Poetry

felix077
PROFILE About me Friends (16) Poetry (66)


felix077

felix077, 5 april 2012

Smog

Stopiony w jedno
ze stalą i miedzią
atomem węgla gazem azotu

Stopiony w jedno
w pęcherzach wodoru
i w hałdach siarki

Krążę cierniem goryczy
nieustępliwie i nieustająco

We krwi w oddechu
We wszechobecnych oparach
kruszących ludzkość
kruszących ziemskość


number of comments: 33 | rating: 14 | detail

felix077

felix077, 12 march 2013

Wściekły poranek

Wściekłymi  słowami ciskam w ciebie
zmieszanymi z nienawiścią i odrazą

krew krąży szybciej i szybciej
goniące przekleństwa
goniąca agresja 

Drzwi otwieramy
Drzwiami trzaskamy

I ten huk który niesie się po domu

Wrzący krater lepkiej lawy

Drzwi otwieramy
Drzwiami trzaskamy

Czy ja chcę cię zabić?!
Czy szukam tylko wyjścia z tej sytuacji?!


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

felix077

felix077, 11 april 2012

Oboje

Oboje jesteśmy takim samym ciałem
spuścizną brata i brata

Ty trzymasz swe oczy na moich kolanach
ja wpijam się z chęcią w twój podbródek

Masywem kości obaj wygładzamy
powieszchnię Księżyca i Marsa


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

felix077

felix077, 18 march 2013

Impresja

I co teraz kiedy jedni są za
a drudzy będą czekać na sprzeciw

Niczego nie pojmuję
tylko

która szeptem budzi ducha
która zapachem delikatnej bladości zajmuje uwagę
i
tak lekko frywolnie rzuca skojarzeniami
prosto w twarz
i
jeszcze ten czas kiedy ja jej usta
łączą się z biciem serca
rytm
wiruje oplata
tak skoczna zabawa
aż do utraty tchu
gorących snów


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

felix077

felix077, 16 march 2013

Tu ziemia

Czasem wszystko powraca
jak na zawołanie
cała ta przeszłość i w ogóle ...
chciało by się coś zmienić coś poprawić
ale na wszystko jest już za późno
 
Liczy się tu i teraz
ewentualnie
to co będzie jutro ...
 
Marzenia plany
zapisane podkreślone
czerwonym markerem daty godziny
i już ...
a potem jednak
chciało by się coś zmienić coś poprawić
ale na wszystko jest już za późno
 
Czasem jak pędzę po szynach
w tych tunelach windach
i
ruchomych schodach
to świat staje w miejscu
jestem poza całą tą pajęczyną
zjawisk
bo
chciało by się coś zmienić coś poprawić
ale na wszystko jest już za późno
 
Liczy się tu i teraz
ewentualnie
to co będzie jutro ...


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

felix077

felix077, 2 april 2012

Wspólna noc

Na wysokim krześle
udawaliśmy bezruch

Zwinięci w prześcieradło
smakowaliśmy wspólnej skóry

Na podłodze
gdy ty przymykałeś powieki
mocnym oddechem
budziłam sąsiada


number of comments: 14 | rating: 8 | detail

felix077

felix077, 14 march 2013

Zaplątany

Byłem lekkim skrzydełkiem
bujanym przez senny wietrzyk

Wielobarwne listki, łodyżki i płateczki
tańczyły
a ja nad nimi
tak wolny beztoski jak ptak

Lecz nagle
nie wiedząc kiedy wplątałem się
w sieć pułapkę
czekała na minie
a ja
naiwnie, beztrosko
w nią wpadłem
tak ciasną i lepką nić

Ja w kleszczach
Ja kokon
Ja nic


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

felix077

felix077, 21 february 2012

Drzewo poznania

Wiszę ciasno wtulony
jak liść ... pąk zawinięty
wyciągnięty siłą ... do życia

Mam smakować powietrza ...
kropel rosy ...
i mam doświadczać:

Ojca i matki ... zgodnie pragnących
mojego szczęścia ...

Kochanki która rozsmakowana w
poznanianiu mocy dobra i zła ...
Zapłodni siebie mną ... a potem ...
Rozszarpie mnie w instynktownym poczuciu spełnienia ...

Ja owad ...
Ja część ekosystemu ...


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

felix077

felix077, 18 april 2012

Jestem banalny

Jestem banalny
taki zwyczajny
przewidywalny

Kiedy coś mówię
to nic nie wymyślę

Kładę się, stoję
powtarzam kreślę

Jestem dokładny
wciąż taki sam

kładę się, stoję
trzymam się ram

Nic nie powstrzyma cyklu myślenia
Jestem banalny aż do znudzenia

Jestem banalny
taki zwyczajny
przewidywalny


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

felix077

felix077, 18 march 2013

Tak zapiłem tę noc

Najpierw w szklankę
nalałem wody procentowej
pomarańczowy sok zmieszłem z kostkami lodu

Tak wygodna
ta skórzana kanapa
w koncie
ujęła mnie gościnnie pod ramię

Muzyka przyciągnęła słuch
struny
głos melodyjny
delikatny lecz cierpki

I łyk długi gorący
aromatyczny
przeciągnięty aż do dna

Do dna
Do dna
za samotność
której oddałem się na całąnoc


number of comments: 2 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1