jolka (Jolanta Steppun) | |
PROFILE About me Friends (13) Collections Books (2) Poetry (78) Photography (5) Graphics (21) Diary (8) Handmade (4) |
jolka (Jolanta Steppun), 24 september 2012
dzisiaj mogę powiedzieć o sobie -
strasznie się zestarzałam żyjąc na drugim brzegu
zbieram okruszki wysyłałam je esemesem w kosmos
z nadzieją że nadejdzie rewelacyjna wiadomość
dawno wyszłam poza dozwolony teren
i co dalej - brnę w życiu czekając na pociąg do wczoraj
na dni tętniące szczęśliwą miłością
słowa których nigdy nie usłyszałam
noc przeznaczam na wiersze bo nie cierpię prozy
wracam gdzie tylko ty i ja
szarość i łzy starannie ukrywam
pomiędzy bielą płótna a pozostawioną na nim wyobraźnią
pociąg nie nadjeżdża
kilka razy w ciągu doby zadaję pytania
na które nie znam odpowiedzi
tylko one trzymają mnie nad ziemią
jolka (Jolanta Steppun), 22 may 2014
jutrzejsza godzina będzie beze mnie
świadomy unik
wyciągnięty z podświadomości
już po chwili uświadamia wewnętrzne rozdarcie
ominę obcowanie z tobą
na odległość nic się nie zdarzy
prócz milczenia
i samotnej drogi przez żółwi czas
twoje ciepłe słowa
oddalają się coraz bardziej
ostatnie uściski przesiąknięte chłodem
bez wątpienia zwiastują nadchodzące mrozy
kiedy aura obfituje w czyste niebo
kwiaty bzu umierają czekając na deszcz
ja wysycham z łez
wiedząc że któregoś dnia zniknę z twojego życiorysu
jolka (Jolanta Steppun), 11 march 2012
na zielonym dywanie rozchylam kolana
dotykasz i płonie niebo
dojrzewam
w oczekiwaniu na plon
ostrożnie głaskasz pępek świata
jolka (Jolanta Steppun), 21 july 2013
nad morzem sieci
złowiłam moje pragnienie
wariatka starej daty
naładowana kompleksami
nie pozwoliłam
a później było za późno
jolka (Jolanta Steppun), 24 january 2012
siedzi pod ścianą skulona
oczy szkliste
zawieszone nad podłogą
do krwi poszarpane paznokcie
ziąb przenika przez sukienkę
głód blokuje otwarte drzwi
wyjść
chociaż po błękit
jego koszuli
jolka (Jolanta Steppun), 28 october 2013
na białym obłoku
zostaną wyraźne ślady
do diabła z nimi
niech wiedzą jak można
seksu z myślenia nie będzie
daleko tak blisko
rozniecone płomienie pożądania
klepsydry nie oszukamy
nie nadrobimy straconych przyjemności
pragnienie zżera lakier z paznokci
gwałtownie uderza puls
czuję wilgotność warg
resztę dopowie niemy język
nie odpisuj
otwórz drzwi
[wiersz z tomu "Szkice z drugiego brzegu"]
jolka (Jolanta Steppun), 26 august 2013
oboje wiemy
malarz
to tylko przypadek
na autostradzie
zakaz ruchu
pieszych
awangarda
efekty specjalne
przypadki chodzą po ludziach
jolka (Jolanta Steppun), 24 september 2012
robisz to za każdym razem
kiedy wychodzę
zaglądasz pod sukienkę
sprawdzasz majtki
są na właściwym miejscu
a nawet jeśli nie są
na tobie
zostawiam tylko ślady szpilek
jolka (Jolanta Steppun), 8 june 2013
któregoś dnia usłyszałam
że przyjaźń to dramat
nie pojęłam słów
teraz już wiem
przyjaźń nie zmienia
statusu samotności
jolka (Jolanta Steppun), 30 january 2012
najlepszy na wszystko
ten co szczeka
nie gryzie
merda ogonem
czule policzek poliże
jest zawsze przy mnie
ni słowem ni gestem nie zrani
nigdy nie zdradzi
mój przyjaciel
ma cztery łapy
i zlizuje sól z mojej brody
jolka (Jolanta Steppun), 15 september 2016
Chopin nie gra sonaty b moll
wypluwam emocje lecą jedna za drugą
burzliwym tonem łez
w rozsądnej melodii przemyśleń
oderwanie
na onkologii leżą maluchy
czym zasłużyły na ból
w oknie życia noworodki
czekają na szczęście
poza kolejnością
głupie kobiety i ślepi mężczyźni
próbują nowej „M jak miłość”
kiedy stare małżeństwo skleja pękniętą
wszędzie rosną kwiaty
Chopin nie gra sonaty b moll
jolka (Jolanta Steppun), 8 june 2013
emanuje spokój
zaklęte drzewo
w ciszy gra
aż dusza śpiewa
wiatr pieści
zakochaną do szaleństwa
koronę radości
podobną do nas
jolka (Jolanta Steppun), 6 august 2014
piętrzą się słowa
wymykają falą dźwięku
łapiesz w minimum
zrozumiałego obrazu
dzieje się w tobie
domniemana galaktyka
jolka (Jolanta Steppun), 28 january 2012
tak jak nie byłam -
dziewczynką z zapałkami
iskrę za iskrą zapalałam
i gasiłam czerwone języki
topiły się gwiazdy śniegu
błądziłam po lochach
pełna strachu
o zaklętą złotą kaczkę
- a może to ja byłam
z zachwytem dziecka
czytam dzisiaj
tak jak nie byłam -
nie będę dorosła
jolka (Jolanta Steppun), 26 january 2012
na twarzy słońce
wymalowało piegi
zmarszczki pogłębia uśmiech
a włosy pokrywa rdza
ręce gotują piorą sprzątają
czasem biorą czasem dają
kochają uściskiem
nogi zakładam jedną na drugą
albo jak wolisz - gotowe do marszu
dźwigają ciężki krzyż
rozum - mówią brakuje piątej klepki
naliczyłam więcej
nie będę się spierała o pierdoły
popatrz jestem zwyczajna
jolka (Jolanta Steppun), 25 october 2013
mam Ciebie którego nigdy nie poznam
kubek bez dna
i miske dla psa
kot dawno wyszedł do dzis nie wrócił
wcale nie jest zle
krwistoczerwone marzenia
w butelce po whisky wrzuciłam do morza
przede mna cztery strony
na paznokciach lakier
o wnetrze nikogo nie pytaj
ci którzy znaja nic nie wiedza
ty który nigdy mnie nie poznasz
jolka (Jolanta Steppun), 1 april 2012
zapytaj trupa ma zjedzone usta
urodził się w dzień Mariusza*
odszedł w czterdziestej tajemnej jesieni
co roku wznoszą go toastem
zgrozo moja jak mógł
całował się z tą czarną wiedźmą
kiedy go zdradzałam
jego liryka nie sprawiała bólu
źrenice nie czuły ani krzty zawodu
wciąż gra ognisty język
do diabła
w
książkach wieczny i te róże
* 19
stycznia imieniny obchodzi Mariusz
jolka (Jolanta Steppun), 8 june 2013
jestem słoniem trąbalskim
zapomniałam
że mam klucz
że jest klamka
i trzeba trzaskać delikatnie
bo po dwudziestej drugiej
panuje nocna zmiana
cisza na horyzoncie
nie pozwoliła na delikatność
do wszystkich świętych
- gdzie jest mój anioł stróż
kolejny wylewny wieczór
nie wiem czy wzięłam za mało
czy może za dużo drinków
obfitujących w metafory
wyszły spełnione erotyki
i kilka rozsądnych bzdur
których nie jestem w stanie rozsupłać
jak i wyliczyć wypalonych papierosów
nie chodzi o dzień i nie o noc
a życie pachnące cudzym szczęściem
kiedy przesiąka do szpiku
gdzie jesteśmy my
nie próbuj zrozumieć obcej
kiedy swojska zawodzi
a nos jest najlepszym doradcą
- olej wszystkie moje wiersze
nie chcę wspinać się po schodach
jestem przyzwyczajona do upadku
nauczona powściągliwości
i niech tak zostanie
wyróżnienia nagrody krępują
język się zacina jak po wypiciu
zbędnych czterdziestoprocentówek
więc mówię Amen
jolka (Jolanta Steppun), 25 october 2013
przygniata do tafli chłód
zamarzam w przerażeniu
że już nigdy
nie zabrzmią słowa
będzie trwać w nieskończoność
milczenie
jolka (Jolanta Steppun), 29 october 2013
mogę chodzić bez stanika
bo małe zawsze są zgrabne
w ciszy czytać cudze wiersze
znając swoje na pamięć
mogę zapomnieć o tobie
ale nie zapomnieć o nim
niczego wbrew swojej woli
lokować w niepamięci
mogę ukryć swoją nagość
wieszając na tobie kłamstwo
wszystkich prawdziwych obrazów
jolka (Jolanta Steppun), 1 march 2012
kiedy siadasz na moich kolanach
za szybą dzwoni deszcz
podajesz dzban napełniony miodem
i wnikasz w płótna Kędzierskiego
oczy żarem
z dziewczęcego pamiętnika
są lata osiemdziesiąte motyle
które umarły o niebo za wcześnie
na drugim brzegu
wydziobują słoneczniki van Gogha
kiedy próbuję przejść
na moście stoi Munch
długo patrzymy sobie
a później on krzyczy za późno
więc posłusznie powracam na swoje
rzadko zasypiasz obok mnie
na poduszce z puchu
miś którego nikt nie kupił
tak bliski jak daleki
rozgrzany termofor na krążenie
kiedy śpisz obok Agnieszki
jolka (Jolanta Steppun), 26 august 2013
I.
upadłam pod ciężarem
- gdzie jesteś naiwność moja
wyjdź i zaszalej
i niech to będzie początek
II.
czas dokonany przychodzi nocą
pulsuje głębokim oddechem
w żyłach rozedrganych sercem
atakuje rozsądek
czas niedokonany
III.
przychodzą rodzącym się dniem
zapachy morskiej rozkoszy
nie są słodkie
a namiętne wilgotne
a później słone
IV.
kiedy odejdę
owoce będą poza zasięgiem
zamknięte w klepsydrze
nie posmakujesz
jolka (Jolanta Steppun), 14 april 2013
powoli delektujesz się
po każdym kęsie zostawiasz
uśmiech na ustach
najwyraźniej jestem smaczna
jolka (Jolanta Steppun), 25 october 2013
kłamstwo poety
to nie kłamstwo
lecz trochę inna prawda
jolka (Jolanta Steppun), 7 february 2012
powraca zwykle o zmroku
dobiera się
wypoczywa na kanapie
a może szuka rozrywki
niedługo
mrucząc rozkłada pazury
i drze białe prześcieradła
do krwi
cicho sza nawet nie drgnie
mysz
jolka (Jolanta Steppun), 10 november 2012
wczoraj piętnastoletnia dziewczyna urodziła córkę
zabiorą jej dziecko przed wyjściem ze szpitala
zabiorą jej serce zabiorą najcenniejsze
jeszcze dzisiaj przytula do piersi
szczęście gościło tyle miesięcy
nie powiedzą w czyje ręce
a ona - nie interesuj się
będzie lżej
tobie
kurwa
albo dziwka
personalia zmienią
na prośbę bogatych rodziców
to się nazywa wygodna inteligencja
pozbyć się niechcianej wnuczki - takie proste
zapomnieć - drobiazg - najważniejsza reputacja
a nieletnia - przecież to wszystko dla jej dobra czynią
jolka (Jolanta Steppun), 28 may 2014
nie opowiem ci
jak to jest
kiedy z dnia na dzień traci się miłość
wiarę w przyjaźń
a wszędzie panoszą się wspomnienia
moja niemoc zamyka usta
jolka (Jolanta Steppun), 14 july 2014
Beniaminowi
czekam od wiosny
lipiec upalny
drzewa łysieją
z pierwszych liści
dlaczego milczysz
przyjdą wrzosy
i będzie za późno
na sztukę rozmowy
a jabłka moje
w sadzie
zarumienią się
nie wiedząc czemu
jolka (Jolanta Steppun), 31 october 2013
krzyczałam
kiedy odcinali od macierzy
jolka (Jolanta Steppun), 18 february 2013
w atelier niedosyt szepcze do ucha
stwórz mi naiwną paletę kolorów
namaluj więcej obrazów dla duszy
wtopią się ogniem w źrenice przechodniów
w atelier twoja miłość cichym śpiewem
jej głos - zatrzymaj impresje na płótnie
roztoczą wdzięki na obce galerie
jesteś za biedna by kupić je sama
dla ciebie zostanie plama na ścianie
czyste płótna farby i wyobraźnia
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma