21 january 2013
STÓJ! POSŁUCHAJ!
Nieuchronny schyłek, narastająca ciemność.
Tempo natrętnie wzrasta, obelgi puchną w głowie.
Oceny pęcznieją.
Krytyka ciśnie, drapie.
Obwinianie trze, naciska.
Zło kłuje, szarpie, gryzie.
Szorstki byt twardy, zimny.
Myśl błądzi.
Ciąg zdarzeń i brak składni.
Umęczone zamykam oczy
Pozostał tylko oddech...
wdech... wydech...
Usłyszałem bicie.
Skromne nierówne, wyczuwalne.
Cicha mowa tętna.
Wdech, uderzenie, szum... wydech uderzenie szum...
Skromna melodia mojego ja.
Podniosłem głowę, nikły promień.
Ruch powietrza na naskórku.
Gra światła na betonie.
Wdech, uderzenie, szum...wydech uderzenie szum...
Człowiek przypadkowy.
Cień uśmiechu.
Gdzieś zaszumiał dźwięk.
Miasto zagrało światłami.
Wdech, uderzenie, szum...wydech uderzenie szum...
Uśmiech.
Wstał dzień.
Nowy, inny, nadziejny.
Kolorowy i pulsujący.
Piękna melodia mojego ja .
Przecież... tylko... podniosłem głowę.
17 september 2025
wiesiek
16 september 2025
wiesiek
16 september 2025
absynt
16 september 2025
absynt
15 september 2025
wiesiek
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw