ladamarek, 15 april 2014
Jakoś sni się nocami ślad łap odbitych na puszystym śniegu.
Obława na życie obława... Tylko szum i zgiełk, jeno jak trąby
Jerycha burzy i w zgliszcza zmienia Kolosa. WIELKIE poruszenie,
wzbity kurz, chemiczny odór, błysk szyby, pękate reklamówki.
Ciekawe kto się zatrzyma, zaduma, (... więcej)
ladamarek, 20 september 2013
Porankiem owiany jeszcze nocnym chłodem mojego miasta idę na przełaj wsparty o słowa zaklęte w ochrypłym rytmie. Depcze tęcze krosen niedawno jeszcze zielonych, tylko świat nie jest mi po drodze. Tylko jeszcze cisza wymowna echem dmie ponad konarami. A świat niech kładzie pod swoje stopy obowiązki (... więcej)
ladamarek, 16 september 2013
I stałem się wolny spadając mimowolnie , grawitacja ma zaletę .Walnąłem o glebę, przeżyłem i uśmiecham się do wirujących liści, a na dupie mam śliwkowe przysłowie o sercu.
ladamarek, 1 august 2013
Onegdaj pracowałem w Warszawie, we wspomnieniach mam starszą miłą Panią. Zawsze uśmiechnięta pomocna, miała czas poroamawiać z wiarą w ludzi stała w kolejce z chlebem i nie przeszkadzał jej młody często kontrowersyjny świat.
Potem nowobogaccy, tubylcy ze stancji, pysznili się , gdy pytano (... więcej)
ladamarek, 17 july 2013
niech się dzieje hahahaha na każdej gębie , którą dziś spotkam.Nad resztą pomyślę innym razem.
ladamarek, 16 july 2013
Zwycięstwo, wzrok był szybszy. Pierwsze ramiona wachlarza wydłużały się docierając do twarzy . Rześkie powietrze wypełniło dłonie. Bez upadających kropel pryzmat utworzył most, a pod nim wypływa trójmaszt stworzenia.Zastygam, patrzę, słucham. Jeśli dziś będzie odpływał spać (... więcej)
ladamarek, 13 july 2013
Marzenia w kieszeni, w niej mocno zaciśnięta dłoń. Nie wypuszczę na gwar spłoszonego słowika. Dopiero gdy przestworze będzie błękitne , gdy wiatr przychylny. Wzleć myślo, nad wstęgą nieba i pisz co widzisz ! Popłaczę, uśmiechnę się, zadumam- wdech rozpościera przyszłość, za mną (... więcej)
ladamarek, 12 july 2013
Powinienem pójśc dziś na cmentarz, obłąkanie staje się coraz większe,myślałem , że...
Ulica Lipowa i te zabytkowe nagrobki. Nawet nocą nie czuje przerażenia, jesienna zaduma i przygrzewające słońce koi zabłąkanie.Usiąść i jeszcze raz rozważyć wszstkie sprawy, tak na spokojnie bezangażowania (... więcej)
ladamarek, 11 july 2013
Kataryniarz mruczy, czarne sukmany spowiły mu twarz. Gong, bicze świetliste i straszna radość spowiła otoczenie. Z ulic nadchodzi rzeka upojenia, w gałęziach szmer i płacz, w trawach morze słodkiej wody. Bose stopy chlapią , ramiona tańczą- to nie mrok , to szał . Niech trwa , gdy planetojda (... więcej)
ladamarek, 9 july 2013
Wstałem, zombi, kilka kroków, para, gwizd. Wyciągam ramiona do góry, staje na palcach, a szary dachowiec zza okna zazdrości mnie przeciągania.
ladamarek, 8 july 2013
Jam bękart zrodzony i niechciany, jam leworęczny z wadami sobie krocze i pełzne po miasta ulicach. Życie, życie życie, kiedy znowu się zachycę, puchar losu do dna będę pił. Każdy kęs chleba pożre, a w potrzebie kromkę rozdam głodnemu, kopnę leżącego niech się nie męczy. Tak sobie (... więcej)
ladamarek, 8 july 2013
Nazwanie kilku wolnych dni urlopem to jakieś szaleństwo. Jeszcze napawam się lenistwem, jeszcze biegam wczorajszym dniem. Dopaść życie starając się ujarzmić zaległe sprawy nim zegar zadzwoni - nie da rady. Za resztę zapłacę kartą kredytową i zdrowiem.
ladamarek, 24 june 2013
kupię sobie siekirkę, w szpic grafit zaostrze i po murach bazgroły pocznę kreślić - jeden po drugim , drugi po pierwszym.
Złapie mysz nie - pachnącą i węgiel zetrę i może wówczas zobaczy przechodzień com pisał jako mańkut, jako wariat, jako drań , daleki od otaczającego człowieczeństwa (... więcej)
ladamarek, 24 june 2013
Wracając ze sklepu wziąłem prysznic dżdżysty.
Przyjemność zrosiła kolorową koszulę , stopy napiły się wody z kałuży i skóra może oddychać. Zagrzmiało, zawiało, zaszeleściło.Teraz spoglądam na zmoknięte kwiaty, rosę w trawie i najchętniej poszedł bym boso do pracy.
ladamarek, 21 june 2013
I jest żar, płuca coraz cięższe , papieros traci smak, ślina bawi się ze mną w chowanego. Murek pełen kwiatów tumani mnie zapachem. Przykucam nieopodal i chłonę, wstrętne samice ze stacji krwiodawstwa pobierają krew, a miast lisci szumią im skrzydła- inwazja. Jestem cholenderskim wiatrakiem. (... więcej)
ladamarek, 10 june 2013
Zabiegałem się ostatnio , niby finisz , wszystko jasne, a tyle jeszcze kroków należy oddać zakurzonej ziemi.Usiądę na chwilkę , popatrze na połyskujące niebo bo jutro mogą pstrzyć się jedynie gwiazdy - każda dla każdego z nas
ladamarek, 9 may 2013
Mając przyjemnośc spotkać się z ludżmi walczącymi o byt, uslyszałem słowa - Bo ja jadę w góry zielone i choć życie zamknęło już drzwi pozostawiam okno uchylone może rankiem zajrzy świt. Od tej pory rozchylaniom tulipanów przyglądam się z uśmiechem , gdy jeszcze wilgotna noc płynie (... więcej)
ladamarek, 9 may 2013
Mając przyjemnośc spotkać się z ludżmi walczącymi o byt, uslyszałem słowa - Bo ja jadę w góry zielone i choć życie zamknęło już drzwi pozostawiam okno uchylone może rankiem zajrzy świt. Od tej pory rozchylaniom tulipanów przyglądam się z uśmiechem , gdy jeszcze wilgotna noc płynie (... więcej)
ladamarek, 8 may 2013
A mięso rosą i dżdżą zaprawione przebiło woń ziół.Tylko jak jest z kim konie kraść to i z kim trampka posmakować. Żle nie było - było wesoło
i folozoficznie, było tak długo że jeszcze żarzę się i dymie. A tu świat pomstuje i rękawy rozkazuje podciągać.Grunt to zdrowie, odział (... więcej)
ladamarek, 30 april 2013
W nocy wszystkie koty są czarne, najpierw żmudne powtarzanie fraz- do skutku.Potem lamka wina pod parasolem i rozmowy i noc. Na butach powrót do domu , bezkształty drzew, chodników i schodów. Wokół unosi się woń kwiecia- bo wiosna pachnie tremolem.
http://www.youtube.com/watch?v=_b-08WoM0FI (... więcej)
ladamarek, 29 april 2013
Melancholijny poranek skąpany nocnym deszczem rażno zapukał do okna. Odbicie w lustrze zatrzymało czas bez porcji kremów, brak siwizny nie oznacza brak problemów, nie oznacza nic. Genetyka czy chcę czy nie
sunie się swym torem niezależnie od otoczenia.
ladamarek, 24 april 2013
Jedną z najdroższych kaw wydobywa się z odchodów, moja jest czarna
i gorzka . Zapyrkał włoski czajniczek ,potem szklanka wody mineralnej.
Człowiek jak świnia wszystko zeżre albo gorzej jeszcze.
ladamarek, 23 april 2013
Czuje, że kierat zakręci mi w głowie zwyczajnością. Poda łapę,
zamerda gałęzią i nim się obejrzę wrócę ze spaceru chcąc nakarmić wieczny głód.
ladamarek, 19 april 2013
Stare konie, pomysły dziecinne.
Popłyneła wczoraj marzanna , nie wróci,
a my pół wieczora wspominaliśmy jazdę
na sankach.
ladamarek, 18 april 2013
Przegrałem.
Słońce było pierwsze, a tak lubię chwilę gdy z jednego cienia
rodzi się ich tysiące. Jutro spróbuję raz jeszcze, otworzę gębę
i będę się cieszył jak małe dziecko pożerające pierwszą czekoladę
w życiu.
ladamarek, 17 april 2013
Wrodzona ciekawość została zaproszona do stołu,
dziś choć na dworze rozpędza się dodatnia temperatura
założę wiosenne kalesony. Nagi do pracy nie pójdę.
Mniej słowotwórstwa i kawa od której cierpkośći mdli
oznajmia co następuje.
Jestem lekko głupawy, jest mi (... więcej)
ladamarek, 16 april 2013
Lubię być grafomanem, innym stwierdzeniem pluł bym w twarze
ludzi, których pisanie mam przyjemność dotykać.
Przeto niech świat mi wybaczy, tylko łagodny niech nie będzie, dając
razy budzi z opętania, kolorów, odczuwania.
Bo gdy się ocknę na powrót będę grafomanem :)
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma