felix077, 25 march 2013
Co pamiętam?
Starą kamienicę
cegła za cegłą
chlapnięta tynkiem
okiennice długie
jak wybałuszone oczy
brama jedna
ogromna czarna pordzewiała
Co pamiętam?
Zatęchłą kamienicę
Drzwi na klatkę
Którą?
Bo tak rozproszone
i wszystko w tej studni
pogryzione zębami jednego wieku
Co pamięta?
Zapomnianą kamienicę
wiosną i latem
tak wbitą w ziemię
niczym
drogowskaz minionej epoki
znak przegranej wojny
Co pamiętam?
Smutną kamienicę
jesienią i zimą
smaganą parszywym wiatrem
czasem otuloną śniegiem
z rzędem świecących okien
które dawały nadzieję
że gdzieś tam
jest jeszcze życie
a może moja rodzina
Co pamiętam?
Wieczory i piwo na klatce
w półszepcie rozlane
dymek jeden od drugiego w kolejce
albo
kiedy nocą libacja zaczynała gonić
po klatce po schodach
to wiedziałem że będzie też krzyk
i próba kolejnego morderstwa
Co pamiętam?
W długich pachnących starością korytarzach
trzymających się za ręce
ściskających usta
bawiących się
młodych kochanków
Kamienico
Czas i z tobą ludzie
dawno przepici samotni zapomniani
odchodzą w pył i gruz
niewspominanego już świata
ale
Ja dalej pamiętam
CTRL + Q to Enable/Disable GoPhoto.it
CTRL + Q to Enable/Disable GoPhoto.it
felix077, 21 february 2012
Kiedy patrzę to tak pusto ...
widzę, czuję, smakuję ...
trochę niepokoju i trochę samotności ...
na krawędzi naszego łóżka
Ty nie siedzisz, ty nie leżysz ...
tylko ... tylko ...
pościel rozrzucona i
tak pusto ...
...sercu ... ustom
felix077, 1 april 2012
Szukam słów
którymi mógłbym
być bliżej twojego serca
twojego słowa
zawieszonego tak często
na krawędzi krzyku
na krawędzi szeptu
Szukam słów
którymi mógłbym
oswoić twój słuch
zmieszany z muzyką
bełkotem informacji
jest tak pusto
jest tak głucho
Szukam słów
którymi mógłbym
dać ci nadzieję
nadzieję
na lepsze życie
felix077, 26 march 2012
Są takie tematy,
które chcemy oboje ...
omijać, unikać
a może zwyczajnie przemilczeć
Są takie tematy
które chcemy oboje ...
i mimo wszystko ...
odczuwać, doświadczać
i
przeżywać siebie
W pozycji, położeniu, konstelacji
płaszczyźnie, atmosferze, przestrzeni ...
Bez tlenowego
Bez życiowego
Stosunku
Powiedz mi kochanie gdzie jest Tabu?
felix077, 26 march 2012
Zawsze na końcu dnia czeka na mnie
łyk wody i dwie blado-rózowe przyjaciółki
które przy zgaszonym świetle
bawią się ze mną
kolorami, wspomnieniami
bawią się ze mną
które przy zamkniętych powiekach
bawią się ze mną
pragnieniami, marzeniami
bawią się ze mną
A potem sen ... bez wspomnień
Poprzedzony głębokim dreszczem
igły lekarskiej
Dobranoc Doktorze.
felix077, 19 april 2012
W modlitwie medytacji
duch oddzielony od ciała
podążający za mantrą
odmawiający niepowtarzalne wersy
w stronę jasności
z falą głosów
w imię przeżycia
wiecznego życia
klęczący umartwiony
krzyżem rozrzucony
w kwiecie lotosu
żebrzący przy Świątyni
rozkołysany rytmem
zaklęty modlitwą
uniesiony energią
wprost w objęcia
Najwyższej Nieograniczonej Siły
felix077, 26 march 2012
Razem to znaczy
Skóra i skóra
i oddech przy oddechu
nerwy tak swobodnie napięte i rozluźnione
Ty też przymknęłaś oczy
i uleciałaś
na dreszczach i hormonach
w atmosferę głębokiego spotkania
Są dźwięki tony sylaby
i
zrozumienie stanu milczenia
felix077, 5 april 2012
Brud, tłuszcz,
kęsy, kawałki, okruch
Łyżki, widelce, noże
talerze różne ...
szklanki i kubki
a potem ...
na sam koniec
gary patelnie i teflon
Znęcam się
nad szmatą, płynem
i
ten strumień wody
z licznikiem, zaworem i kurkiem
w odpływie ginie ten świat
zjedzony przełknięty świat
felix077, 22 april 2013
Zatrzymać czas
a może bardziej
zabrać ze świata
zapach drzew rosnących za oknem
głos liści wznoszących się na wietrze
szmer wody wspinającej się po rurach do góry
Kołysać się ze wskazówkami zegara
albo ręką czarowć
przestrzeń i miejsce
ale nie ludzi
Mówić nie ma potrzeby
język spętany sam nic nie powie
W myślach świat bardziej prawdziwy
nie boli
nie szczypie
nie gryzie
Być jednym i z jednym
na zawsze
Ja autyzm
felix077, 20 may 2012
W klatce metalu i tworzywa
labiryncie prowadzonym korytarzem
gdzie powietrze syntetycznie uzdatnione
a dźwięk zapiany kreską wariografu
Bo jakaś przyczyna musi być
Przewody i kable w pokarmie i w wodzie
osadzony licznik rażacy prądem
Bo jakaś przyczyna musi być
Jestem głodny
Jestem spragniony
Chcę żyć
W odruchu
będę konsumowć
W odruch
będę wydalać
Czy ja to ty?
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma