Edmund Muscar Czynszak | |
PROFILE About me Friends (32) Books (6) Poetry (546) Prose (18) Photography (20) Graphics (2) |
Edmund Muscar Czynszak, 28 november 2010
Szli aleją usłaną
gęstym dywanem liści. Chłodny wiatr jaki im
towarzyszył, nie
sprzyjał poprawie atmosfery jaka daleka była od
ciepłej, jaka
dotychczas im towarzyszyła. Ona szła powoli bawiąc się
żółtymi skrawkami
jesieni idąc nieco z boku, on na przedzie usiłując ją
(... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 7 february 2011
Zmęczenie, jakie odczuwała po kolejnym dniu
wycieczki zniechęcało ją do poznawania kolejnych ciekawych punktów tego skąd
inąd miłego i dziwnie bliskiego jej miasta. Kiedy rano oświadczyła, że boli ją
głowa i nie skorzysta z przedpołudniowej (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 21 september 2010
rozdział - 2
Do domu powrócił taksówką, zanim zasnął długo analizował słowa
usłyszane
u kolegi na temat Beaty i jej związku. Kilka dni dzielących go od
spotkania na działce pod miastem upłynęło szybko. Po obiedzie
spędzonym
z synem, (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 21 october 2011
Poranek pogodny planów dnie nie zdradza. Słońce w klepsydrze czasu.Skrywam się w iluzji życia.
Może jeszcze się spotkamy po stronie cienia?
*
Wczoraj zabrało ostatnie złudzenia. Pozostał tylko zimny serca kamień. W promieniach woskowej świecy. Jak ćma spłonęły
marzenia. Pogodna (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 9 september 2011
Świt tonął w
mroku. Pragnienia przestały być przedsionkiem spełnienia. Dzień rozpoczęty
pocałunkiem słońca nie był gwarantem pogodnego zachodu. Słowa jego przyjaciela
okazały się proroczą i bolesną prawdą. Wypity alkohol przyniósł chwilową (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 14 october 2011
Cisza zaszargana ostrym słowem. Mosiężna klamka poddaje się. Na klatce przepalona żarówka milczy. Powracający spokój grzęźnie w chaosie myśli, przerywany chwiejnym rytmem serca. Kroki milkną.
Moja samotność jest samotnością z wyboru.
*
Wciąż nie potrafię udźwignąć swoich (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 30 september 2011
(legęda)
skamieniałej rozpaczy
Dawno, dawno temu, gdy Rudnickie Jezioro szczelny bór otaczał, za morenową cygańską górą skromne domostwa powstały. Lud w nich mieszkał pracowity, co z rudy
darniowej jął rozmaite narzędzi tworzyć, co by łatwiej było las okiełznać, (... więcej)
Edmund Muscar Czynszak, 18 may 2011
Na progu nocy marszczonej szarym
welonem chmur dostrzegł skrawek postaci, która zaczęła przenikać jego zmysły. W zakątku migającej jak sygnał ostrzegawczy latarni stała kobieta zagubiona w swojej bezradności. Brak reakcji na kroki nieznanego mężczyzny w
porze, kiedy (... więcej)
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga