Marek Rzegocki, 13 february 2016
Głodny wilk zaszył się w swej norze
Tej nocy zawyje do księżyca znów
A dzielny Viking szacuje swój łup
Z dalekiej podróży, przez głębokie morze.
Chodź siły w nim brak
On złoży ofiarę
Na cześć swego Boga
I za swoją wiarę.
Poleje się krew, on wie doskonale
Z dalekiej Valhally popłynie pieśń
O dzielnym wikingu, na jego cześć
Thor ześle mu łaskę i pomoże.
Marek Rzegocki, 13 february 2016
Czy pamiętasz
Nasze pierwsze spotkanie z przed laty?
Po raz pierwszy kupiłem Ci kwiaty
Chodziliśmy z głową w chmurach jak wariaty
A wszystko było tak łatwe i piękne
Na polanie leśnej złożyliśmy przysięgę
Że będziemy razem aż na wieki
I kilka dni więcej
Biegaliśmy boso zadzierając nosa
Później kochaliśmy się w zbożu kłosach
A wieczorem kąpaliśmy się w rzece
I tak mijały nam dni.
No a teraz wszystko się zmieniło
Nic już nie jest takie łatwe i piękne
To nie my, to życie z nas zadrwiło
Lecz Ty nadal jesteś mi bliska
Moja Izka
Czy pamiętasz smak kiełbasy z ogniska
Siedzieliśmy przytuleni do siebie
Ale coś się zmieniło, miłość prysła
A Ty jesteś mi nadal tak bliska
Moja Izka
Czy pamiętasz jak byliśmy młodzi ?
Po jeziorze pływaliśmy w drewnianej łodzi
Na festynie po raz pierwszy wzięłaś mnie za rękę
Byłem dumny że mam tak piękną panienkę
Rzucaliśmy kamieniami do pociągu
Uwielbiałem nasze schadzki
Na tym w drzewie domku
A wszystko było tak łatwe i piękne
Wieczorami kąpaliśmy się rzece
I tak mijały nam dni.
Marek Rzegocki, 5 may 2012
Chciałbym być pięknym motylem,
Niebieskim , w czarne pręgi.
Siedzieć na twojej dłoni
I jeść tylko z twej ręki.
Latać nad twoją głową ,
Podziwiać w ten czas ciebie.
Było by kolorowo,
Czuł bym się jak w niebie.
I wszystko pięknie , fajnie,
Gdybym nie zginą marnie.
Co dla mnie jest przestrogą ,
Pewnie pod twoją nogą.
Ty byś mnie zapomniała,
Ty co mnie rozdeptałaś.
Lub też byłby inny motyw,
Znalazł by się inny motyl.
Lecz chce być twoim motylem
Kochać cie tylko i tyle.
Chodź nie jest może to proste,
To odnajdę w tobie wiosnę.
Marek Rzegocki, 9 april 2013
Gdzieś sie ostatnio zagubiłem
Zapomniałem o pewnych zasadach
Zbyt wiele razy robiłem coś na pokaz
Uważając że to naturalne
W tej wirtualnej maszynie
Chociaż w rzeczywistości jestem inny.
Ktoś mógł sobie pomyśleć o mnie
Że się zmieniłem
Ale to nie ja
To tylko chęć przypodobania się innym
Która pojawiła się podświadomie
Nie specjalnie.
Dlatego przepraszam za mnie.
Marek Rzegocki, 5 april 2013
Feniksie odrodź się z popiołów swych płomieni
Niech nad twym wiecznym miastem zapanuje blask Twych cieni
Niech najwyższa Kapłanka wzniesie do Ciebie swe modły
By na ziemi zapanował spokój w ten czas podły
A Twe ziemskie korzenie niech pokryje magia
Spraw by wryły się w ziemię i wyrosły z nich potężne drzewa
W Twych ziemskich Świątyniach płonie znicz nadziei
Na znak że tu powrócisz i wszystko się zmieni.
Marek Rzegocki, 5 april 2013
Złożyłeś przysięgę klęcząc u mych stóp
A ja Ci nie stety w to uwierzyłam.
Kłamałeś codziennie, kłamałeś jak z nut,
Że to ostatni raz
Że nie zrobisz tego znów.
Po kryjomu wciąż brałeś
Lecz ja nie wiedziałam
Bo miłość do Ciebie mnie zaślepiała.
Teraz leżę samotnie, skąpana we łzach
Już mnie nigdy nie dotchnież, bo nie ma Cię
I nikt czasu nie cofnie, bo nie da się
A ja cierpię okropnie , bo nie ma Cię.
Złożyłeś obietnicę, na dobre i złe
Kogo bardziej kochałeś? To coś , czy mnie ?
Na detoks iść Ne chciałeś, broniłeś się.
Wymówkę to Ty miałeś, że nie jest tak źle.
Po kryjomu wciąż brałeś
Ja głupia Ci wierzyłam.
No i w końcu umarłeś, choroba Cie zabiła.
Marek Rzegocki, 5 april 2013
Ja noszę skórę, glany i pieszczochę
Głośna muzyka sprawia mi radochę.
Mam długie włosy, wiosło oraz piecyk
Własną kapelę, kumpli i kobiety.
Jestem metalem, tego się nie wstydzę
Jestem metalem i dobrze mi z tym.
Z bycia metalem, czerpię swoją siłę
I się nie zmienię pod żadnym pozorem.
A na koncertach zawsze robię pogo
I Inni ludzie w tym mi nie przeszkodzą.
Bo ja w tym świecie odgrywam taką rolę
I się nie zmienię pod żadnym pozorem.
Marek Rzegocki, 5 april 2013
Królowa nocy z wichrem w parze tańczy
A blask księżyca im przyświeca.
Hoo hoo huczy sowa
A wiatr kołysze swe drzewa.
Tak nocą wygląda życie , oni się bawią
Kiedy wy śpicie, oni się bawią.
A wilki śpiewają swą pieśń, oni się bawią
Gdy w krzakach szeleści jeż , oni się bawią.
Po cmentarzu chodzi zjawa
Zabawa, zabawa, zabawa.
To do nich należy noc
Bo wtedy jest taka moc.
Do życia rodzi się mrok
Chodź trudno uwierzyć w to.
Wąż pełznie przed siebie czem prędzej
A pająk nić swą rozplata.
Kornik ryje dziurę w swym drzewie,
A nocna nimfa pieśń śpiewa.
Tak nocą wygląda świat, oni się bawią.
Koszmary miewa Kat, oni się bawią.
Psy wyją, szczekają, węszą trop, oni się bawią.
Po dachu chodzi czarny kot, oni się bawią.
To lunatyk a nie zjawa.
Zabawa, zabawa, zabawa.
Marek Rzegocki, 3 april 2013
Po moich ramionach spływała krew
A wszystko to po to by zmyć z serca grzech.
Ta chwila wciąż trwała, dłużyła się
Rodzina płakała, mój wróg cieszył się.
Ma wioska płonęła, żar pochłaniał ją
A ja umierałem, straciłem mój dom.
Nie mam nic
Mój straszliwy wróg zabrał mi co tylko mógł.
Nie mam nic
Mój straszliwy wróg napadł mnie i wymordował cały mój lud.
Przed laty mój naród szczęśliwy był
Dostatki wciąż trwały i każdy jakoś żył.
I tak dni mijały, dłużyły się
Mój naród choć mały, wciąż cieszył się.
Umieram z godnością, walczyłem jak lew
Za wioskę rodzinę, przelałem swą krew.
Marek Rzegocki, 13 may 2013
Kobieto o włosach czarnych ja smoła
Dlaczego Twa twarz przypomina anioła
A oczy Twe błyszczą jak gwiazdy na niebie
I ustach co, co kuszą by podejść do Ciebie
Uśmiechnij się do mnie chociaż raz
Chodź tu i mnie uwiedź.
Więc bądź moją mroczną Lady
Razem popłyniemy w otchłań czerni
Ja pójdę za Tobą w ogień piekielny
Nic tego nie zmieni nigdy już.
Twój styl intryguje mnie bardzo
A czerń ulubionym kolorem jest
Twa postać przeraża innych ludzi
Lecz ja się Ciebie nie boję wcale
Bo u mnie odwrotna reakcja jest
Co sprawia iż czuję się doskonale.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma