23 july 2010
refleksja
Zamyślona nie licząc kolejnych wschodów i zachodów
Studiująca starsze ode mnie tomy i ryciny,
Szukałam rozgrzeszenia, wyjaśnienia winy
Tajemnej - przyczyny upadku z niebiańskich schodów.
Strawiłam wiele nocy na próżnej myśli gonitwie.
Budowałam w wyobraźni fantastyczne historie.
Rzeczywistość i sen przenikały się w misterne alegorie,
Rozum i serce trwały w nieustannej bitwie.
A ten nienazwany ogień wciąż pali mi duszę.
Co jest jego przyczyną - nie dane mi wiedzieć.
Wciąż w starożytnej wiedzy Prawdy szukać muszę.
I czy bogom wiadomo ile nocy przyjdzie przesiedzieć?
Nim odnajdę klucze zakazane, kamienne bramy skruszę,
By przejść przez Piekło i słowa skruchy wreszcie wypowiedzieć.
28 september 2024
2809wiesiek
27 september 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 september 2024
2709wiesiek
27 september 2024
After SeparationsSatish Verma
26 september 2024
2909wiesiek
26 september 2024
Wyblakła miłość.Eva T.
26 september 2024
Jak mrówka z biedronkąJaga
26 september 2024
Incomplete ThoughtsSatish Verma
25 september 2024
Usiłowałem liczyć owce,Eva T.
25 september 2024
To Tell The TruthSatish Verma