestem się przy tobie, Blues, Kontrast, Odnowa, Jeszcze raz, Kto kule nosi, Nikt nie słucha, Wieczorami, Dzieci ogrodnika, Deklaracja, Szósty krąg, Camera obscura, W półprofilu, tylko wyżej albo nigdzie, Wieże, Smak ziemi, Prośba, Klęska urodzaju, Anatema, Dziewiąte życie, Paszkwil, Okruch, Olifant, Monolog, w, W pół kwadransa, Pojęcie, Wszystko, Ufny, Szczęśliwość, Przemilczenie, Anachroniczny, Pospolicie adekwatny, Podtekst, Mój, Perypatetyk, Rh-, Tymczasem, Jasper M. spotyka Benjamina B., Dom pod orzechem ściętym dwa lata temu, Mit, Święto, Błąd, Współtwórca świata, Śmierć wędrowna, Wieczorny, Idę, Parada, Dziad, ojciec, syn, wnuk, Wspomnienia z pułapki na myszy, Może to tylko afazja, grawitacja, koda, Otrzepywanie świąt z kurzu, Domniemanie pokrewieństwa, Mgliście, Haiku?, Gest, Judaszki, Eko antidotum na nudę, Czytam list, Zerwane ogniwo, Chronomechanizmy, Postrzyżyny, Podmiejski 22.35, Kuriozum, Pseudo erotyczny, Vice versa, Sprzedany za 120 000 złotych polskich ( ekfraza }, Dylemat wzrokowca, Wiwisekcja, Strażnik sadu, Przynęta, paradoks zaufania, Atrapa, Fałszywy, Po omacku, Delirium, Przyducha wiosenna, Alegoreza, Czarna lawa, O rzeczach nie całkiem widzialnych, Nie lubię tego snu, Prawo do światła, Miłej podróży, Przypadek Kronosa, Akwatorium, Jak napisać historię o samotności, Treser, Fotoplastykon, Akwedukt, Hieroglif – tekst dziesiąty, Chronologia według plamki żółtej, Tekst poboczny, Błazenada, Konfabuła wieczorna, Eteryczny, Scena ułomna, Odliczanie do zera, Inkarnacja, Bezokolicznik, Z innego snu malarza, Ze snu malarza, Bezdroże, Lego, Dzień drugi, Dzień pierwszy, Domator, Cień lalkarza, Homomachia, Układ, Urojenia starego egocentryka, Szansa, Przesilenie, Hello Woody!, Bajka o wzorze na prędkość, Log, Druga sierpniowa pełnia, Koszerny, Boso po papierze, Trywialny, Beznadziejna piosenka, Letnia impresja, Nieznane obrazy są bezimienne, Irracjonalny, Wszczepienie, Znudzony, Bajka o zmroku, Astronauta, Naczelny krytyk, Pamiętaj, Pocztówka, Prawdopodobnie to tylko precesja, Tęcza,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1