Post Scriptum, 23 february 2016
Mógłbym ubrać tęsknotę
w tragizm pełen patosu;
ale zbyt wielką darzę sympatią,
wspólnie zmarnowane chwile.
Spacery na każdą porę roku,
po alejkach Parku Sobieskiego,
gdzie ogniki latarni, tańczyły
na rozczapierzeniu gałęzi.
Rozmowy o wszystkim i o niczym,
w cieniu płaczącej wierzby
i zapach kwitnącej mirabelki.
To coś więcej niż tylko wspomnienia,
bo mimo że krnąbrny los, oddalił
nas od siebie, zawsze będzie dokąd
wrócić, by marnować czas, jak kiedyś.
Post Scriptum, 24 february 2016
*
zimowy wieczór
przy trzasku płonących drew
ogrzewam kości
*
rozgwieżdżona noc
przegląda się w oknach
posrebrzany cień
Post Scriptum, 4 april 2018
najbardziej nienawidzę cię nad ranem
kiedy podnosząc ciężar nie twoich już krzyży
pomijam własne marzenia
"ku słońcu ku niebu na zachód na wschód"
zatopić księżyc w pełni szklanki
byle jak najdalej
od domu gdzie obce łzy
po samobójczych próbach i wstydzie
za wolność o smaku wódki
Post Scriptum, 4 february 2016
Zrzuciłeś z pleców krzyż,
dźwigany wiele lat.
Dziś snem spokojnym śpisz,
wśród imion, nazwisk, dat.
A taki byłeś ciekaw,
Co jest po drugiej stronie?
Albo ''czy los człowieka,
to zwykły, chamski koniec?''
Już nie zadajesz pytań,
więc zbędne odpowiedzi.
Twój zegar przestał tykać,
zegarmistrz nie poradzi.
Na ciało kilka desek,
i dół głęboki w ziemi.
Tak oto na tym świecie,
kończymy wypaleni.
Co potem? Sam się dowiem,
gdy koniec mój nadejdzie.
Czy poza ciemnym grobem
coś ciekawego będzie?
Post Scriptum, 19 may 2016
Śladowe ilości ust
na źle zaklejonej kopercie
pocztowy znaczek
z amarantowej szminki
Wilgotna zieleń od słowa
do słowa jak ciepły płaszcz
na niepogodę perli się
w zamgleniu
zielonookiej
Post Scriptum, 27 january 2016
w życiu
zbyt często oglądam się
za siebie
gubiąc niekiedy krok
w poezji
marzę tęknię podziwiam
wersyfikując myśli
oddycham słowami
w muzyce
zatracam się bez pamięci
czując każdą nutę
jak dreszcz na plecach
w miłości...
Post Scriptum, 26 january 2016
Na Lublanę spadł deszcz
Zamknięte w kroplach
Cząsteczki pochmurnych łez
Ściekają z szarych policzków nieba
Chciałaś zasnąć snem wiecznym
Nie zdając sobie sprawy
Że tam za oknem, moknie szczęście
Krzycząc z daleka ''Stój!''
Post Scriptum, 3 february 2018
w miejscu gdzie daliśmy umrzeć marzeniom
nadal rośnie wysoka trawa
wtedy wystarczyło jedno
dzisiaj jakby o tysiąc słów
za daleko
spotkaliśmy się przypadkiem
by złamane obietnice
rzucać na wiatr
pamiętam mówiłaś że strach związał ci ręce
i że nie lubisz pożegnań
w wysokiej trawie
chowałem szczątki niepewnych dni
bez ciebie
Post Scriptum, 8 february 2018
Nikt nie widział, kiedy w porywach chwili,
zaślepieni sobą deptaliśmy palce.
Niezgrabna jedność, zawieszona pod sufitem.
Mówiłaś, że nie tańczysz, ja też
nie potrafię smakować figur,
choć to przecież dziecinnie proste.
Poniosło nas daleko poza
sztywne ramy czasoprzestrzeni.
Mówiłaś,że nie tańczysz, ja też
nie szukam rozgrzeszenia.
Post Scriptum, 8 january 2016
czy Erato na swojej cytrze
próbuje przypomnieć o tobie
a może to grają antyczne liry
albo natchniona Aojde
układa myśli w liryczną arię
której nigdy nie usłyszysz
zanim ustanie melodia
rozpalona namiętnością
wzniosę kielich weny
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma