Marek Rzegocki, 17 november 2012
W moim śnie
Nocą przychodzi mgła
Co swą pierzyną białą
Wypełnia świat wokół mnie .
Oddycham głęboko
Obudzić się chcę.
Lecz jednak nie mogę
Śnię , śnię , śnię , śnię (4 razy )
W fantazji tej
Błądzę po mokradłach
Jakaś moc przyciąga mnie
W oddali słyszę płacz
Boję się.
Lecz jednak nie mogę
Marek Rzegocki, 12 may 2012
Boże podał Byś mi rękę ,
Poszedł bym do nieba w śnie .
Ty Byś mnie mocno przytulił
I powiedział : Kocham cię .
Wiem że Jesteś blisko mnie ,
Czuje zawsze Twą obecność .
Wybacz , jeśli ranie Cie ?
Czasem kiedy robie źle .
Usiadł bym na Twych kolanach
I pozostał tam do rana .
A Ty Byś rzekł , co robie źle ?
I przebaczył grzechy me.
Wybacz , jeśli czasem zwątpię .
Życie trudne jest okropnie .
Wtedy zastanawiam się ,
Co ja Boże robie źle ?
Powiedz mi mój drogi Boże ,
Co ja biedny człowiek może ,
Zrobić by nie zawieść Ciebie ?
I się spotkać z Tobą w niebie .
Kiedy rano się obudzę ,
Zapamiętam to spotkane .
Wtedy z swego łóżka wstanę ,
I się udam na śniadanie .
Marek Rzegocki, 12 may 2012
Długo szukałem Cię ,
Długo czekałem .
Myślałem że to może już
Nie możliwe.
Długo cierpiałem ,
Myślałem że już nigdy
Do mnie nie przyjdziesz.
Często marzyłem ,
O Tobie w nocy śniłem ,
Ciemnej strasznej .
Teraz kiedy Cię przy sobie mam,
Często myślę , że znów kiedyś będę sam.
Teraz kiedy Jesteś obok mnie ,
Boje się że kiedyś strącę Cię .
Dobrze że Jesteś tu ,
Długo czekałem .
Myślałem , że to może sen ,
Lub marzenie .
Kiedy obudzę się ,
Uszczypnij mocno mnie ,
Wtedy uwierzę .
Często marzyłem ,
O Tobie śniłem .
Ziściło się .
Teraz kiedy Cię przy sobie mam,
Często myślę , że znów kiedyś będę sam.
Teraz kiedy Jesteś obok mnie ,
Boje się że kiedyś strącę Cię .
Marek Rzegocki, 12 may 2012
Pamiętasz jak poznałaś mnie ,
Naszą pierwszą rozmowę na gg .
O wiele spraw pytałaś mnie ,
Wiedziałaś jak pragnąłem poznać Cię .
I wreszcie nadszedł taki dzień ,
Odbyło się nasze pierwsze spotkanie
Trzymałem w ręku kwiaty ,
Lecz denerwowałem się niesłychanie .
Często powracam myślami ,
Do smaku tej pysznej kawy .
Więc nie mów mi ,
Że brak Ci sił ,
Kiedy pomyślisz o przyszłości .
Zaufaj mi ,
Pomogę Ci ,
Spełnić Twój sen o miłości .
A potem były te pyszne gofry .
Ja wdałem się w spór wtedy okropny .
Ty chciałaś poznać mój typ kobiety ,
Ja to źle zrozumiałem , wtedy niestety .
To było nasze drugie spotkanie ,
Wspominam go bardzo mile ,
Jak wtedy , przy kawie .
Często powracam myślami ,
Do smaku tej pysznej kawy .
Więc nie mów mi ,
Że brak Ci sił ,
Kiedy pomyślisz o przyszłości .
Zaufaj mi ,
Pomogę Ci ,
Spełnić Twój sen o miłości .
Na trzecim spotkaniu ,
Byliśmy w Filharmonii ,
Posłuchać z wyczuciem ,
Pięknych symfonii , nutek.
Tej nocy padał deszcz ,
Jak w deszczowej piosence ,
Ja byłem w garniturze , Ty byłaś w sukience .
Na skraju drogi , pod drzewem ,
Spał sobie cichutko jeż .
Często powracam myślami ,
Do smaku tej pysznej kawy .
Więc nie mów mi ,
Że brak Ci sił ,
Kiedy pomyślisz o przyszłości .
Zaufaj mi ,
Pomogę Ci ,
Spełnić Twój sen o miłości .
Potem był wieczór w stylu włoskim ,
Czy pamiętasz ten spacer Boski ,
Był taki sentymentalny ,
Zwiedziliśmy wszystkie fontanny .
A potem pikantna kolacja ,
Sam wybierałem ,
To racja J
Często powracam myślami ,
Do smaku tej pysznej kawy .
Więc nie mów mi ,
Że brak Ci sił ,
Kiedy pomyślisz o przyszłości .
Zaufaj mi ,
Pomogę Ci ,
Spełnić Twój sen o miłości .
By omówić ważne , dla nas sprawy ,
Wróciliśmy znów do kawy .
Ty mówiłaś , ja słuchałem ,
Uwierz , wszystko zrozumiałem .
Dalej nic tu nie dopisze ,
Życie samo podyktuje .
Może kiedyś coś dopisze ,
Póki co to się wstrzymuje .
Często powracam myślami ,
Do smaku tej pysznej kawy .
Więc nie mów mi ,
Że brak Ci sił ,
Kiedy pomyślisz o przyszłości .
Zaufaj mi ,
Pomogę Ci ,
Spełnić Twój sen o miłości .
Marek Rzegocki, 12 may 2012
Kolejny raz siedzę sam
W tę zimową długą noc ,
I tak się zastanawiam nad tym ,
Co mi przyniósł los .
O losie kochany ,
Jakie znów masz plany ?
Zdradź mi rąbka tajemnicy
Która mnie dotyczy .
Zadam ci pytanie :
Kim będę , co się stanie ?
Ty odpowiadasz : Głuptasie ,
Dowiesz się w swoim czasie .
Marek Rzegocki, 12 may 2012
Wczoraj me oczy ją znów zobaczyły ,
Gdy grała anioła w szkolnych jasełkach .
I wtedy wróciły do mnie wspomnienia ,
Bolesne , aczkolwiek przyjemne .
I tak sobie wtedy pomyślałem ,
Że ty kiedyś byłaś moim aniołem ,
Lecz umarłaś i zostałem sam .
Zostało po tobie tylko wspomnienie ,
Które za każdym razem
Przynosi mi cierpienie .
Marek Rzegocki, 10 may 2012
Każdy człowiek na świecie i w każdym wcieleniu , ma swoją druga połowę , i przynajmniej raz w swoim życiu ją spotka , dlatego nie może przegapić tego spotkania, ani się z nią rozminąć . Lecz gdy pozwoli jej odejść wówczas nie dostrzeże w jej oczach tego blasku , po którym się wie od razu że to ona i umknie nam ...
Dlaczego tak się dzieje że tego blasku nie widzimy od razu ? O ile to by mogło ludziom ułatwić zadanie ...
Ten blask w oczach mogą zobaczyć jedynie ludzie prawdziwie w sobie zakochani . Następuje to w tedy jeśli spotkają się dwie dusze pokrewne ze sobą i się wzajemnie przed sobą otwierają . Wtedy w ich wnętrzach zachodzi niesamowita radość zwana miłością . Kiedy dusze są wzajemnie szczęśliwe , można tą radość dostrzec zaglądając do ich wnętrza . Przy czym trzeba sobie patrzeć bardzo głęboko w oczy . Po tym się poznaje swoją drugą polówkę , trzeba bardzo bacznie obserwować to zjawisko , gdyż zdarza się ono tylko raz w życiu i można łatwo go przegapić ...
Marek Rzegocki, 8 may 2012
Straciłem już wszystko na czym mi zależało , zapisuję nową kartę życia , powstaję , odradzam się z popiołu klęsk i nie urodzajów jak feniks.
Patrzę optymistycznie na życie .
Czeka mnie długa droga do spełnienia marzeń , założeń , celów jakie obrałem , lecz w głębi duszy wierzę że sprostam wszystkim założeniom i przeciwnościom .
Jestem silniejszy , mądrzejszy spokojniejszy ....
Zostałem przycięty , jak krzew , zrównany z ziemią.
Straciłem wiele gałązek , liści , a wszystko to po to aby na wiosną muc się ponownie rozrosnąć , rozgałęzić .
Mam teraz więcej w koło siebie przestrzeni , swobody.
Marek Rzegocki, 7 may 2012
Jestem nietoperzem ,
Mrocznym nietoperzem ,
Skrzydlatym potworem ,
Co straszy wieczorem.
Kocham od lat tą samą kobietę ,
Nie mogę z nią być ,
nie jestem człowiekiem .
Kiedy wszyscy śpią ,
Nocą szukam ją ,
Lecę pod jej dom ,
Wypatruję ją .
Kiedy jestem zły ,
I swędzą mnie kły ,
Szukam świeżej krwi
Co daje silę mi .
Marek Rzegocki, 6 may 2012
Najdroższa Ewo ,
Wczoraj płakałem.
Wspominałem dzień i chwilę
W której , Cię poznałem.
Kiedy z kolegą
Do domu wracałem
Świat był dla mnie piękny,
Póki , Cię nie znałem.
Nagle za plecami
Głos czyjś usłyszałem,
Dokąd tak pędzicie ?
Stanąłem , ujrzałem
Nową koleżankę
I Ciebie poznałem.
Stałaś na mej drodze ,
Ja tego nie chciałem .
Powiedz mi dlaczego ?
Finał ma być taki.
Sama przychodziłaś ,
Dawałaś mi znaki.
Może ja te znaki
Sam sobie stwarzałem ,
No i w konsekwencji ,
Ja Cię odwiedzałem.
Nie wiem ?
Co za siła ?
Była w sercu na dnie,
Ale mnie ciągnęło
Do Ciebie ,
Jak magnez.
Dużo ze sobą czasu
Nie spędzaliśmy,
Lecz, gdy przychodziłem,
To rozmawialiśmy.
Ale te rozmowy
Były już , nie takie.
Czułem , że to koniec,
Czułem ,że to skapie.
Chciałem Cię gdzieś zabrać ,
Chciałem porozmawiać.
Ale Ty wyraźnie
,, Nie’’! Odpowiedziałaś .
No i zrozumiałem,
Przyczyna tkwi we mnie,
I swojej miłości ,
Do Ciebie
Nie spełnię.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek