jolka (Jolanta Steppun) | |
PROFILE About me Friends (13) Collections Books (2) Poetry (78) Photography (5) Graphics (21) Diary (8) Handmade (4) |
jolka (Jolanta Steppun), 10 november 2012
wczoraj piętnastoletnia dziewczyna urodziła córkę
zabiorą jej dziecko przed wyjściem ze szpitala
zabiorą jej serce zabiorą najcenniejsze
jeszcze dzisiaj przytula do piersi
szczęście gościło tyle miesięcy
nie powiedzą w czyje ręce
a ona - nie interesuj się
będzie lżej
tobie
kurwa
albo dziwka
personalia zmienią
na prośbę bogatych rodziców
to się nazywa wygodna inteligencja
pozbyć się niechcianej wnuczki - takie proste
zapomnieć - drobiazg - najważniejsza reputacja
a nieletnia - przecież to wszystko dla jej dobra czynią
jolka (Jolanta Steppun), 24 september 2012
robisz to za każdym razem
kiedy wychodzę
zaglądasz pod sukienkę
sprawdzasz majtki
są na właściwym miejscu
a nawet jeśli nie są
na tobie
zostawiam tylko ślady szpilek
jolka (Jolanta Steppun), 24 september 2012
dzisiaj mogę powiedzieć o sobie -
strasznie się zestarzałam żyjąc na drugim brzegu
zbieram okruszki wysyłałam je esemesem w kosmos
z nadzieją że nadejdzie rewelacyjna wiadomość
dawno wyszłam poza dozwolony teren
i co dalej - brnę w życiu czekając na pociąg do wczoraj
na dni tętniące szczęśliwą miłością
słowa których nigdy nie usłyszałam
noc przeznaczam na wiersze bo nie cierpię prozy
wracam gdzie tylko ty i ja
szarość i łzy starannie ukrywam
pomiędzy bielą płótna a pozostawioną na nim wyobraźnią
pociąg nie nadjeżdża
kilka razy w ciągu doby zadaję pytania
na które nie znam odpowiedzi
tylko one trzymają mnie nad ziemią
jolka (Jolanta Steppun), 13 june 2012
wzywa na plan cisza
tkwiąca w białym płótnie
terpentyna w otwartym słoiku
skomle że ulotna chwila
która została w pamięci
po ogrodach rozkoszy
w moim atelier
czeka na linie papilarne
jolka (Jolanta Steppun), 22 may 2012
bez słowa obiad na stole
wychodzę odstawiona i dumna
wrócę przed trzecią
nie trzaskam drzwiami
wiem że nie zadzwonisz
nie będę czekała
między tobą a mną brak miejsca na łzy
między dniem a nocą oddzielne my
teraz możesz się schlać
sam w domu patrzeć w ekran i nic
nie zapytam co oglądasz
nie odpowiesz że nie wiesz
hałas zawieszony do jutra
to już blisko tak
między tobą a mną brak miejsca na łzy
między dniem a nocą oddzielne my
nie zamawiam martini
zimne piwo nie rozgrzeje chłodu
gdzie znajdziemy pocieszenie
na każdą miłość przychodzi kryzys
na każdą nadzieję zwątpienie
już wiemy czym zakończy się noc
między tobą a mną brak miejsca na łzy
między dniem a nocą oddzielne my
jolka (Jolanta Steppun), 2 may 2012
wiszą w salonie obok siebie
płótna odziane w drewniane ramy
na pierwszym modlitwa kobiety
na drugim w zbożu maki i chabry
trzeci morza błękitne fale
dwa pozostałe tajemnica malarza
wsłuchane w ciszę ściany sąsiadów
bo ta już tylko echem
odbite dźwięki krzyk i jęk
to przestrzeń wypełniona niczym
kolejne sprzedane kopie
jolka (Jolanta Steppun), 1 april 2012
zapytaj trupa ma zjedzone usta
urodził się w dzień Mariusza*
odszedł w czterdziestej tajemnej jesieni
co roku wznoszą go toastem
zgrozo moja jak mógł
całował się z tą czarną wiedźmą
kiedy go zdradzałam
jego liryka nie sprawiała bólu
źrenice nie czuły ani krzty zawodu
wciąż gra ognisty język
do diabła
w
książkach wieczny i te róże
* 19
stycznia imieniny obchodzi Mariusz
jolka (Jolanta Steppun), 11 march 2012
na zielonym dywanie rozchylam kolana
dotykasz i płonie niebo
dojrzewam
w oczekiwaniu na plon
ostrożnie głaskasz pępek świata
jolka (Jolanta Steppun), 1 march 2012
kiedy siadasz na moich kolanach
za szybą dzwoni deszcz
podajesz dzban napełniony miodem
i wnikasz w płótna Kędzierskiego
oczy żarem
z dziewczęcego pamiętnika
są lata osiemdziesiąte motyle
które umarły o niebo za wcześnie
na drugim brzegu
wydziobują słoneczniki van Gogha
kiedy próbuję przejść
na moście stoi Munch
długo patrzymy sobie
a później on krzyczy za późno
więc posłusznie powracam na swoje
rzadko zasypiasz obok mnie
na poduszce z puchu
miś którego nikt nie kupił
tak bliski jak daleki
rozgrzany termofor na krążenie
kiedy śpisz obok Agnieszki
jolka (Jolanta Steppun), 7 february 2012
powraca zwykle o zmroku
dobiera się
wypoczywa na kanapie
a może szuka rozrywki
niedługo
mrucząc rozkłada pazury
i drze białe prześcieradła
do krwi
cicho sza nawet nie drgnie
mysz
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.