27 march 2014
27 march 2014, thursday ( nie sen )
wstałem jak zwykle patrząc na pączkowanie
rzygające wyziewami miasta
nieumarłe ptaki wciąż trawią śmietniki
słońce nad przykrywką walczy o przebicie
auto mobilnie warczą z nieukrywanym smrodem
a ludzie w pędzie próbują
się zaskoczyć tym
czego zapomnieli wczoraj
kto późno wstaje ...
dostaje większego
kopa
by gonić tych co ruszyli wcześniej
idę
pouprawiać jakąś sztukę
pomerdać czasem
zanim
rozdziobią kruki i wrony
10 may 2024
Koza na wypasieJaga
10 may 2024
10.05wiesiek
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma