21 january 2013
STÓJ! POSŁUCHAJ!
Nieuchronny schyłek, narastająca ciemność.
Tempo natrętnie wzrasta, obelgi puchną w głowie.
Oceny pęcznieją.
Krytyka ciśnie, drapie.
Obwinianie trze, naciska.
Zło kłuje, szarpie, gryzie.
Szorstki byt twardy, zimny.
Myśl błądzi.
Ciąg zdarzeń i brak składni.
Umęczone zamykam oczy
Pozostał tylko oddech...
wdech... wydech...
Usłyszałem bicie.
Skromne nierówne, wyczuwalne.
Cicha mowa tętna.
Wdech, uderzenie, szum... wydech uderzenie szum...
Skromna melodia mojego ja.
Podniosłem głowę, nikły promień.
Ruch powietrza na naskórku.
Gra światła na betonie.
Wdech, uderzenie, szum...wydech uderzenie szum...
Człowiek przypadkowy.
Cień uśmiechu.
Gdzieś zaszumiał dźwięk.
Miasto zagrało światłami.
Wdech, uderzenie, szum...wydech uderzenie szum...
Uśmiech.
Wstał dzień.
Nowy, inny, nadziejny.
Kolorowy i pulsujący.
Piękna melodia mojego ja .
Przecież... tylko... podniosłem głowę.
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek