23 grudnia 2020
23 grudnia 2020, środa ( ten dzień jest tym dniem )
Wszyscy o których teraz myślę odeszli.
Tworzyli niepowtarzalny klimat tego dnia, a ja, nie potrafię odtworzyć go bez nich.
Zastanawiam się czy i kiedy obejdzie się bez wspomnień, a rzeczywistość stanie się ważniejsza od przeszłości.
Dawno też przebrzmiała przyszłość, więc o niej nawet pisać nie mogę. Przynajmniej teraz.
Życie ma swój włącznik. Zapalasz światło, ale wychodząc zawsze masz w głowie żeby je zgasić. Bo i po co, komu ma świecić w miejscu gdzie już pusto, cicho. Już po nas.
Potrzebuję zostawić światło po sobie i chcę pojawiać się tam gdzie ono jest. Z nadzieją, że pozostawiono je nie przez zapomnienie. Dla mnie, dla Ciebie. Dla Kogoś.
Mam kilka zasuszonych liści. Są naprawdę piękne. Wspominam o nich, bo wcale nie muszę czuć innej magii. Zrobię z tych liści stroik i będzie dobrze.
Nie lubię marnować wspomnień.
Z bliska wszystko nie wygląda najlepiej, ale z daleka czuję się o wiele lepiej. Ważna i kochana.
Tyle cierpienia, tyle zwlekania z miłością, milczenia, strachu i udawania. Nie wiadomo po co.
Kochaj. I powiedz to, powiedz.
25 maja 2024
25.05wiesiek
25 maja 2024
Nieuniknionevioletta
24 maja 2024
24,05wiesiek
24 maja 2024
ZłudaArsis
23 maja 2024
2305wiesiek
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
2205wiesiek
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Światło i cienieJaga
22 maja 2024
Na końcu świataJaga