zuzanna809, 4 february 2013
dokąd wiedziesz
z życiem spakowanym w torebce
nową szminką wrzuconą
w geście absurdalnej troski
gdzie każesz iść
który raz wracać
i po co
wybijasz nadzieję
w drobny mak
wieczną wojną
na kruchych barykadach
za słaba jestem
na twoje porywy
łąką zieloną
spokojnym brzegiem
poprowadź
zuzanna809, 22 january 2013
jest albo się gubi
bawi w chowanego
niby go widzimy
a on nie w tej sprawie
gdzie indziej się ukrył
odpowiednio nadał
w byle czym nie tkwi
nie z każdym zadaje
bywa że trudno go znaleźć
choć jest oczywisty
widoczny z daleka
łatwy do pojęcia
czasem udaje obecność
potem nagle znika
jakby bardzo pragnął
by wciąż go szukano
wtedy jest najgłębszy
zuzanna809, 5 january 2013
kiedy
z ust padają noże
co przeszły bez szwanku
zwoje mózgowe
a nawet dostały przepustkę
pogarda odmierzana
majątkiem pozycją
trafia w struchlałe serca
i przepełnia czarę
szalona matka z dzieckiem
biegnie za mężczyzną
który nigdy nie będzie ojcem
błagając by wrócił
ktoś kupuje sznur
dokładnie obliczony
na długość wytrzymałość
czas i miejsce aktu
powiedz gdzie jesteś rozumie
i dlaczego
zuzanna809, 19 december 2012
u mnie wspaniale
odkąd mam tę książkę
rano wstaję
bez ciała bolesnego
ukłonem witam słońce
w pozycji lotosu
powtarzam jak mantrę
jesteś kompletna
kosmos cię kocha
ból to złudzenie umysłu
masz moc alchemika
oddychając przeponą
ćwiczę obojętność
i świetne o sobie
mniemanie
to naprawdę działa
coraz bardziej
mnie nie ma
zuzanna809, 6 december 2012
wszelkie prawa baśni
zastrzeżone
może dlatego zmieniają
królewnę w kopciuszka
księcia w potwora
dobre wróżki
z chichotem smażą
na językach
smok płacze prochem
nad rzeką zdrad
dziewicy z szewczykami
drżą krasnoludki na dywaniku
przed groźnym berłem
sierotki marysi
po tym na białym koniu
tylko kurz
i rubaszny śmiech dżina
z nabitych w butelkę
a sezam mimo zaklęć
całodobowo
zuzanna809, 10 november 2012
dlaczego przychodzisz
nieproszony
rządzisz jak u siebie
chyba wyraźnie
dałam do zrozumienia
że nie życzę sobie wizyt
zbyt taktowna
udaję długi spacer z psem
bierzesz papierosa
z mojej paczki
poczekam oznajmiasz
który to już
beztrosko wypalony
ile butelek poszło
na mój koszt
widać jesteś zbyt tępy
by się domyślić
że cię nie znoszę
bólu
zuzanna809, 2 november 2012
kręcę się wokół jeziorka
uczepiona niepewnych poręczy
spróchniałego mosteczka
z wielką uwagą dla nieważnych
bielmem oczu na istotne
a dookoła góry lasy oceany
i ten najpiękniejszy – spokojny
podobno mam go w sobie
ale to kawał drogi
zuzanna809, 24 october 2012
po barwnym dywanie
kolejnej jesieni
idę otulona szalem
ile to już liści
z pozdrowieniami
wysłały do mnie drzewa
czułych opowieści
z każdej chwili
złotego milczenia
serc pełnych
złamanej czerwieni
i jeszcze zielonych
ile szelestu powitań
w cichym pożegnaniu
zuzanna809, 13 october 2012
jaka szkoda
że nie można wskoczyć
z dobrym słowem
czułym gestem
napić się tego wina
zjeść kawałek tortu
wytarmosić psa
spragnionego uwagi
śpiewając głośno
za dzień za chwilę
zostanie smutek żal
i czas utrwalony
dowód nietrwałości
wieczna pamiątka
niewieczności
zuzanna809, 30 september 2012
poznaję ją
po zadartym nosku
piegach opłakiwanych nocami
dlaczego rozpacza
tak jej w nich do twarzy
po warkoczach
plecionych przez mamę
z kokardami od babci
zawiązanymi starannie
po piosence
płonie ognisko i szumią knieje
śpiewa najgłośniej
jak zwykle fałszuje
po psotnych oczach
łobuzerskiej minie
znoszonych butach
krnąbrnych odpowiedziach
ale ona mnie nie poznaje
gwiżdże
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.