Post Scriptum

Post Scriptum, 24 february 2016

Idealnie (HAIKU)

*
zimowy wieczór
przy trzasku płonących drew
ogrzewam kości
*
rozgwieżdżona noc
przegląda się w oknach
posrebrzany cień


number of comments: 11 | rating: 6 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 18 february 2018

Nie zawsze - Renga - współautorka Ela F. + Bonus

słowa jak rzeka 
płynąc po białej kartce 
niosą przesłanie

*zatrzymane przez tamę
chwila zastanowienia*
 
i potok myśli wzbiera 
wkrótce wyleje
atramentowy potop 

*nagle zalane wersy
koniec przygody wiersza*

przemokły strofy
ociekając natchnieniem
dryfują wolno
 
 *odbiorca je wyłowi
 czytaniem będzie uczta*
 
 **dogasa świeca
 na rozsypanych słowach 
 kładą się cienie**

wiersz jak sen znów popłynie
obraz pod powiekami


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 1 february 2016

W tobie

Kroplą potu,
rzeźbię rozkosz w twoim ciele.
Tętniąc w krwiobiegu,
krążę podskórnie.
 
Scalona bryła,
czuła na mikrodrgania;
rozkwitnie spełnieniem.
 
Zastygnie w bezdechu,
wabiąc świt namiętną wonią,
pomiętej pościeli.


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 18 february 2018

Prognoza pogody na tu i teraz - H&Q

*
tu na północy 
wszechogarniający mróz  
przed wschodem słońca

*
moment przed brzaskiem
zamiast jasnego nieba
burzowa chmura 

*
przemarznięty wiatr
rozdmuchuje śnieg spod stóp
mróz jak cholera
 
*
zapachy wiosny
rozsiane w powietrzu
zwiastun nadejścia


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 3 february 2018

Raz na niebieski księżyc

mija strach przed pustką 
mniej więcej pomiędzy
 
pierwszym i ostatnim
oddechem 
jak dymem z papierosa
przecinam powietrze
 
noc dopięta na ostatni guzik
nadaje zapachom kształt 
i odchodzi


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 27 february 2016

wskrzeszanie wspomnień

wybacz wylewność
wybujałej wyobraźni
wyśnione wariacje
wyszeptane w wierszach
 
wkomponowana w wersy
wyniosłość wyklucza wadliwość
wysnuwanych wielokrotnie
wątpliwych wniosków


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 23 february 2016

Niewysłany list

Mógłbym ubrać tęsknotę
w tragizm pełen patosu;
ale zbyt wielką darzę sympatią,
wspólnie zmarnowane chwile.
 
Spacery na każdą porę roku,
po alejkach Parku Sobieskiego,
gdzie ogniki latarni, tańczyły
na rozczapierzeniu gałęzi.
 
Rozmowy o wszystkim i o niczym,
w cieniu płaczącej wierzby
i zapach kwitnącej mirabelki.
 
To coś więcej niż tylko wspomnienia,
bo mimo że krnąbrny los, oddalił
nas od siebie, zawsze będzie dokąd
wrócić, by marnować czas, jak kiedyś.


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 3 february 2018

świat w twoich rękach

w miejscu gdzie daliśmy umrzeć marzeniom 
nadal rośnie wysoka trawa
wtedy wystarczyło jedno
dzisiaj jakby o tysiąc słów
za daleko 
 
spotkaliśmy się przypadkiem
by złamane obietnice
rzucać na wiatr
 
pamiętam mówiłaś że strach związał ci ręce
i że nie lubisz pożegnań 
 
w wysokiej trawie
chowałem szczątki niepewnych dni
bez ciebie


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 3 may 2016

Autodestrukcyjna toksyczność

Zachłanność nałogów, osłabia niekoniecznie silną wolę.
Uległość, staje się nieodpartą pokusą - podszeptem,
który niczym wirus infekuje umysł, myśli - kolejno odlicz.
W głowie jak guz pęcznieje mieszanka obaw, szczątków
przegranych spraw i świadomość nadchodzącej porażki.
 
Poddaje się psychodelice - szalejącej w mózgu burzy,
zachwianie równowagi nie pozwala bezpiecznie ominąć,
moralnych zasad wyrwanych z korzeniami - jeszcze chwilę.
Pokonany, z miejsca obiecuję sobie i Bogu (jeśli słucha),
że to się więcej nie powtórzy - do następnego razu.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Post Scriptum

Post Scriptum, 8 april 2016

*

Z listu "człowieka zagadki" do poetki znad Seine
 *
Kiedyś było inaczej. Prosty, acz niezaprzeczalny fakt.
Napływ pomysłów, wszystke wówczas "genialne",
nie miał prawa dopuścić do zmęczenia materiału.
Jakość - niepowtarzalna i adekwatna, wzrastała
dumnie ponad ilość - przereklamowaną na dłuższą metę.
 
Bez skrupułów zapominało się, o mniej świadomych wyborach,
błędnych decyzjach, czasem nawet korzystnych w skutkach.
Lizanie ran było o wiele krótsze i nie tak tragiczne jak teraz.
Każda goiła się niemal natychmiast, jakby odchodzący
w niepamięć dzień, chciał zostawić po sobie dobre wrażenie.
 
Mogliśmy siedzieć przy wspólnym stole, nakrytym obrusem uczuć posilając się szczęściem - do syta.
 *
It used to be different. Simple, yet undeniable fact.
Storm of ideas, all of them ''ingenious'' at the time,
was a way against fatique sensitive material.
Quality - unique and adequate rose proudly,
over quantity - overrated in the end.
 
With no regrets, we could forget less conscious choices,
wrong decisions, favorable from time to time.
Wound licking wasn't so dramatic as it is now.
Every one of them healed almost instantly,
as if the passing into oblivion day, wanted to leave
behind a good impression.
 
We could sit at the common table, covered with a cloth of feelings,
eating away our happyness.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1